Kotoopiekun z przypadku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 01, 2018 19:15 Re: Kotoopiekun z przypadku

Dobry wieczór, dawno mnie tu nie było, bo kociak rosnie wybornie i zdrowo.
W Sierpniu będzie się przenosił do Polski, już jestesmy po tescie a wsciekliznę, który zdał spiewająco. A jemu też tam lepiej będzie u rodziców moich na Kaszubach, bo oni psiaka mają w podobnym wieku i checz też większa i klimat lepszy i zawsze ktos przy nim będziie
Ale zanim to nastapi, to chciałbym o pomoc z małym kłopotem.
Otóż w połowie marca miałem wypadek i musiałem wyjechać na półtora miesiąca na leczenie (okazuje się, ze tutaj postawienie odpowiedniej diagnozy w sprawach oczywistych stanowi problem). W tym czasie Sylwestrem opiekował się jeden kolega z zakładu, który sam ma dwa koty.
Oczywiscie dla niego to było z początku ciężkie przeżycie i zachowywał sie trochę jak dziecko odprowadzane pierwszy raz do przedszkola, ale z czasem się zasymilował, podobno nawet tam rozstawiał te koty po kątach trochę.

No w każdym razie, kiedy wróciłem od razu mnie rozpoznał i nawet w te pędy wskoczył i zaczął się witać, ale od pewnego czasu jest trochę kłopot. Otóż miewa takie napady, że siada przed drzwiami i miauczy, nawet skacze do klamki i chce drzwi otwierać. Drzwi otwierać umie, na szczęscie klamka zepsuta i trzeba mocno cisnąć, a on za lekki jest. No ale przez te zabawy, to się kiedys zamknął od srodka, jak ja żem w robocie był, i zamek trzeba było wywalac od mieszkania. No i jeszcze, że on tak jęczy przed tymi drzwiami po nocy, to sąsiadom przeszkadza. Nawet na zabawę uwagi nie zwraca, a jak się go zabiera to tylko patrzy za tymi drzwiami i zaraz a-piać podbiega.
A dzisiaj jak go za te drzwi na giimanstykę zabrałem to chodził i miauczał po sali gimnastycznej.

Na pytanie oczywiste odpowiadam, że zabiegu nie było z obawy o warunki higieniczne tutaj. Czekamy aż pojedziemy do Polski z tym.

Za wszelkie rady będę ogromnie wdzięczny a poniżej aktualne zdjęcie, wykonane ledwie przed chwilą.

Obrazek

kono4435

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Pt lip 14, 2017 19:20

Post » Pt cze 01, 2018 20:19 Re: Kotoopiekun z przypadku

Sylwek jest sliczny :201461 Pelnojajeczny to pewnie dlatego tak go nosi. Zeby tylko sasiadow nie wnerwil tym swoim miaukoleniem :roll:
Sylwek - opanuj sie chlopie :201451
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt cze 01, 2018 22:10 Re: Kotoopiekun z przypadku

"wolę bożą" czuje, czyli inaczej baby mu się chce :mrgreen: . Współczuję, do sierpnia jeszcze szmat czasu. Jest taki środek Androcur,to ludzki lek, ale stosowany u kotów, znosi popęd, kot nie śpiewa, nie znaczy. Ale podejrzewam, że tam weci nie mają o nim pojęcia. Są też chipy z hormonami Suprelorin się to nazywa, to rodzaj kastracji chemicznej, działa kilka miesięcy, ale pewno - j/ w.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15055
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 02, 2018 20:06 Re: Kotoopiekun z przypadku

Dziękuję za radę. Tego Androcurunie mają faktycznie i ani słyszeli. Lekarz dał mnie takie "bephar" ale to chyba takie ogólnie usspokajające więc zachowam na wyjtkowo krytyczne przypadki...

kono4435

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Pt lip 14, 2017 19:20

Post » Sob cze 02, 2018 21:42 Re: Kotoopiekun z przypadku

Androcur jest tylko na recepty, ale mogę się dowiedzieć, gdzie hodowcy kupują Suprelorin, czy jest dostępny przez internet, i ile kosztuje.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15055
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 06, 2018 17:51 Re: Kotoopiekun z przypadku

Dziękuję, podejrzewam, że zanim dojdzie, to on juz dawno będzie na Pomorzu.

