Dobry wieczór,
Na dzień dobry może na pokrótce, opowiem skąd u mnie się kocię znalazło, bo u moich rodziców w domu to zawsze pieski były, a za pujkami to ja raczej niespecjalnie.
Natomiast, ponieważ ja robię na budowie w Arabii Saudyjskiej i nas trzymają w takim hotelu robotniczym, i w piwnicy jest taka sala gimnastyczna, tam rowerki są, chodziki, też można ciężary popodciągać jak ktoś lubi. No i w niedzielę po pracy idąc na gimnastykę zauważyłem pod drzwiami takie bardzo nieporadne drące się w niebogłosy coś. Takie to było posklejane brudne i ledwo chodziło. Tożem wziął ręcznik z sali gimnastycznej owinął toto, zabrał, wsadził do lodówki turystycznej z braku innego pojemnika i wziął do sali gimnastycznej, podając mu wodę i mleczko w spodeczku i jeszcze kawałek spodni polarowych, co by miał miękko.
Darł się wniebogłosy cały czas, ale kocia mama się nie pojawiła, tożem go zabrał do pokoju obmył (trochę miał odchodów na ogonku i ogólnie taki pozlepiany był z lekka) no i wyczytałem w internecie, że takie kocięta to strztkawką, albo z butelki. Zainwestowałem w strzykawkę i chciałem go pokarmić troszkę mlekiem cośmy mieli w naszej społecznej lodówce.
Następnego dnia wziąłem go do biura, a że mam ten luksus, że mam gabinet tylko dla siebie, o sobie tam hasał, pechowo następnego dnia wszedł kierownik działu i powiedział, że w ogóle to tak nie może być, i że kot nie ma być na zakładzie. To jest trochę problem, bo ja pracuję od 7. do 20.00 a z domu wychodzę o 6.00, więc kocię jes większość czasu samo, ale se radzi. Na szczęście nie jest za gorąco w tym roku, w zasadzie temperatura nie przekracza 45 stopni. No i to mu taki domek zrobiłem z kartonu po papierze A3, okienka tam, buta wsadziłem, bo lubi wchodzić i szmatkę na miękko.
W poniedziałek bylim u pana doktora, który powiedział, że kotek jest okazem zdrowia i przy okazji oszacował jego wiek na dwa - trzy tygodnie. Przy okazji poinstruował, co by nie dawać mu mleka takiego ze sklepu, tylko robić mu takie dla niemowląt w proszku, więc od tej pory się stosuję.
Też zapytałem pana doktora, czemu on nie wydala. Pan doktor, powiedział, że takie kocię to co trzy dni troszeczkę postawi, ale że miał pusto w brzuszku. No i to tak miał właściwie cały tydzień bo jak żem go mył w czwartek wieczór, za to że się pod łóżkiem przeciągał, to też sama skóra i kości.
Bo po prawdzie on nie lubi tej strzykawki, i więcej pluł niż połykał, czasem się przyssał na chwilkę, a potem znowu mordę darł. Więc we czwartek właśnie zainwestowałem w butelkę ze smoczkiem, to się napił, a potem rozesrał aż miło. Jeden klocek wczoraj, dzisiaj to nawet dwa. Ale twarde. Tylko se takie miejsce wybrał, że pod łóżkiem. No zrobiłem mu kuwetę z wieczka od pudełka po butach i piasku z ulicy (na szczęście na pustyni nie brakuje) i nawet za drugą razą to żem go złapał jak lał i go wsadził tam, ale nie wiem czy skojarzył.
W sumie jakoś żyjem i chyba nawet mnie lubi, bo mi się na nogę wdrapuje kładzie się blisko jak idzie spać i lubi leżeć pod krzesłem, na którym siedzę. Zresztą widać, że lubi i potrzebuje bliskości.
Tylko, ma kilka takich zachowań, które mnie niepokoją trochę,
po pierwsze, karmienie, mimo butelki, to cały czas jest problem. Drapie łapskami strasznie, i pazury wyciąga. Jak już mu smoka wsadzę do pyszczka, to jest gitara, ssie, oczka mruży i łapy pokornieją, ale za tym do tego dojdzie, to jest wojna z drapaniem, darciem mordy itp. Dzisiaj sobie wbił łapę z pazurami w pyszczek, że aż nie mógł jej wyciągnąć i teraz ma rankę na nosku.
po drugie nie bawi się jakoś, ani nitką, ani niczym za bardzo, jakieś tutki od papieru, kłębki, ciąganie nitek, nic go nie rusza za bardzo,
po trzecie, jak sięgo biere na ręce to drapie, drze ryja i gryzie, mnie tam to nie boli za bardzo, tylko czasem też tak wierzga, że sam się drapie tymi pazurami, a jak jest na ziemi, to tez drze ryja, zeby się nim zająć.
No i znowu żem go złapał jak pod łóżkiem srał, a jeszcze przy myciu mnie obejszczał w ramach podziękowań.
Bardzo prosiłbym o rady, jak i uwagi, internet włącznie z tym forum jest kopalnią wiedzy i tym się będę posiłkował, ale wszelka pomoc będzie mile widziana.
Z góry dziękuję.