Ciężki oddech u kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 28, 2017 8:29 Ciężki oddech u kotka

Witam
Przepraszam, że będzie tak chaotycznie napisane ale cały czas jestem w strefie i ciężko mi skleić sensowne zdanie.

Kocurek, 11 lat, kastrowany, niewychodzący.
Zaczęło się od listopada zeszłego roku, zapalenie płuc, wyszedł z tego i bylo dobrze przez 2-3 miesiące. Później znów infekcja coś na wzór kociego kataru.
Tydzień temu (poniedziałek) znów pojechaliśmy do weterynarza, bo Felus stał się osowiały i mniej jadł, a raczej tylko zlizywał sos. Żadnych innych objawòw nie było, byłam prawie pewna, że chodzi o ząbek. Został wtedy podany antybiotyk i na następny dzień miał być sprawdzony pyszczek.
Wtorek, ciężki oddech, diagnoza-zapalenie płuc.
Kroplówki nie były potrzebne, bo kotek dużo pił i jadł
Środa albo czwartek rano, oddech lepszy ale po zjedzeniu i wypiciu stało się coś dziwnego. Felcio nagle wyskoczyl, przewròcił się i próbował iść (musiałam mu pomagać) wyglądało to jak paraliż prawej tylnej łapki. Trwało to jakieś 30 sekund ale dla mnie jak wieczność. Powtórzyło się po około godzinie później na szczęście nie.
Oddech sie uspokoił w ten poniedziałek miał być ostatni antybiotyk ale wczoraj znów zaczął gorzej oddychać, nie ma tragedii ale znam go od tylu lat i widzę, że coś jest nie tak. Dostał jeszcze wczoraj antybiotyk i powiem szczerze, że dziś też nie jest lepiej.
Nie mam pojęcia co robić. Bardzo proszę o jakąś poradę.
Jesteśmy z okolic Nowego Sącza.

Dodaje krótki filmik jak Felek oddycha, widać to odbicie brzuszka, te dźwięki to przejeżdżające auta. Nic mu nie `bulgocze` czy `charczy` https://youtu.be/BXw-VnckGPQ
Ostatnio edytowano Śro cze 28, 2017 12:04 przez Jusi1128, łącznie edytowano 1 raz

Jusi1128

 
Posty: 14
Od: Śro cze 28, 2017 7:31

Post » Śro cze 28, 2017 10:47 Re: Ciężki oddech u kotka

Jesli mozesz to wklej wyniki badan krwi/rtg/usg/moczu i innych, ktore kotku zrobiono.
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 28, 2017 10:49 Re: Ciężki oddech u kotka

Początki zatoru? Problemy z sercem?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro cze 28, 2017 11:49 Re: Ciężki oddech u kotka

Teraz było robione tylko prześwietlenie, by wykluczyć nowotwór. Serduszko powiększone ale to podobno przez trudności w oddychaniu i wiek. Pytałam o echo serca ale tutaj nie mają sprzętu, a Felek cieżko znosi nawet tą 5-minutowa jazdę.
Nie mam pojecia czy szukać innego weterynarza czy wierzyć im, ostatnia próba zmiany nie wyszła najlepiej.

Nie wiem jak dodać zdjęcia wiec przepisze wyniki:
Alt 25.734
20.000-107.000
Ast 42.507
6.000-44.000
Krea 1.538
1.000-1.800
Moczn 52.743
25.000-77.000
Amy 1242.553
433.000-1248.000
Alp 33.814
23.000-107.000
Ast/alt 1.652

Resztę dodam pózniej

I jeszcze jedno to pewnie nie ma związku ale od ok 2 lat nie możemy poradzić sobie z pchłami, żadne preparaty na niego nie działają.
I kiedyś weterynarz (nie wiem czy tak go można nazwać) podał mu na pchły preparat dla psow frontline combo (nawet chyba na tym forum pytałam, co się z kotem dzieję)

