Za Tośkową kupkę, żeby piękniała wciąż i wciąż
Mam nadzieję, że Kania szybko załapie nowy kibelek. Masz klapkę założoną ?
U mnie musiałam zdjąć, bo Malusieńki się nie mieści cały nawet w kuwecie XL., Pruszynek, jak mu się nudziło, wygrywał etiudy na klapce, a Krowasiński miał
opory, wiec klapka została zdezaktywowana.
Bylim z Matkączarną rano u weta, pobranie krwi i testy. Na wyniki jeszcze czekam, testy ujemne
.
Jejku, jaki to jest grzeczny u weta kot, nawet nie trzeba było jej trzymać do pobrania, ani syknięcia, ani najmniejszej próby uszkodzenia człowieka.
No i nowina. Matkaczarna pakuje plecaczek, a raczej ja jej pakuję wyprawkę i jutro rano się przeprowadza na swoje.
Historia z nutką magii, opowiem, jak już będzie wiadomo, że jest oki.
Dobre myśli i kciuki potrzebne, żeby się zaaklimatyzowała, żeby się rodzina zgrała.
Żeby było dobrze.
Całe morza i oceany dobrych myśli potrzebne
.