Re: Ślepaczki po raz X ! Jest już kalendarz na 2021r :)

[Klub Ślepaczkowy]

[Stomachari]

[Klub Ślepaczkowy]

Hedda

[Stomachari]

Pół-ślepy kot w Poznaniu pilnie potrzebuje pomocy! info wrzuciła rudalia: viewtopic.php?f=1&t=184078

[jerzykowka]

Pół-ślepy kot w Poznaniu pilnie potrzebuje pomocy! info wrzuciła rudalia: viewtopic.php?f=1&t=184078

Kotek już zabezpieczony!!! Od jutra zaczynamy intensywne leczenie!

[morelowa]

Jesteście kocipomocowymi perszingami!!

[Klub Ślepaczkowy]

Nie zdążyliśmy przedstawić Wam Heddy.
Niestety przed chwilą nadeszła wiadomość - ta najsmutniejsza


Hedda jeszcze miesiąc temu widziała świat, choć może niedoskonały. W styczniu trafiła do Schroniska na Paluchu, skąd prędko została adoptowana przez, którzy obiecali opiekować się nią troskliwie i dbać o słabe nerki. Mogła oglądać swoją rodzinę, swój dom - pewnie była bardzo szczęśliwa! Niestety szczęście to nie trwało długo. Hedda straciła wzrok, a zaraz potem wszystko, co zdążyła pokochać Została zwrócona na Paluch... Tam zajęto się nią troskliwie! Okazało się, że koteńka ma bardzo chore nerki, których stan gwałtownie się pogarszał pod wpływem stresu Prawdopodobnie utratę wzroku spowodowało nadciśnienie, które współwystępuje przy niewydolności nerek. W oczkach wylewy podsiakówkowe. Wiadomo było, że wzrok nie wróci... Zaczęła się walka o jej zdrowie. Jej stan wymagał intensywnej terapii (bardzo podwyższony poziom kreatyniny, mocznika, niedokrwistość), ale przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa i spokoju. Mieliśmy nadzieję, że uda sie odbudować kicię psychicznie i opanować galopującą chorobę.
Nie udało się...
Biegaj szczęśliwa za TM Heddo! Tak bardzo nam przykro, że nie udało nam się zatrzymać Cię tu!

[Stomachari]

Hedda

Dziękuję za pomoc dla kota z Poznania. Jesteście niezastąpieni

[Revontulet]

Hedda

[MAU]

Śpij spokojnie Hedduniu [*]Tak bardzo żal,że nie można już było Ci pomóc ...........

[morelowa]

Revontulet! Miło Cię widzieć.
Szkoda, że okoliczności takie - rozumiem, że znałaś koteczke

[Meteorolog1]

[alessandra]

Hedda

patrzeć jak kot cierpi, traci wzrok a potem oddać chorego, niewidomego kota do schronu to bestialstwo -to akurat przykład,gdzie schron jest lepszy niż dom-nie wierzyłam,że kiedyś to powiem

[jerzykowka]

Hedduniu ['] wybacz, że nie zdołaliśmy Ci pomóc, drobinko kochana

Wierzyliśmy, że uda się Heddę uratować, bo wyniki nerkowe były złe, ale ze znacznie gorszych udawało się koty nerkowe wyciągać. Nerki były bardzo powiększone i zniekształcone:( Niestety nie były Jej jedynym problemem Miała bardzo powiększoną sylwetkę serca, płyn w brzuszku i w osierdziu Sytuacja była bardzo trudna, bo kroplówki konieczne dla nerek były jednocześnie obciążeniem dla serca. Trzeba było działać szalenie ostrożnie, by nie zalać. Heddusia nie miała nadciśnienia, co wcześniej podejrzewano. W środę miała być u kardiologa (dr Garncarz) wraz z nerkową Macossą, która cierpi na nadciśnienie. Jeszcze przedwczoraj byliśmy pełni nadziei, niestety wczoraj już Hedda poczuła się duuuużo gorzej, bardzo osłabła Śmierć nastąpiła nagle, w gabinecie weterynaryjnym. To był szok dla nas wszystkich. Weci robili co mogli, pilnowaliśmy wszystkiego, a jednak...
Jedyną pociechą jest fakt, że koteńka do końca była otoczona czułą i troskliwą opieką w DT. Opiekunka nosiła ją na rączkach, co Heddzia bardzo lubiła i czego się domagała...
Jesteśmy zrozpaczeni. Po raz kolejny okazaliśmy się bezradni Wybacz, cudowna koteńko..................................

Przepraszam za chaotyczny post, ale jestem zdruzgotana.

[Pinezkowa]

serce pęka na milion kawałków...
wiecie co? dmuchamy na te nasze futra, chuchamy, jak odchodzą - rozpaczamy okropnie. ale tu - kicia, która miała ciężkie życie, bo nie trafiła na takich kocich wariatów jak my, umiera w ramionach obcej osoby (która, wiem - była dla niej jak najbliżej), to po prostu rozpacz. Heddusiu kochana, przepraszamy że od razu nie trafiłaś na takich ludzi, jak pod koniec Twojego życia.