Jusi1128

 
Posty: 14
Od: Śro cze 28, 2017 7:31

Post » Śro cze 28, 2017 12:03 Re: Ciężki oddech u kotka

Miałam kotka z ulicy, Kajtka, który był ze mną trzy miesiące. Weci oceniali jego stan jako dobry. Dopiero się poznawaliśmy, wyglądał zdrowo, nie miał problemów z oddechem. Jeszcze rano się kiział, a potem leżał obok. Wyglądało wszystko ok, chciałam go pogłaskać i wtedy zobaczyłam, że nasiusiał pod sobą, podniósł się i chciał iść, ale tak jakby nie mógł, nogi wlókł za sobą, potem dostał drgawek i duszności. Zadzwoniłam po taksówkę i wybiegłam z nim na dwór. Długo czekałam, dzwoniłam tam kilka razy, prosiłam ludzi przechodzących obok, ale nic i do tego nie miałam jak wezwać nowej taksówki bo nie miałam danych. Dramat. Pojechałam do najbliższego weterynarza, aby go uratować, wciąż miał drgawki. Wet stwierdził, że on już nie żyje. Mi się wydawało, że jeszcze żył więc zabrałam go do kliniki weterynaryjnej kilka kilometrów dalej. Jednak jadąc tam widziałam, że naprawdę jego oczy odpłynęły, na pewno nie żył. W klinice stwierdzili, że to musiał być zator, że być może miał jakąś wadę serca. Bliscy zawrócili mnie z sekcji, żałuję, że jednak nie pojechałam.

Z perspektywy tych wydarzeń :
1. Zadbałam o dojazd (pewna taksówka + alternatywna) o każdej porze dnia i nocy na wypadek jakiegoś zdarzenia
2. Miejsce gdzie w miarę blisko odratują mi kota, mają do tego sprzęt, Twój kotek może w każdej chwili zacząć się dusić
3. Co roczne badania krwi wszystkich kotów

Czy weci zrobili rtg, bo czasem tak diagnozują, a nie robią podstawowych badań. Może jeszcze zrobić dodatkowo usg ? Jakaś dodatkowa diagnostyka?
Z układem oddechowym nie ma żartów, wszystko może stać się w ciągu kilku sekund.

Kilka miesięcy temu inny mój kot Albercik, który był kilka lat, dorosły, trochę dzikusek, uratowany przez Fundację w Radomsku z ulicy, dotychczas zdrowy z wyglądu i wyników, zaszczepiony miał problemy oddechowe, choć mi wydawało się, że to coś od żołądka, że będzie wymiotował. Oczywiście z nim pojechałam do kliniki i tam okazało się, że to duszność i dostał tlen. Zrobili mu rtg, które wykryło dużo płynu w drogach oddechowych i narośl w śródpiersiu. Odessali płyn, dali go do badania i zrobili usg i okazało się, że to chłoniak. Żył jeszcze tydzień na lekach i kroplówkach.
Czy kotek miał szersze badania ?
Wiem, że to ogromny koszt :-(

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 28, 2017 13:19 Re: Ciężki oddech u kotka

Miał robione prześwietlenie, nowotworu nie ma, serce powiększone (podobno przez to zapalenie płuc i wiek), osłuchowo dobrze, miał robiona morfologie i rozszerzone badania na wątrobę, nerki itd. Mam zdjęcie ale nie wiem jak tu dodać więc wyniki przepiszę później ale wszystko było w normie.
Bardzo się boję, że to właśnie serce ale mówią, że jest ok żeby poczekać bo nic tu niepokojącego nie widać. Z drugiej strony był kilka razy usypiany (kiedyś właśnie też do zdjęcia, raz do ząbka) i bardzo dobrze to przechodził, a z chorym sercem powinno się coś dziać.

Chciałam poczekać aż dojdzie do siebie i jechać zrobić chociaz to echo, a tu dalej źle.
Jeśli możecie to spójrzcie na filmik co dodałam w pierwszym poście, może to naprawdę ja przesadzam ? Tak bym chciała żeby to było tylko przez upały.

