Strona 4 z 7

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pon gru 11, 2017 16:54
przez binosek
To tak jak u Krasnala :(
Ja teraz od dwóch tygodni podaje krople ze sterydem do nochala i jest lepiej, ale w dalszym ciągu trochę charczy, a jak się zmacha to nawet bardzo, no ale poprawa jakaś jest , a na ten moment nikt nic mądrzejszego nie wymyślił, więc się tego trzymamy i jakoś funkcjonujemy.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pon gru 11, 2017 17:13
przez Avian
Jakie to krople?
Moja wetka tez myśli o sterydzie do noska.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pon gru 11, 2017 20:23
przez Stomachari
Avian pisze:Czyli taka jego uroda i mimo, że ewidentnie coraz gorzej oddycha, nie ma ku temu powodów :roll:

Albo powody są tylko za mało lekarze o tym wiedzą tudzież nie ma "to" jeszcze nazwy.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Wto gru 12, 2017 12:40
przez binosek
Tobradex - to krople do oczu i ciężko je dosyć zapodać do kociego noska, więcej ląduje poza, ale po nich jest widoczna poprawa, w przeciwieństwie do wszystkiego co do tej pory stosowałam.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 12:45
przez binosek
Jak się miewa Maciek?

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 13:23
przez Avian
Maciek od 10 dni na sterydzie (diagnostycznie) - reakcji brak, wiec powoli zmniejszanie dawki i koniec.
Czuje sie normalnie, on sie nauczył żyć z tą swoją przypadłością. Wie, ze nie moze za duzo szaleć, wiec bawi sie bardziej statycznie ;)
Charczy i sapie - tak samo charczy mój drugi kot, który ma nowotwór w nosku ... U Macka na szczęście nie ma w nosku żadnych guzów, boje sie tylko, ze w którymś momencie przestanie czuć zapachy jak ten mój drugi kot i przestanie jeśc ...

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 14:00
przez binosek
U nas się ciekawie zadziało bo po miesiącu podawania Tobrodexu , który jest sterydem z antybiotykiem i który mu widocznie pomagał zaproponowano mi przejście na sam steryd, co zrobiłam i po około 4 dniach nastąpiło pogorszenie, zaczął znów bardziej charczeć. Żeby się upewnić pociągnęłam te krople przez dwa tygodnie, po czym po konsultacji z wetem spowrotem wróciłam do Tobrodexu. Na razie minęło dopiero 3 dni. Zobaczymy co się będzie działo. Jak się poprawi to na chłopski rozum to bardziej antybiotyk działa , nie steryd, co by mi pasowało, bo Krasnal już dostawał steryd doustnie przez miesiąc i poprawy nie było, wręcz pogorszenie. Z drugiej strony antybiotyków już też się różnych nabrał i też skutek był niewielki, albo żaden :roll: .

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 14:15
przez Avian
Mówiłam wetce o tych kroplach - stwierdziła, ze nie ma szans, zeby zadziałały. A jednak na Twoim przykładzie widać inaczej. Powiem jej o tym, trzeba spróbować.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Nie sty 14, 2018 16:24
przez .Mia.
Avian,

Nie śledziłam dokładnie tego wątku, ale tytuł rzucał mi się w oczy i ostatnio natknęłam się przypadkiem na wątek w którym również występuje problem charczącego kota.
Kot był diagnozowany i końcu trafił do weta, który stwierdził że kot ma wadę wrodzoną, zwężoną przegrodę.
Odrobinę więcej tutaj: viewtopic.php?f=13&t=111229&start=600
Niw wiem, czy to pomocne, czy nie, ale zawsze nie zaszkodzi rzucić okiem.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Nie sty 14, 2018 16:42
przez Avian
Dzięki!

U Macka tez jest wada wrodzona, podobnie jak u tamtego kota (potwierdzone badaniem TK). Juz wiem, ze nic nie można zrobic ani chirurgicznie, ani lekami. Teraz "tylko" pozostaje znaleźć kotu dom, któremu nie bedzie przeszkadzało to charczenie, chlupanie i świszczenie ;)

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 8:02
przez Avian
Wracam do mojego "charczącego" wątku.

Kolejne miesiace minęły Maćkowi - i niestety jest coraz gorzej. Teraz już charczy cały czas. Charczy, odkrztusza jakby, mlaska, sapie. Najlepsze w tym wszystkim jest, ze to mu jakby nie przeszkadza. Funkcjonuje normalnie, biega, bawi się. Trochę słabo je i musze pilnować żeby nie skubnął chrupka, bo wtedy jest rzyg.

Wyniki ok, nie ma żadnej wydzieliny w nosie czy oczach. Ostatni pomysł to inhalacje Pulmicortem - bez reakcji.

Popatrzcie na filmik, może komuś to jego charczenie coś przypomina? Może jeszcze jakiś pomysł?
(przypomnę - miał RTG krtani, tomograf głowy, dostawał antybiotyki, steryd, zero reakcji)

https://youtu.be/BNYbiFngS3Y

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 8:32
przez mimbla64
Ja mam kocura ze stridorem, ale inaczej to brzmi.
U Teofila jest świst na sucho, a u Maćka na mokro, jakby w nosku coś cały czas spływało i się przelewało.

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 8:58
przez Avian
Nos był oglądany sto milionów razy - jest czysty, suchy i drożny. Nawet nie było z czego zrobić jakiegoś posiewu w poszukiwaniu ewentualnych bakterii.

On ma zmieniony anatomicznie nos - ale te zmiany nie postępują, więc nie powinno być coraz gorzej. Zaczynam sie denerwować, że jeśli to coś poważnego, może nam zabraknąć czasu. Przez rok różnica w oddychaniu jest kolosalna - rok temu sapał i charczał jak się zmęczył, teraz nonstop.


Przypomnę opis TK
W badaniu tomograficznym przy zastosowaniu kontrastu dożylnego uwidoczniono nieznaczne ubytki małżowin nosowych, przy zachowaniu prawidłowej struktury. Brak widocznego obrzęku. Przegroda nosowa bez zmian. Zmiana może mieć charakter wrodzony i ma dyskusyjne znaczenie kliniczne. Nieznaczna asymetria zatok czołowych, lewa zatoka częściowo skostniała, nieznacznie zmniejszonej objętości względem prawej- wrodzona zmiana, bez znaczenia klinicznego. Podniebienie bez zmian. Nosogardziel w normie.
Stawy skroniowo-żuchwowe bez zmian. Gałki oczne obustronnie bez zmian. Mózgoczaszka w normie.


Może to jednak nie są zmiany anatomiczne i powinnam powtórzyć TK żeby zobaczyć czy te zmiany postępują?

Kompletnie nie mam pomysłu u kogo skonsultować taki przypadek. Czy są weci-laryngolodzy?

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 9:18
przez czarno-czarni
A badanie endoskopowe? Nos, krtań?

Re: Charczący kot - jakie badanie?

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 9:25
przez mimbla64
A rynoskopię miał robioną?