Strona 7 z 7

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Czw mar 14, 2019 11:19
przez fili
Miziaczku - śliczny czarnuszku - za Ciebie też trzymam kciuki :ok:

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Czw mar 14, 2019 11:57
przez Tasha8562
Nic tu nie pisałam wcześniej ale śledzę wątek. :ok: :ok: za obie kicie!

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 0:24
przez Stomachari
I jak?

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 9:20
przez Avian
W skrócie - mam wreszcie diagnozę. Doktor bardzo sie zdziwił tym co zobaczył endoskopem. Do tego stopnia, że szybko zabrał Maćka na jeszcze jedno badanie TK - maleńkiego odcinka, gdzie zobaczył zmiany. I na tym trzecim badaniu TK zauważył problem (ale dlatego, że wiedział, czego szuka).

Maciek ma całkowicie niedrożne drogi oddechowe na odcinku nozdrzy wewnętrznych. Nie ma nawet śladu światła. Nie wiadomo, co jest przyczyną - czy wada wrodzona, czy jakiś stan zapalny nie zaleczony w bardzo wczesnym wieku.
Wiemy wiec co jest przyczyną charczenia, nie wiemy jednak jak to naprawić. Doktor powiedział, ze on nie ma pomysłu, co on mógłby zrobić. Rozmawialiśmy o stentach czy balonikach rozszerzających przewody nosowe, jednak problemem jest to, że doktor w ogóle nie dojrzał miejsca,w którym mógłby się "przebic" z endoskopem i zrobić miejsce dla balonika czy stentu. Nie widać żadnego prześwitu.

Zasugerował rozmowę z drem Adrianem Janiszewskim, na razie nie wiem kto to i jak może pomóc.

Tyle wieści o Maćku - może nie do końca dobre, ale przynajmniej wiem co jest przyczyną jego stanu.

Miziak naprawiony, wszystko oczyszczone, choć łatwo nie było.

Przy okazji musze wspomnieć, że jestem mile zaskoczona Kliniką Psa i Kota we Wrocławiu. Naprawdę nie było sie do czego przyczepić - dostałam koty zaopiekowane, w pełni wybudzone, żadnych niepotrzebnych opóźnień, czekania.
Zabiegi Maćka i Miziaka robił dr Skrzypczak.

Dziękujemy za kciuki!

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 9:24
przez andorka
Avian pisze:
Zasugerował rozmowę z drem Adrianem Janiszewskim, na razie nie wiem kto to i jak może pomóc.


https://cathlab.pl/o-mnie

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 9:26
przez MAU
Dzięki za wieści. :ok: :ok: za Maciusia, Miziaka i resztę Ferajny :1luvu: :201461 :201461 :1luvu:

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 10:04
przez Stomachari
O rany...

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 10:10
przez Avian
Jedno jest pewne - walczę dalej, bo tak Maciek nie może funkcjonować.
Przede wszystkim ma problemy z jedzeniem, je niewiele, bo nie czuje zapachu. Do tego jak zje trochę więcej, pojawiają się wymioty. Schudł wyraźnie choć dr stwierdził, że waga normalna. Waży 4,3kg, stracił przez pół roku jakies pół kilo. Widać to po nim, ma boki zapadnięte.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 10:34
przez miltonia
Biedny Maciek :(
Ale dobrze, że wiadomo co mu jest, to pierwszy krok do "naprawienia" kota :ok:

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Sob mar 16, 2019 11:45
przez mimbla64
Avian wspaniałą robotę zrobiłaś diagnozując Maćka.
Teraz trzymam kciuki, żeby się udało znaleźć leczenie dla niego. :ok:

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Czw mar 21, 2019 8:52
przez Avian
Niby było to "tylko" badanie, jednak widzę, ze Maciek po nim znów gorzej oddycha :(
Właściwie nie je, trzeba mu po troszku wciskać, bo jak okruszek za dużo, od razu wymioty :(

Spojrzałam jeszcze raz na opis do rhinoskopii - właściwie to jakichś strasznych rzeczy tam doktor nie napisał ... Ale jednak jest kiepsko i nie mogę tak tego zostawić.

Może ma ktoś jakieś weta - nie wiem, chirurga? laryngologa? którego mógłby zapytać o pomysł w przypadku Maćka. W skrócie - w zasadzie całkowicie niedrożne nozdrza wewnętrzne, wyglądające jakby zarosły; jest bardzo niewielki prześwit.
Dr Skrzypczak pomysłu nie ma, a jest świetnym chirurgiem ...

Opis z rhinoskopii
Obrazek

Tak oddycha - filmik z dziś
https://youtu.be/Tvhat7XjxxQ

Re: Charczący kot - po badaniach. Pomocy! Pomysłów trzeba!

PostNapisane: Wto maja 28, 2019 19:23
przez andorka
I jak Maciek?

Re: Charczący kot - po badaniach. Pomocy! Pomysłów trzeba!

PostNapisane: Wto maja 28, 2019 20:55
przez Avian
Maciek bez zmian - charczy, sapie, świszczy i wydaje najróżniejsze inne dziwne dźwieki ;)
Pilnuję, żeby jadł; on sam rzadko podchodzi do miski, trzeba mu podstawiać często pod ryjek żeby skubnął choć trochę. I skubie - nawet odnoszę wrażenie, ze trochę zmężniał (choć nadal jest jak deseczka).

Poza tym żyje normalnym życiem młodego kotka :kotek:
Szaleje z siostrą i Znikotkiem, biegają jak stado koni, trzeba uważać, żeby nie stratowali człowieka :lol:

Doktor od stentów nic pewnie nie wymyślił, bo się więcej nie odezwał :( Czekam jeszcze aż prof.Galanty wróci z długiego urlopu i poproszę o jego opinię. Po rozmowach z różnymi osobami "z branży" już wiem, że raczej nikt nie zaryzykuje zabiegu wycinania dziur w zarośniętych nozdrzach. Byłby to zabieg robiony na ślepo, krwawienie byłoby bardzo duże i kamera endoskopowa na nic by się zdała.

Re: Charczący kot - po badaniach. Pomysłów trzeba!

PostNapisane: Wto maja 28, 2019 21:10
przez andorka
To jest wręcz nieprawdopodobne jak koty potrafią przystosować się do nazwijmy to swoich ułomności.
Szkoda, że nie ma pomysłu jak mu pomóc :(

Niech szaleje jak najdłużej może :ok:

Re: Charczący kot - po badaniach. Pomysłów trzeba!

PostNapisane: Sob cze 08, 2019 20:59
przez Stomachari
Biedny Maciek...
Oby żyło mu się jak najlżej :ok: