Łyse placki z boku tułowia u kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 01, 2017 12:36 Łyse placki z boku tułowia u kota

Witam
Mam kota, wiek ok. 15 lat, odrobaczony, któremu zaczęły wypadać włosy z boku tułowia. Byłem z nim u weterynarza ponad 2 miesiące temu, powiedział, że kot jest przebiałczony. Weterynarz dał zastrzyk mający pomóc, dał krople do suchej karmy oraz kot dostał specjalną karmę. Niestety po ponad 1,5 miesiąca nie widać żadnych efektów. Prosiłbym o pomoc, może ktoś miał podobny przypadek ze swoim kotem.
http://uploadfile.pl/pokaz/1142107---hkcm.html
http://uploadfile.pl/pokaz/1142108---g3tf.html
pozdrawiam

maciek701

 
Posty: 2
Od: Pt cze 30, 2017 20:05

Post » Sob lip 01, 2017 12:58 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

A jakie kot miał badania?
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 01, 2017 13:00 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

Co kot konkretnie dostał?
Jakie badania miał zrobione? Bo miał? wklej wyniki.
Czy miał ew zeskrobiny z tego miejsca pobrane celem sprawdzenia czy to nie grzyb np?
Czym karmisz kota? Napisz proszę.To ma znaczenie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob lip 01, 2017 15:49 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

To jest tylko na jednym boku?

Zgadzam się z przedmówczyniami - kotu trzeba zrobić poszerzony profil badań krwi. Trzeba też wykluczyć grzybicę - w tym wypadku głownie grzybicę strzygącą. Nie podoba mi się kolor sierści kota - jest w wyraźnie zrudziała, co sugeruje silne zarobaczenie lub problemy niedoborowe, osłabienie.
Trzeba zrobić usg jamy brzusznej - czasem wyłysienie wynika z wylizywania, bywa że tłem jest dyskomfort w jamie brzusznej.
Jeśli wyłysienia są symetryczne na obu bokach - najczęściej tłem są zaburzenia hormonalne.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lip 04, 2017 13:22 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

Dziękuje za pomoc. Niestety weterynarz nie zrobił żadnych badań. Łysienie występuje tylko na jednym boku. Kot zazwyczaj karmiony był karmami typu whiskas itp. Od miesiąca jest na specjalnej karmie dla kotów przebiałczonych tak jak polecił weterynarz. Jadę dziś z kotem do innego weterynarza, zrobię badania i dam znać co z kotkiem.
pozdrawiam

maciek701

 
Posty: 2
Od: Pt cze 30, 2017 20:05

Post » Wto lip 04, 2017 13:51 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

Ja przepraszam, ale od czego on miał się przebiałczyć, jak w whiskasie prawie mięsa nie ma??? 8O
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Wto lip 04, 2017 16:22 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

KociaMama44 pisze:Ja przepraszam, ale od czego on miał się przebiałczyć, jak w whiskasie prawie mięsa nie ma??? 8O

Wspomnieniem mięsa :mrgreen:
Tam nie ma mięsa tylko pochodne odrzuty!
Taka karma to proszenie się o kłopoty.
Mogę zapytać jaka karma ku obniżoniu białka dostaje? Bo to niezwykle ciekawy temat dla mnie. Czytałaś jej skład?
Kciuki za wizytę
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lip 04, 2017 16:23 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

Ja to bym się chciała kiedyś dowiedzieć co to jest to enigmatyczne "przebiałkowienie, przebiałczenie" kota karmionego w miarę normalnie.
Kota, zwierzę które odżywia się naturalnie pokarmem wysokobiałkowym a więc właśnie do takiego jest przystosowane.
Ja już pomijam poruszoną kwestię "przebiałczenia" Whiskasem (mięsa prawie nie ma, białko w składzie ma nabite składnikami roślinnymi i diabli wiedzą czym jeszcze) - ale tak ogólnie?
Można kota źle karmić - a karmienie Whiskasem tu się załapuje, ale z przedawkowaniem białka nie ma to nic wspólnego. Można kotu zafundować niedobory, zaburzony mocno skład karmy, niezdrowe składniki.

Aż się boję zapytać - czym jest ta specjalna karma.... Zapewne karma niskobiałkowa, dla kotów z poważną niewydolnością nerek?
Renal?
Czyli karma o wiele za uboga dla każdego kota poza tym któremu nerki siadają już na amen? Dla tego też za uboga w białko, ale jej sens stosowania jest wtedy gdy nie patrzy się już na wady tego typu - bo nerki nie dają rady mimo wspomagania innymi sposobami i po prostu trzeba.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lip 04, 2017 16:33 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

Podobnie wyglądała jedna z moich dzikich podopiecznych. Była potężnie zarobaczona. Po solidnym odrobaczeniu i odkarmieniu (ta, tak, wysokobiałkowymi karmami i mięsem :twisted:) stopniowo wymieniła futerko (głowa, kark, plecy, na końcu boczki), przytyła i nabrała blasku.

