Kotoopiekun z przypadku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 14, 2017 20:36 Kotoopiekun z przypadku

Dobry wieczór,

Na dzień dobry może na pokrótce, opowiem skąd u mnie się kocię znalazło, bo u moich rodziców w domu to zawsze pieski były, a za pujkami to ja raczej niespecjalnie.
Natomiast, ponieważ ja robię na budowie w Arabii Saudyjskiej i nas trzymają w takim hotelu robotniczym, i w piwnicy jest taka sala gimnastyczna, tam rowerki są, chodziki, też można ciężary popodciągać jak ktoś lubi. No i w niedzielę po pracy idąc na gimnastykę zauważyłem pod drzwiami takie bardzo nieporadne drące się w niebogłosy coś. Takie to było posklejane brudne i ledwo chodziło. Tożem wziął ręcznik z sali gimnastycznej owinął toto, zabrał, wsadził do lodówki turystycznej z braku innego pojemnika i wziął do sali gimnastycznej, podając mu wodę i mleczko w spodeczku i jeszcze kawałek spodni polarowych, co by miał miękko.

Darł się wniebogłosy cały czas, ale kocia mama się nie pojawiła, tożem go zabrał do pokoju obmył (trochę miał odchodów na ogonku i ogólnie taki pozlepiany był z lekka) no i wyczytałem w internecie, że takie kocięta to strztkawką, albo z butelki. Zainwestowałem w strzykawkę i chciałem go pokarmić troszkę mlekiem cośmy mieli w naszej społecznej lodówce.

Następnego dnia wziąłem go do biura, a że mam ten luksus, że mam gabinet tylko dla siebie, o sobie tam hasał, pechowo następnego dnia wszedł kierownik działu i powiedział, że w ogóle to tak nie może być, i że kot nie ma być na zakładzie. To jest trochę problem, bo ja pracuję od 7. do 20.00 a z domu wychodzę o 6.00, więc kocię jes większość czasu samo, ale se radzi. Na szczęście nie jest za gorąco w tym roku, w zasadzie temperatura nie przekracza 45 stopni. No i to mu taki domek zrobiłem z kartonu po papierze A3, okienka tam, buta wsadziłem, bo lubi wchodzić i szmatkę na miękko.

W poniedziałek bylim u pana doktora, który powiedział, że kotek jest okazem zdrowia i przy okazji oszacował jego wiek na dwa - trzy tygodnie. Przy okazji poinstruował, co by nie dawać mu mleka takiego ze sklepu, tylko robić mu takie dla niemowląt w proszku, więc od tej pory się stosuję.
Też zapytałem pana doktora, czemu on nie wydala. Pan doktor, powiedział, że takie kocię to co trzy dni troszeczkę postawi, ale że miał pusto w brzuszku. No i to tak miał właściwie cały tydzień bo jak żem go mył w czwartek wieczór, za to że się pod łóżkiem przeciągał, to też sama skóra i kości.

Bo po prawdzie on nie lubi tej strzykawki, i więcej pluł niż połykał, czasem się przyssał na chwilkę, a potem znowu mordę darł. Więc we czwartek właśnie zainwestowałem w butelkę ze smoczkiem, to się napił, a potem rozesrał aż miło. Jeden klocek wczoraj, dzisiaj to nawet dwa. Ale twarde. Tylko se takie miejsce wybrał, że pod łóżkiem. No zrobiłem mu kuwetę z wieczka od pudełka po butach i piasku z ulicy (na szczęście na pustyni nie brakuje) i nawet za drugą razą to żem go złapał jak lał i go wsadził tam, ale nie wiem czy skojarzył.

W sumie jakoś żyjem i chyba nawet mnie lubi, bo mi się na nogę wdrapuje kładzie się blisko jak idzie spać i lubi leżeć pod krzesłem, na którym siedzę. Zresztą widać, że lubi i potrzebuje bliskości.

Tylko, ma kilka takich zachowań, które mnie niepokoją trochę,

po pierwsze, karmienie, mimo butelki, to cały czas jest problem. Drapie łapskami strasznie, i pazury wyciąga. Jak już mu smoka wsadzę do pyszczka, to jest gitara, ssie, oczka mruży i łapy pokornieją, ale za tym do tego dojdzie, to jest wojna z drapaniem, darciem mordy itp. Dzisiaj sobie wbił łapę z pazurami w pyszczek, że aż nie mógł jej wyciągnąć i teraz ma rankę na nosku.

po drugie nie bawi się jakoś, ani nitką, ani niczym za bardzo, jakieś tutki od papieru, kłębki, ciąganie nitek, nic go nie rusza za bardzo,

po trzecie, jak sięgo biere na ręce to drapie, drze ryja i gryzie, mnie tam to nie boli za bardzo, tylko czasem też tak wierzga, że sam się drapie tymi pazurami, a jak jest na ziemi, to tez drze ryja, zeby się nim zająć.
No i znowu żem go złapał jak pod łóżkiem srał, a jeszcze przy myciu mnie obejszczał w ramach podziękowań.

