Zaprzysiężony zjadacz suchego - WCIĄŻ JESZCZE NA WYGNANIU..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 28, 2017 8:26 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ZDJĘCIA...

Ej, słuchajcie, nie jest tak źle! To znaczy jest, ale jest też odrobinę lepiej, niż myślałam. Matrix waży 7,5 kg. (Tosia waży 5.9, ale ona jest MCO i na nią to jest mało).
Zapisuję stan obecny i będę sprawdzać regularnie. Odchudzanie kotecka czas start!
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro cze 28, 2017 15:08 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

Nie koncentrowałabym się na odchudzaniu, a na przestawieniu na zdrową mokrą dietę, bo na niej samoistnie i automatycznie schudnie ;)
Prócz kombinacji ze zwiększaniem wilgotności karmy suchej* (przez stopniowo coraz większe namaczanie chrupek) można spróbować mokre czy mięso dosmaczać: masłem klarowanym, gęsim smalcem/tłuszczem, sosikiem z Rossmanna (sam sosik może kupić), drożdżami browarniczymi (takimi do barfa np. Lunderlanda) - niektórym kotom bardzo smakują, olejem z łososia albo przez posypanie startą w moździerzu suchą karmą.

PON na okres przejściowy jest znacznie lepszy niż Purizon. Power of Nature Meadowland Mix ma w suchej masie 2,2% węglowodanów, a Purizon chyba 18% (nie pamiętam dokładnie). Jeszcze Wildcat Etosha kurczak ma 1,6% węgli, więc też się nada. Chrupki powinny być przystankiem przejściowym, bo one nie tylko sprzyjają tyciu (szczególnie jeśli kot ma wolny dostęp 24h), ale też powodują permanentne odwodnienie organizmu. Karma sucha ma przeważnie od 5 do 10% wilgotności (średnio 7), a mokra ponad 70-80%. To robi ogromną różnicę. Badania pokazują, że koty na suchej, które dużo i chętnie piją, są o 50% mniej nawodnione od kotów na mokrej, które nie piją osobnej wody wcale. Permanentne odwodnienie ma niszczący wpływ na nerki. Także odchudzanie powinno być celem pośrednim, a docelowym - po prostu zdrowie kota. :)

*badania pokazują, że dodanie 40% wody do suchej karmy robi znaczną różnicę jeśli chodzi o odchudzanie: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21198957
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 28, 2017 19:55 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

Dzięki Kashuha. Spróbujemy docelowo przestawić się na mokrą, ale gwarancji powodzenia nie ma w przypadku od zawsze chrupkożernego kota.. Ale oczywiście będziemy próbować, bo też bym wolała, by jadł mokre...

Tymczasem mam pytanie: Dziś podzieliłam - tak jak pisałyście - dzienną porcję karmy na 3 posiłki (rano, po południu i na wieczór), ale problem jest taki, że Matrix to kot, który lubi przez cały dzionek podchodzić do miski i skubać po 5 chrupków (jak jeszcze suche stało przez cały czas). No więc teraz było tak, że on rano zjadł może z 10 chrupków, i finito. Po dwudziestu minutach mu michę zabrałam. A on po godzinie znowu chciał. Ja na to - nic z tego kotku, czekasz do czternastej. O czternastej mu dałam jeść - znowu zjadł może z 10 chrupków. I znowu mu zabrałam. Wieczorem to samo.
Chodzi mnie o to, że on łącznie powinien zjeść 70 gram. A zjadł łącznie może ze 20 gram. To mało! Nie za mało? Czy on się nauczy, że musi jeść jednorazowo więcej, bo po prostu potem chrupki znikają??

PS. Próbowałam mu też rzucać chrupki, by trochę pochodził za nimi, ale gdzie tam! Udało się może z trzema chrupkami - i to, gdy upadły nie za daleko! Potem nie chciał chodzić... Powiedział: "Pańcia, chodź sobie sama... :smokin: "
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro cze 28, 2017 20:09 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

KociaMama44, już kilka osób tu pisało, że zmiana nawyków żywieniowych kota to proces długotrwały, potrwa co najmniej kilka tygodni, jeśli nie kilka miesięcy, i jest to szkoła cierpliwości przede wszystkim dla Ciebie.
A Ty się wciąż spodziewasz sukcesu od razu ....