kono4435

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Pt lip 14, 2017 19:20

Post » Sob sie 04, 2018 13:02 Re: Kotoopiekun z przypadku

Mili Państwo, przepraszam okrutnie, że głowę zawracam ponownie, ale przypiliło, a daj Panie Boże, będzie ostatni raz.
Otóż plan jest wyjechać z Sylwestrem do Gdańska dzis wieczór z tej naszej arabii saudyjskiej, i zdawało mnie się, że mam komplet dokumentów, a tu okazało się, że na certyfikacie zdrowia europejskim (Części 3 Aneksu IV rozporządzenia (EU) nr 577/2013 - kto to w ogóle mówi tak do ludzi normalnych), jest podpis upoważnionego weterynarza, ale nie ma pieczątki i podpisu przy zatwierdzeniu, czyli w następnej rubryce. A nie ma dlatego, że jak ten formularz przedłożyłem w ministerstwie, to powiedzieli, że oni nie uznają i mają swoje. I faktycznie ja mam oddzielne dwa zaswiadczenia z tego ministerstwa. I teraz pytanie moje, bo może ktos ma doswiadczenie, czy ja mogę przedłożyć to zaswiadczenie z ministerstwa w miejsce tej brakującej pieczątki? Czy też będą robić problemy? I czy te papiery będą sprawdzać w niemczech, gdzie mamy przesiadkę, czy też już na miejscu w Gdańsku?

Jak się to wszysto uda, to ja też opiszę dokładnie wszystkie doswiadczenia "dla potomnych". Ja mam Reisefeber ogromny, a Sylwester ma wszystko w nosie (jak ponizej na zdjęciu z wczorajszego wieczoru), który notabene gdzies sobie zadrapał ostatnio...
Obrazek

kono4435

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Pt lip 14, 2017 19:20

Post » Sob sie 04, 2018 13:14 Re: Kotoopiekun z przypadku

Nie znam się na tej papierologii, więc tylko powiem, że kocisko pięknie urosło - śliczny jest :)
Powodzenia życzę, żeby wszystko się udało załatwić!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob sie 04, 2018 23:17 Re: Kotoopiekun z przypadku

kocio piękny,ofc.
Jest na podforum hodowców wątek o lataniu samolotem z kotem, viewtopic.php?f=10&t=136928, tam coś na pewno będzie, nie tylko o Francji. Mnie się tylko kojarzy, że jak już na poklad samolotu wsiądziesz, to masz wszystko z głowy. Kiedyś jedynie UK miało kwarantannę zwierząt tam przybywających, ale to przeszłość.
Przeleć ten wątek- tam na bank było coś o przesiadkach w Niemczech. Bo u nas to raczej spoko luz.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15055
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 05, 2018 11:10 Re: Kotoopiekun z przypadku

Ten kot ma futerko jak aksamit, przystojniak z niego.

ani_

 
Posty: 547
Od: Pt sie 30, 2013 21:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 05, 2018 18:51 Re: Kotoopiekun z przypadku

Piękny jest :)
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Wto sie 07, 2018 11:51 Re: Kotoopiekun z przypadku

Dziękuję za wszelkie odpowiedzi, już jestesmy na Kazubach i teraz próbujemy zakolegować się z psem, a na jutro jestesmy zapisani na zabieg u weteryniarza.
Podróż przebiegła bardzo dobrze, Sylwester był niezwykle grzeczny w samolocie. NA lotnisku był na smyczy i najczęsciej u mnie na karku, w samolocie w torbie pod nogami i zachowywał się wzorowo. Jak mi kazali zdjąć torbę z kolan i włoży pod nogi, to raz jęknął, ale poza tym podróżował bezszelestnie. We Frankfurcie mielismy siedem godzin czekania, ale pomimo przygotowania kuwetki przenosnej nie skorzystał, także przy lądowaniu w Gduńsku niestety troszkę popuscił. Ale że to na koniec podróży to też dramatu nie było.
Torbę polubił na tyle, że przy czekaniu na lotnisku we Frankfurcie wchodził tam sam z siebie bardzo chętnie.
Jesli chodzi o procedury celne to nikt nas po przylocie do Europy nie sprawdał. Aż dziwne. Jedynie przy wyjeżdzie w Rijadu sprawdzano zaswiadczenie z ministerstwa rolnictwa, a potem już nikt nie zwrócił uwagi na kota.

kono4435

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Pt lip 14, 2017 19:20

Post » Wto sie 07, 2018 11:53 Re: Kotoopiekun z przypadku

:ok: :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15055
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 07, 2018 11:55 Re: Kotoopiekun z przypadku

Jesteś Mistrzem Świata :201494 :201494 :201494
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Wto sie 07, 2018 13:54 Re: Kotoopiekun z przypadku

Na pewno wstrzymałabym się z zabiegiem. Wprawdzie to mało inwazyjny zabieg, ale mimo wszystko kot jest po bardzo męczącej podróży, stresującej i różnie może być. To jest jednak narkoza. Najpierw zrobiłabym badania, takie podstawowe, a kastrację przesunęła w czasie. Moje tymczasy jeżdżą do domków odległych o kilkaset kilometrów zaledwie, a wet nigdy nie zgadza się na szczepienie czy odrobaczenie przed podróżą, o zabiegu nawet nie wspomnę. Nie żebym się upierała, ale stosuję się do tych zaleceń. Lepiej na zimne dmuchać, kilka dni nie zrobi wielkiej różnicy, a może uniknie się kłopotów.

ewar

 
Posty: 54957
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 105 gości