Aa jeszcze jedno wczoraj jak jechałam z nim do weta to zawsze robimy krótki spacerek z auta do domu i wtedy tak ładnie oddychał, był wszystkim zainteresowany, nie wiem jak to opisać, jakby na świeżym powietrzu lepiej się czuł.

Jusi1128

 
Posty: 14
Od: Śro cze 28, 2017 7:31

Post » Śro cze 28, 2017 13:54 Re: Ciężki oddech u kotka

Wiem, że nie można pisać postu pod postem wiec proszę o połączenie.

Karolink Wiem, że koszt duży, koniec miesiąca ale jak coś to chyba każdy, by się zgodził, by zapłacic część, a resztę później.

Je, pije, sika, skacze, myje się ale źle oddycha. Próbuje się chować i co jakiś czas oddycha z otwartym pyszczkiem.
Nie wiem czy jechać z nim dzisiaj do tego samego weterynarza czy szukać gdzie indziej czy poczekać. Boję się z nim jechać dalej, zawsze jest tak bardzo zestresowany.

Jusi1128

 
Posty: 14
Od: Śro cze 28, 2017 7:31

Post » Śro cze 28, 2017 17:02 Re: Ciężki oddech u kotka

Ja się niestety nie znam. A wcześniej oddychał z otwartym pyszczkiem? Bądź przygotowana na ratowanie go w każdej chwili.
Może Blue się odezwie, wiem, że ona dużo wie w kwestiach medycznych. Stomachari? Może jeszcze ktoś?

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 28, 2017 17:13 Re: Ciężki oddech u kotka

Polecam jednak opinie Blue :ok:
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 28, 2017 17:22 Re: Ciężki oddech u kotka

Kot ma bardzo silną duszność!
Powiększone serce u 11 letniego kota z powodu wieku????
Moim zdaniem - kot najprawdopodobniej ma kardiomiopatię i to bardzo zaawansowaną (skoro widać powiększone serce na RTG - ono najpierw powiększa się "do środka", grubieją jego ściany ale na zdjęciu wygląda jeszcze jakiś czas ok), możliwe że te niedowłady chwilowe były małymi zatorami, kolejny może być już ostatnim :(
Możliwe że stan serca nie jest bardzo zły a nałożyło się na to zapalenie płuc - ale to nie zmienia faktu że obecna duszność daje sercu bardzo w kość i je przeciąża.

Nie wiem co Ci doradzić - bo moim zdaniem kot teraz powinien być w namiocie tlenowym (niedotlenienie u kota koszmarnie obciąża serce, nerki i wątrobę oraz trzustkę i może w każdej chwili skończyć się śmiercią) i być dokładnie przebadany pod kątem niewydolności serca (płuca też trzeba zdiagnozować, zapalenie płuc u kota nie jest czymś normalnym - ale jedno może wynikać z drugiego) i mieć wdrożone leczenie :(
A do tego czasu namiot tlenowy.
Bez tego kiepsko to widzę :(
Masz gdzieś w okolicy jakiś większy gabinet, klinikę?

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro cze 28, 2017 17:47 Re: Ciężki oddech u kotka

Dziękuję wszystkim za odpowiedź i proszę o więcej.

Blue nie ma żadnej lecznicy w okolicy z takim zapleczem, a przynajmniej nic o tym nie wiem.
Jutro rano jedziemy do `naszych` weterynarzy, a jeśli tutaj nic nie wyjdzie to mamy umówioną wizyte w centrum weterynarii (z tego co wyczytałam na fb często są tam konsultacje kardiologiczne wiec może powiedzą coś więcej) oby tylko nic się nie działo.
Blue bardzo mnie nastraszyłaś, proszę podpowiedz mi o jakie badania mam prosić, czy potrzebny jest nadal antybiotyk ? Jeśli jest duszność to furosemid także ?
Też na początku zastanawiałam się nad kardiomiopatia, tyle o tym czytałam w necie
Czy taka wada serca nie dawałaby wcześnie objawów ? Tak jak pisałam w ciągu roku był 2 razy usypiany i wszystko było dobrze.
Czy jest tu ktoś z Nowego Sącza ?
Przepraszam za te pytania ale od weterynarza nie można się zbyt dużo dowiedzieć.
Ostatnio edytowano Śro cze 28, 2017 20:01 przez Jusi1128, łącznie edytowano 1 raz

Jusi1128

 
Posty: 14
Od: Śro cze 28, 2017 7:31

Post » Śro cze 28, 2017 18:39 Re: Ciężki oddech u kotka

Karolink oddychał cały czas z otwartym pyszczkiem jak było zapalenie płuc, wczoraj według weta było już nieźle, w gabinecie jest zimno, może to powodowało lepszy oddech?