Kot zjadł ponad 1/4 tego co "mu przysługuje". Więc żadne stłuszczenie wątroby mu nie grozi :)
Wytrzymaj tydzień takiego systemu żywienia i zobaczysz, jak będzie.
W międzyczasie spróbuj ugotować mu rosołek, np na kaczych szyjkach, skrzydełkach...rosołek treściwy, nie za dużo wody, bez przypraw.
I niech jak najwięcej go pije...będzie się w ten sposób też oswajał se smakiem i zapachem mokrego jedzenia.
A może za kilka dni uda mu się do tego rosołku wrzucić troszkę tego ugotowanego mięska i zje? próbuj.
Musisz być sprytniejsza od niego, znaleźć na niego sposób :)
Tylko nie oczekuj sukcesu od razu po pierwszym dniu :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 29, 2017 8:45 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

Kazia pisze:KociaMama44, już kilka osób tu pisało, że zmiana nawyków żywieniowych kota to proces długotrwały, potrwa co najmniej kilka tygodni, jeśli nie kilka miesięcy, i jest to szkoła cierpliwości przede wszystkim dla Ciebie.
A Ty się wciąż spodziewasz sukcesu od razu ....

Kot zjadł ponad 1/4 tego co "mu przysługuje". Więc żadne stłuszczenie wątroby mu nie grozi :)
Wytrzymaj tydzień takiego systemu żywienia i zobaczysz, jak będzie.
W międzyczasie spróbuj ugotować mu rosołek, np na kaczych szyjkach, skrzydełkach...rosołek treściwy, nie za dużo wody, bez przypraw.
I niech jak najwięcej go pije...będzie się w ten sposób też oswajał se smakiem i zapachem mokrego jedzenia.
A może za kilka dni uda mu się do tego rosołku wrzucić troszkę tego ugotowanego mięska i zje? próbuj.
Musisz być sprytniejsza od niego, znaleźć na niego sposób :)
Tylko nie oczekuj sukcesu od razu po pierwszym dniu :)

Do tego rosołku (właśnie się gotuje) to też jakieś warzywka wrzucić - np. marchewkę - czy samo mięsko? (Gotuję szyje i skrzydełka z kurczaka)?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Czw cze 29, 2017 10:54 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

Na początek spróbowałabym z samym rosołkiem. Żeby nie przedobrzyć.
Nie wiadomo, czy kot zechce go pić...a jak już coś zechce to będziesz praktykowała, jaki mu najbardziej smakuje.
No i nastaw się psychicznie, że być może będziesz miała zupę dla siebie na obiad :)
Zresztą, i tak może się okazać, że kot wypije troszkę...możesz mu dawać przez 3 kolejne dni, raczej nie dłużej...a resztą będzie dla Ciebie.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 29, 2017 12:22 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

Dzięki. Oczywiście NIE CHCIAŁ... Choć o dziwo, pojony strzykawką nawet chętnie wypił te 2 porcje (20 ml). Czyli może smak mu pasuje, ale zapach już nie? Dla mnie to nie problem- będę miała zupę. Poza tym czytałam, że bulion czy rosół można zamrażać, więc wpadłam na pomysł, że zamrożę część rosołku w woreczkach do lodu i będę kotkowi podawać choćby po te 10 ml codziennie przez tydzień (rozmrożone i podgrzane na bieżąco), żeby go przyzwyczaić do nowego smaku. Może załapie i zacznie pić sam, kto wie..?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Czw cze 29, 2017 12:34 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

Jeżeli dłużej pogotujesz rosół to uzyskasz taką delikatnie ściętą galaretkę. Może akurat taka forma kotkowi posmakuje?

Mojemu raz ugotowałam normalny rosół to powąchał i nie ruszył. Za drugim razem wygotowałam rosół, zrobiła się galaretka i w takiej formie bardziej mu rosół podchodzi :) Rosół gotuję głównie na szyjkach indyka, korpusach kurczaka i dodaję jedno udko/podudzie żeby było mięsko :) Można też dodać łapki kurze, wygotowuje się je wtedy i robi się mocno ścięta galareta.
Obrazek

suntanglory

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Wto cze 27, 2017 9:54
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 29, 2017 12:59 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

galareta z kurzych łapek z marchewką (tartą) to coś za co mój kot da się pokroić, pies zresztą też
można dodać nóżki wieprzowe
wg mnie za dużo się cackasz z tym kotem i dlatego masz takie problemy

mój dostaje dwa posiłki główne dziennie (rano i wieczorem), ma pół godziny na zjedzenie, jak nie ma ochoty to miskę zabieram, pojawia się dopiero w kolejnej porze karmienia...
W ciągu dnia wypija szklankę mleka koziego a chrupki (odmierzoną porcję 50g Orijen Cat&Kitten lub PON/Wild cat) ma dostępne wyłącznie w interaktywnych zabawkach i żeby je zdobyć musi się napracować.
W naturze myszy też nie leżą pokotem więc bez przesady by dorosły kot miał non stop żarcie w misce.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw cze 29, 2017 13:03 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

Koniczynka47 pisze:W naturze myszy też nie leżą pokotem więc bez przesady by dorosły kot miał non stop żarcie w misce.

