Znalazłam małe kotki, Jelenia Góra

Dzień dobry wszystkim.
Założyłam tu profil, żeby Was się poradzić, co zrobic, czy w ogóle da się coś zrobić. Znalazłam dwa małe kotki...Zostały w miejscu w ktorym je znalazłam, bo do domu zabrać ich nie mogę. Mieszkaja na opuszczonym terenie rozwalajacego sie budynku, a ich schronienie to sterta rupieci i smieci, pozostalosci z opuszczonych mieszkań. Ich mamy ani razu przy nich nie widzialam. Najgorsze jest to, że wygladaja bardzo marnie, mają całe zaropiałe oczka, a czytalam czym moze skonczyc sie ta choroba..
Sa dzikusami, uciekaja jak blizej do nich podchodzę. Nie wiem czy jest cos co moge zrobic? Napisalam do grupy wolontariatu w moim miescie, na razie cisza...podejrzewam ze nikt mi nie pomoże, widzac ilosc kocich nieszczesc...jest mi tak przykro, chyba wolalabym ich w ogole nie zauwazyc bo teraz codziennie o nich mysle
Mogłabym nawet sfinansowac ich leczenie, tylko nawet nie mam pomyslu jak je zlapac...i co potem? jak juz zostana wyleczone?
Tutaj link do zdjęcia:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=5953B4C7
Założyłam tu profil, żeby Was się poradzić, co zrobic, czy w ogóle da się coś zrobić. Znalazłam dwa małe kotki...Zostały w miejscu w ktorym je znalazłam, bo do domu zabrać ich nie mogę. Mieszkaja na opuszczonym terenie rozwalajacego sie budynku, a ich schronienie to sterta rupieci i smieci, pozostalosci z opuszczonych mieszkań. Ich mamy ani razu przy nich nie widzialam. Najgorsze jest to, że wygladaja bardzo marnie, mają całe zaropiałe oczka, a czytalam czym moze skonczyc sie ta choroba..



Tutaj link do zdjęcia:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=5953B4C7