Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Stomachari pisze:U mnie sprawdza się taka metoda: do pustej kuwety wsypuję dosłownie jedną garsteczkę żwirku, który kot uznaje i lubi (myślę że wychodzi tyle co łyżka stołowa). Kot ma wrażenie, że w kuwecie żwirek jest, ale taką ilością moczu nie zasypie, więc nawet jeśli siknie wprost na żwirek, to spokojnie jestem w stanie odciągnąć mocz strzykawką. I nawet jeśli wciągnę do strzykawki odrobinkę żwirku to i tak nie przeszkadza on w badaniach.
Stomachari pisze:U mnie sprawdza się taka metoda: do pustej kuwety wsypuję dosłownie jedną garsteczkę żwirku, który kot uznaje i lubi (myślę że wychodzi tyle co łyżka stołowa). Kot ma wrażenie, że w kuwecie żwirek jest, ale taką ilością moczu nie zasypie, więc nawet jeśli siknie wprost na żwirek, to spokojnie jestem w stanie odciągnąć mocz strzykawką. I nawet jeśli wciągnę do strzykawki odrobinkę żwirku to i tak nie przeszkadza on w badaniach.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 269 gości