btw. Zauważyłam, że na owo mityczne "przebiałczenie", czyli wyłysienie dupska, cierpią pieski karmione pedigree pal :roll:

Podejrzewam, że to alergia lub ciężka awitaminoza spowodowana robaczycą, albo g....nianą karmą.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23780
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto lip 04, 2017 16:46 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

Tak się składa, że aktualnie leczę Czarnuszka dokładnie na to samo, czyli łyse placki z jednej strony tułowia. Notabene Czarnuś też ma 15 lat :)
Mój wet w ogóle nawet nie sugerował żadnego przebiałczenia 8O , zresztą Czarnuś jako kot nerkowy dostaje karmę niskobiałkową. Wg niego zmiany na skórze wyglądały na grzybiczne. Zaproponował smarowanie łysinek kremem na "P" (w domu mogę sprawdzić nazwę), do wykupienia w ludzkiej aptece, a jeżeli to nie pomoże, to dopiero wówczas zbadamy zeskrobiny skóry (bo to koszt 90 zł). Okazało się, że ten krem pięknie zaczął pomagać.
Pytałam, co może być przyczyną tego łysienia - np. obniżenie odporności.
W międzyczasie Czarnuszek miał robione badanie krwi. Okazało się, że ma dość mocno obniżone leukocyty. Więc dostałam lek na podniesienie odporności ogólnej, a przy okazji skórnej również.
Nadal smaruję łysinki tym kremem i widać zdecydowaną poprawę.

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 04, 2017 20:00 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

Pimafucort? Czy jakoś tak :wink:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lip 04, 2017 21:06 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

ASK@ pisze:Pimafucort? Czy jakoś tak :wink:

Dokładnie tak !!! I koniecznie krem, a nie maść, którą przez pomyłkę wydał mi bardzo młody chłopak, stojący za ladą w aptece, podczas realizowania drugiej recepty. W życiu mi nie przyszło do głowy spojrzeć na napisy na identycznym opakowaniu, bo nie miałam pojęcia, że to-to może być w dwóch wersjach. Krem się pięknie wchłania i nie powoduje dyskomfortu u kota, zaś maść to tragedia, biedny Czarnuś był nieszczęśliwy z tłustym, zmierzwionym futrem, na szczęście dla niego bardzo szybko tą maść wypaćkałam, bo na dodatek okazała się o wiele mniej ekonomiczna niż krem. Więc dostałam w lecznicy kolejną receptę, tym razem już uważnie spojrzałam, co mi dają...

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 05, 2017 6:24 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

Mimo wszystko uważam że kocurek bohaterki wątku powinien najpierw zostać przebadany a przed smarowaniem kotu takiej powierzchni ciała sterydem wolałabym wiedzieć co mu naprawdę dolega.
Tym bardziej że kot zlizuje to potem ze skóry - nie mówiąc że kocia skóra jest bardzo chłonna i naprawdę spora część składników z preparatu dostaje się do organizmu nawet nie zjedzona.
Od kiedy smarujesz swojego kota kremem/maścią? Skoro to już kolejna tubka idzie?
To preparat do krótkotrwałego stosowania.
Stosowany zbyt długo może raz, dwa doprowadzić do nadkażeń zarazkami odpornymi na składniki preparatu, nie zapominając o posterydowych zapaleniach skóry, jej utracie właściwości ochronnych, pocienieniu, wpływie składników maści na cały organizm.

Gdyby kot miał taką wielką zmianę grzybiczą na boku - to wymaga kompleksowego leczenia a nie tylko smarowania przełysień. W dodatku tu nie widać zmian zapalnych na skórze - więc bez sensu jest dawanie maści ze sterydem, który zmniejsza odporność skóry.

Dla mnie mało sensowne jest zalecanie takiego leczenia bez zrobienia badań - bo to odwleka bardzo w czasie ewentualne zastosowanie prawidłowego leczenia, nie mówiąc że odwleka także diagnozę jeśli dzieje się cokolwiek innego niż grzybica.
Wolę zapłacić za badania i potem od razu dobrze dobrane leczenie, niż tracić czas, pieniądze (maści też nie są za darmo a rozbujana inna choroba może kosztować mnie o wiele więcej) i być może ryzykować zdrowiem kota.

Kot z wątku jeśli ma grzybicę to najprawdopodobniej grzybicę strzygącą - nie bawiłabym się w leczenie w ciemno, bo dla ludzi ona też jest mocno zakaźna.
Jednak to wcale ni musi być grzybica. Może być efekt bólu w jamie brzusznej (wylizywanie) czy innych zaburzeń.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lut 17, 2019 15:57 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

Witam, u mojego Ryska takie same objawy:( jaka jest diagnoza?

Monika.Napieralska

 
Posty: 27
Od: Śro lut 06, 2019 13:42

Post » Nie lut 17, 2019 16:50 Re: Łyse placki z boku tułowia u kota

A co powiedział weterynarz?
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 282 gości