Teraz sobie śpi, musi być wszystko dobrze, będę go obserwować jak zwykle.

Jeszcze się tak wygadam jeśli pozwolicie..
Mam też drugiego kota w domu, ma prawie 5 lat, a 2 lata temu także przeszedł zapalenie płuc. Od tego czasu bardzo często mu `bulgocze`, a jak odkaszle jest ok. Podobno mamy się tym nie przejmować ale może to też jest jakieś połączenie ?

Jusi1128

 
Posty: 14
Od: Śro cze 28, 2017 7:31

Post » Czw cze 29, 2017 16:46 Re: Ciężki oddech u kotka

Zdrowe koty nie chorują na zapalenie płuc.
Coś się musi zadziać.
Albo kot wdycha jakieś opary (remont? chemia zapachowa w mieszkaniu, nowe meble) lub dym papierosowy (bardzo dla kotów trujący, ogromnie zwiększający ryzyko raka dróg oddechowych oraz śluzówki w pyszczku - kot wdycha ten dym ale i zlizuje osad z sierści), albo ma zaburzenia odporności, pasożyty wewnętrzne w dużej ilości lub nicienie płucne, niewydolność serca, astma, powikłania infekcji etc.
A już dwa koty chorujące na silne zapalenie płuc, i to powikłane, źle leczące się, jeden dwa lata temu i nadal mu coś tam gra w drogach oddechowych, drugi takie jazdy teraz - to naprawdę niepokojące.
Szukałabym wspólnej przyczyny.

Jaki jest poziom leukocytów we krwi?
Koty mogą wdychać jakieś toksyny?
Kiedy były odrobaczane i czym?
Czym zaczynają się problemy? Kot jest zdrowi i... ?
Co koty jedzą?

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw cze 29, 2017 18:41 Re: Ciężki oddech u kotka

Na razie jest diagnoza dla Felusia kardiomiopatia przerostowa, jutro będą leki i poszukamy jakiegoś lekarza w okolicy, który robi echo serca i dokładniejsze badania.
Ale także jest to dla mnie niezrozumiałe, że oba koty chorują..
Dym papierosowy tak ale nie palimy w tym samym pomieszczeniu gdzie przebywają.
A innych oparow czy czegoś podobnego nie ma, nic mi nie przychodzi do głowy.
Odrobaczałam ich ostatnio pasta (nie wiem czy jest na to jakas osobna nazwa), a wcześniej musiałabym sprawdzić w książeczce.
Jeden kot je tylko gotowane ćwiartki i czasami suchą karmę (niczego innego nie zje), a Felus był kotem, który zjadłby dosłownie wszystko teraz je troszkę gotowanego mięsa i mokrą karme w saszetkach wiem, że to dla kota pewnie zdrowe nie jest ale ja się cieszę, że wgl je.

Felus od kilku miesięcy był trochę inny (ale cały czas z apetytem, chętny do zabawy) wszystko było zwalane na pchły(i uczulenie na nie), których nie mogłyśmy się pozbyć.

Dziękuję Blue za zainteresowanie i jeśli miałabyś jakiś trop, pomysł to pisz.



Próbuje się ogarnać, już nie płakać, bo musi być dobrze.
Trzymajcie Kciuki za Felcia

Jusi1128

 
Posty: 14
Od: Śro cze 28, 2017 7:31

Post » Czw cze 29, 2017 18:47 Re: Ciężki oddech u kotka

:ok: za Felusia i drugiego kotka

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka, Wojtek i 189 gości