Strona 5 z 7

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 9:34
przez Avian
Jechaliśmy w listopadzie do Wrocławia na rhinoskopię do konkretnego, poleconego weta (czekaliśmy kilka miesięcy na termin). Najpierw było zrobione badanie TK, zeby chirurg mógł zobaczyć czego się spodziewać. Po obejrzeniu TK stwierdził, że nie widzi sensu robienia rhinoskopii, bo wg niego nic nie wykaże.

Krtań miał oglądaną tylko na RTG - pierwszy pomysł to zapadajaca sie krtań, to zostało wykluczone.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 11:20
przez Stomachari
Ja bym powtórzyła tomograf z kontrastem.
Naszła mnie też taka dość luźna myśl, ale nie daje mi spokoju: a może by mu zrobić dodatkowy otwór w zatokach? Nie jestem w pełni przekonana do tego pomysłu, ale może podświadomość coś mi podpowiada, więc się dzielę.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 11:34
przez Avian
Chyba faktycznie trzeba zrobić TK jeszcze raz (miał z kontrastem poprzedni).

O dziurze w czaszce (i ewentualnym obejrzeniu i oczyszczeniu zatok) już też chirurg mówił, ale ostatecznie się wycofał z pomysłu, bo zbyt inwazyjny, a byłby robiony w ciemno i mogło się okazać, ze niepotrzebnie. Wszystkie pomysły upadły po tomografie, gdzie okazało się, że wszystko jest właściwie w porządku ...

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt gru 28, 2018 17:28
przez Avian
Widzę, że nie napisałam w końcu co było dalej :oops:

Zrobiliśmy we wrześniu kolejne badanie TK (z kontrastem) - tym razem urządzenie typowo do TK głowy, więc spodziewałyśmy się z wetką dokładniejszych wyników. Okazało się ostatecznie, ze to badanie nie uchwyciło kompletnie zadnych zmian (jednak Wrocław ma najlepszy tomograf) 8O W zestawieniu z coraz gorszym samopoczuciem Maćka (charczy, chlupie, chrząka, spluwa) jest to wręcz niemożliwe, żeby problem nie postępował.
Teraz dodatkowo Maciek prawie nie je, a jak zje troszkę więcej, od razu wymioty :(
Żeby było tego mało, coraz bardziej rozwija się plazmocytarne zapalenie dziąseł ...

Na szczęście poza charczeniem i kiepskim jedzeniem, Maciek funkcjonuje normalnie. Szczególnie teraz - od prawie dwóch miesięcy jest z nami jego (prawdopodobna) siostra - szaleją razem, bawią się, walczą, gonią. Maciej jest drobniejszy i mniejszy od siostry, ale daje radę ;) Waży 4,5kg (Otelka 5kg).

Dzisiaj miał kolejne RTG głowy i jamy brzusznej, wszystko ok (z wyjątkiem malutkiej wątróbki ;) )
Wyniki krwi w normie.

Wetka uważa, ze trzeba koniecznie zrobić rhinoskopię - bez względu na to co widać czy nie na TK. Jedyny pomysł, kto może ją zrobić to dr Skrzypczak z Wrocławia, na razie jednak nie udało jej się z nim umówić terminu. Mam nadzieję, ze uda się zrobić zabieg jeszcze w styczniu ...

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt gru 28, 2018 18:08
przez Stomachari
Biedny Maciek :(
Trzymam kciuki.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Wto sty 08, 2019 19:39
przez Avian
Teraz coraz częściej robi cos takiego :

https://youtu.be/Vc1dGDu1HOA

Komuś to cos przypomina? Spływa mu cos z zatok? Nadal nie ma żadnej wydzieliny w nosie.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Wto sty 08, 2019 19:44
przez czarno-czarni

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pon sty 21, 2019 9:30
przez Avian
Czy ktoś pamięta taki wątek o charczącym kocie z problemami oddechowymi, u którego okazało się, że zatoki i nos były zaczopowane ropnym glutem? I dopiero endoskopowo to oczyszczono? To było ileś lat temu, nie mogę znaleźć ...

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 13:24
przez binosek
Czy udało Ci się odnaleźć ten wątek? Ja cały czas mam taki sam problem z moim Krasnalem i każdy trop w tej kwestii jest dla mnie cenny.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 13:52
przez Avian
binosek pisze:Czy udało Ci się odnaleźć ten wątek? Ja cały czas mam taki sam problem z moim Krasnalem i każdy trop w tej kwestii jest dla mnie cenny.


Niestety nie :(
Pamiętam, ze to było kilka lat temu, Warszawa, chyba była zbiórka na tego kota.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 20:00
przez asiamaj22
Mnie się wydaje że ten kot nazywał się Brusy Wilis, ale mogę się mylić. Chyba jechać do wroclawia na tomografia i się okazało, że zalega mu w zatoka hej coś i to coś było wyciąganie.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 20:04
przez Avian
asiamaj22 pisze:Mnie się wydaje że ten kot nazywał się Brusy Wilis, ale mogę się mylić. Chyba jechać do wroclawia na tomografia i się okazało, że zalega mu w zatoka hej coś i to coś było wyciąganie.


Tego nie kojarzę - czyli następny wątek do odkopania.
Tamten miał zabieg w Warszawie, zbierali od razu na rhinoskopię.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 20:17
przez Stomachari
Pomijając zwykłe trudności towarzyszące wyszukiwaniu wątków (w tym brak słów kluczowych), to może być też tak, że wątek z jakiejś przyczyny został usunięty. Nie wiem, czy tak było, ale czasem się zdarza.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 20:23
przez andorka
asiamaj22 pisze:Mnie się wydaje że ten kot nazywał się Brusy Wilis, ale mogę się mylić. Chyba jechać do wroclawia na tomografia i się okazało, że zalega mu w zatoka hej coś i to coś było wyciąganie.

To był kot z łódzkiego schroniska, ze wsparciem leczenia z Kotyliona viewtopic.php?f=1&t=131634&hilit=willisek

Tu treściwsze opisy: http://kotylion.pl/?s=willisek

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pt sty 25, 2019 20:53
przez Avian
Andorka! Ozłocę Cię!
Tego szukałam.