Haha, otóż to. Dlatego już nie ma. :wink:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Czw cze 29, 2017 13:47 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

Koniczynka47 pisze:galareta z kurzych łapek z marchewką (tartą) to coś za co mój kot da się pokroić, pies zresztą też
można dodać nóżki wieprzowe
wg mnie za dużo się cackasz z tym kotem i dlatego masz takie problemy

mój dostaje dwa posiłki główne dziennie (rano i wieczorem), ma pół godziny na zjedzenie, jak nie ma ochoty to miskę zabieram, pojawia się dopiero w kolejnej porze karmienia...
W ciągu dnia wypija szklankę mleka koziego a chrupki (odmierzoną porcję 50g Orijen Cat&Kitten lub PON/Wild cat) ma dostępne wyłącznie w interaktywnych zabawkach i żeby je zdobyć musi się napracować.
W naturze myszy też nie leżą pokotem więc bez przesady by dorosły kot miał non stop żarcie w misce.

Poza tym to nie jest cackanie się i nie mam z nim żadnych problemów dopóki zostawiam go w spokoju z jego chrupkami. On nie jest wybredny i bardzo chętnie je suche, jak pisałam. Natomiast postanowiłam zmienic jego zwyczaje żywieniowe by był zdrowszy i szczuplejszy, i tu zaczyna się problem. Bo on nic innego poza czymś, co chrupie, nie uznaje za zjadliwe. Dlatego moje gimnastykowanie się. Bo zmienić zwyczaje żywieniowe kota jest bardzo trudno. Znam koty, co bez problemu zjedzą wszystko. I od zawsze takie były. On niestety nie.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Czw cze 29, 2017 14:45 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

Postaw ten rosołek w miseczce, nie za dużo, nie więcej jak ćwierć szklanki, i niech sobie stoi.
Jak Tosia wypije, to tylko na zdrowie jej będzie.
Pilnuj, żeby w miseczce zawsze było troszkę.
Niech mz czs do namysłu, może się skusi.
Rosołek traktuj jak picie, nie jak jedzenie.
I może na razie nie dawaj mu strzykawka.
Smak już poznał, niech nie kojarzy go z przymusem.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 29, 2017 15:13 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

KociaMama44 pisze:Poza tym to nie jest cackanie się i nie mam z nim żadnych problemów dopóki zostawiam go w spokoju z jego chrupkami. On nie jest wybredny i bardzo chętnie je suche, jak pisałam.


Jak nie jest wybredny skoro je tylko suche? I owszem, to dzięki cackaniu się. Koty perfekcyjnie wyczuwają na ile moga sobie pozwolić.
Mój pewnie też by wolał chrupki gdyby mu dać wybór.



KociaMama44 pisze:Bo zmienić zwyczaje żywieniowe kota jest bardzo trudno. Znam koty, co bez problemu zjedzą wszystko. I od zawsze takie były. On niestety nie.

Od zawsze takie były ale nie "same z siebie" tylko dlatego, że nikt się z nimi nie cackał to raz, a dwa zostały najczęściej od małego przyzwyczajane do różnorodnego pokarmu, a nie sypanego żużlu.
Owszem zmienić zwyczaje żywieniowe trudno, podobnie jak ludzkie przyzwyczajenia.
Sypnięcie chrupek czy otwarcie puszki jest łatwe, wygodne i szybkie. Dodając jeszcze szumne reklamy producentów dające poczucie dbałości o kota.
Zaś kombinowanie z przygotowywaniem barfa czy bilansowanie posiłków czas zabiera.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw cze 29, 2017 15:19 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

Kazia pisze:Postaw ten rosołek w miseczce, nie za dużo, nie więcej jak ćwierć szklanki, i niech sobie stoi.
Jak Tosia wypije, to tylko na zdrowie jej będzie.
Pilnuj, żeby w miseczce zawsze było troszkę.
Niech mz czs do namysłu, może się skusi.
Rosołek traktuj jak picie, nie jak jedzenie.
I może na razie nie dawaj mu strzykawka.
Smak już poznał, niech nie kojarzy go z przymusem.

Mogę spróbować, ale nie wiem, czy wiesz, że moja Tosia wychlapuje wszystko, co jest w miseczkach ŁAPĄ. (Ma to po mamusi... :roll:) Więc u mnie żaden płyn nie może dłużej stać w miskach. Wodę mam w postaci fontanny. Nic innego się nie ostanie. Musiałabym mieć fontannę rosołku... 8)
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Czw cze 29, 2017 15:30 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - ODCHUDZANKO...

KociaMama44 pisze:Mogę spróbować, ale nie wiem, czy wiesz, ale moja Tosia wychlapuje wszystko, co jest w miseczkach ŁAPĄ. (Ma to po mamusi... :roll:) Więc u mnie żaden płyn nie może dłużej stać w miskach. Wodę mam w postaci fontanny. Nic innego się nie ostanie. Musiałabym mieć fontannę rosołku... 8)

A próbowałaś inne miski Np:
Obrazek

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, magnificent tree, ryniek i 538 gości