Bardzo prosiłbym o rady, jak i uwagi, internet włącznie z tym forum jest kopalnią wiedzy i tym się będę posiłkował, ale wszelka pomoc będzie mile widziana.

Z góry dziękuję.
Obrazek Obrazek
Obrazek
Obrazek

kono4435

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Pt lip 14, 2017 19:20

Post » Sob lip 15, 2017 1:04 Re: Kotoopiekun z przypadku

Poczytaj ten wątek viewtopic.php?f=46&t=156167
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3872
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lip 15, 2017 1:05 Re: Kotoopiekun z przypadku

Samo mleko dla niemowląt to bardzo lichy pokarm dla malucha. A jeśli ten ma rzeczywiście ok. 2 tygodnie, to powinien być karmiony co 2-3 godziny a nie kilkanaście :(
To jeden z lepszych moim zdaniem wątków dotyczących karmienia maluszków:
viewtopic.php?f=1&t=175889
Jakoś najlepiej mi się go czytało, chociaż w innych (nawet z tego roku) też było mnóstwo dobrych rad.
Nie dałoby się załatwić dla malucha częstszych posiłków? Może ktoś znajomy by wpadał do niego w ciągu dnia jak jesteś w pracy?

Niepokoi mnie to wbijanie pazurków sobie w pyszczek przez kociaka. Być może ma jakieś problemy neurologiczne (chociaż się nie upieram, może tak się zdarza). Tak czy owak przemyślałabym delikatne przycięcie rzeczonych pazurów żeby sobie nie zrobił krzywdy. Chodzi o ich stępienie a nie skrócenie (są o tym wątki na forum, jak przyzwyczajać kota do obcinania poprzez nagradzanie przy każdym pazurku).

Nitki do zabawy to zły pomysł. Jeśli malec połknie, to mu się może jelito owinąć wokół nitki i kotek zejdzie z tego świata albo będzie wymagał operacji. A na czas Twojej nieobecności nie powinien mieć dostępu do żadnych nici, tasiemek, sznurków, włóczek, worków foliowych, gum odzieżowych - niczego, co jest długie i można to połknąć.

Maluch potrzebuje dużo kontaktu. Część osób nosi takie brzdące na brzuchu w chustach czy kapturach bluz założonych na odwrót. Im więcej będziesz go trzymał na sobie, tym lepiej. Oprócz tego możesz mu sprawić pluszaka (tylko uwaga na elementy, które mógłby odgryźć i połknąć! Wybierz takiego bez sztucznego futra, długich włosów, a metki itp. obetnij). I daj kociakowi coś miłego i ciepłego do spania. Może być Twoja bluza/polar, co będzie Tobą pachniało.

A tak poza tym to maluszek śliczny :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob lip 15, 2017 6:31 Re: Kotoopiekun z przypadku

Dzień dobry. Dziękuję za odpowiedzi, po przeczytaniu tego i innych tematów, odnoszę wrażenie, że mamy z kotkiem dużo szczęścia.Żadnych zaparć, rozwolnień, kolek, itp. (Daj Boże jak najdłużej).

Co do bliskości to prawda, bo kotek jak nie śpi, a jest sam to zawsze miałczy jak opętany. Ja po przyjściu z pracy jeszcze dokańczam różne rzeczy, więc spędzamy ze sobą jakies 6-7 godzin jeszcze w nocy. Co do posiłków, to zauważyłem, że jakoś sobie sam reguluje, to znaczy w dzień się napchał (bo wczoraj był dzień nieroboczy więc mogłem go karmić częściej) i wieczorem ledwo co pociągnął i już miał dość, a dzisiaj rano znowu sobie solidnie łyknął.

Poszukam jakiejś maskotki, w naszej dzielnicy, nie ma za bardzo sklepów, co prawda, ale powęszymy. Sznurki to nie są tak luzem, tylko mu zrobiłem w pudełku, że z sufitu zwisają, ale jego to jak mówiłem nie rusza.. Ale to już mu zabrałem zgordnie z poradą. Jeśli chodzi o wtulanie, to zauważyłem właśnie, że lubi takie rzeczy z zapachem w przeciwieństwie do "bezpłciowych", ostatnio na przykład bardzo mu się spodobał zapocony podkoszulek po gimnastyce, ale mu zabrałem, bo wstyd przecież.

Miłej soboty.

kono4435

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Pt lip 14, 2017 19:20

Post » Sob lip 15, 2017 9:30 Re: Kotoopiekun z przypadku

Fajnie, że trafił na ciebie. Ma szansę na życie. Choć i według mnie za mało się go karmi. Mleko winno być gęste i ciepłe. Inaczej kot źle je i przyswaja. Sam kot powinien być trzymany w cieple. Waż go co dzień. Waga musi rosnąć. Jeśli nie to masz problem. Kota tak małego karmi się co 2-3 godziny i masuje po jedzeniu brzuszek. Karmi się w pozycji naturalnej dla kota czyli leży na brzuszku z uniesionym przodem. Nie karm jak ludzkie dzieci, na plecach, bo można kotu zalać płuca. Po jedzeniu poklepuje plecki kot by odpowietrzyl się. Jak u dzieci.
Dla mnie nie jest dziwne to, że mały tak żywiołowo reaguje przy karmieniu. Jest głodny i bardzo niecierpliwy. Czuje jedzenie i zaczyna " fikac " łapkami. Jest nie poradny więc trafia w to i owo. Miałam już takie koty. Powoli się to uspokoi. Tylko musi dostawać jedzenia tyle ile trzeba.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob lip 15, 2017 12:16 Re: Kotoopiekun z przypadku

dokładnie tak jak napisała ASK@, twój kociak po prostu głoduje i walczy o jedzenie gdy tylko je poczuje.
Malec musi dostawać ciepłe gęste mleko najrzadziej co 3 godziny przez całą dobę. Musi mieć swoją ciepłą budkę do spania i kojec w którym jest bezpieczny, a w kojcu malutką płaską kuwetkę z drobnym drewnianym żwirkiem. Kociak w tym wieku nie może biegać luzem po domu bo może przydarzyć mu się coś tragicznego.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 15, 2017 13:50 Re: Kotoopiekun z przypadku

Może spróbuj pogadać z kierownikiem, żeby jednak mógł być z Tobą w pracy? Że mały, szkód nie zrobi a potrzebuje karmienia do życia. A nuż sie uda dogadać. Powodzenia.
Dziecko-Niespodzianka: viewtopic.php?f=1&t=180110

Trivia

 
Posty: 110
Od: Pt maja 12, 2017 9:05

Post » Sob lip 15, 2017 16:30 Re: Kotoopiekun z przypadku

Zostaw mu ten podkoszulek czy bluzę z twoim zapachem w posłanku jakie mu zmontujesz. Może coś w rodzaju kojca z kartonu. Będzie się czuł bezpiecznie.
Pamiętaj by jedzenie było ciepłe. I gęste. Jeśli jest wygłodzony to łatwo może się zachłysnąć lub płucka można zalać. Bo pije zbyt gwałtownie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie lip 16, 2017 5:32 Re: Kotoopiekun z przypadku

Dzień dobry. Dziękuję za dobre rady.
Co do temperatury, to ja się raczej boję, że mu będzie za gorąco, w dzień wczoraj było 45, dzisiaj 44. Dlatego jak wychodzę zostawiam mu klimatyzację na 25 stopni.
Wczoraj zafundowałem mu taką klatkę z piętrem, żeby sobie mógł pohasać i na parterze zrobiłem mu posłanie z tego co lubi i zostawiłem mu coś swojego, tak jak radziliście. Tym bardziej, że on z tego pudła nauczył się wychodzić i trzeba go było przykrywać.
Ale on jednak potrzebuje towarzystwa, wczoraj po pracy pobawilim się coś z godzinę, żeby mu wynagrodzić samotny dzień. Naprawdę serce boli, bo on jest bardzo smutny jak zostaje sam.
Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, bo ledwo co mu w piątek wstawiłem kuwetę, a już się skumał co w co i ładne korzysta zuch.
Co do kierownika, to wczoraj też koledzy byli u niego, ale się twardo postawił, że absolutnie żadną miarą nie ma takiej możliwości.
Jeszcze raz dziękuję za rady i trzymajcie kciuki za Sylwka.

kono4435

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Pt lip 14, 2017 19:20

Post » Nie lip 16, 2017 9:50 Re: Kotoopiekun z przypadku

A co się z kotem stanie jak skończy sie kontrakt? Zabierzesz go do Polski?

ani_

 
Posty: 547
Od: Pt sie 30, 2013 21:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 16, 2017 10:03 Re: Kotoopiekun z przypadku

Zostały nam jeszcze co najmniej dwa lata, ale na ulicy jego nie zostawię przecież. Pojedziemy dalej budować świat :)
Pytałem też kolegów, którzy są tutaj z rodzinami - żonami i dziećmi, które mogłyby poświęcić mu więcej czasu - czy nie wzięliby takiego kociaka, ale wiadomo jak to jest, pogłaskać i pomiziać kiciusia to każdy chętny, a już zająć się to niebardzo :)

kono4435

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Pt lip 14, 2017 19:20

Post » Nie lip 16, 2017 19:31 Re: Kotoopiekun z przypadku

masz rację - a niby czemu oddawać przyjaciela :D
i masz rację - pojedziecie dalej razem budować świat
aktualnie czip i paszport to niewielki wydatek, a jeszcze mniejszy problem
a przyjaciel, to przyjaciel
a że w futerku .... cóż, komu nie pasuje niech nie patrzy

fajnie, że zadbałes o kociaka
tutaj, na forum znajdziesz i wsparcie i wiedzę
trzymam łapki za Was :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon lip 17, 2017 6:23 Re: Kotoopiekun z przypadku

Też trzymam kciuki za małego Sylwestra :ok: :ok: :ok:
:201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon lip 17, 2017 9:33 Re: Kotoopiekun z przypadku

Superowo, że trafił na Ciebie :) Trzymamy kciuki za fajne życie razem :)

gusiek1

 
Posty: 1650
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 17, 2017 9:55 Re: Kotoopiekun z przypadku

Oby maluch wyrósł na zdrowego, szczęśliwego kota
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 231 gości