Zaprzysiężony zjadacz suchego - WCIĄŻ JESZCZE NA WYGNANIU..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 14, 2017 7:28 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

Funghi pisze:Ale skąd ten pomysł na bieżnię? Zwykła czy wodna? Nie lepiej znaleźć to 10 minut i pobawić się z nimi? Dla mnie wygląda to tak jak u człowieka: jestem gruby ale diety i ćwiczeń stosować nie będe ale może karnet na siłownię mnie zmobilizuje.
Jak wybawiasz tego drugiego kota? Też się z nim nie bawisz codziennie? Ona się umie sama sobą zająć?

Bieżnia zwykła. To znaczy zwykła ale kocia. Pomysł stąd, że na czas mojego wyjazdu Matrix i Tosia będą we Wrocławiu u mamy, a tam jest taka okazja. Wiem, że lepsza byłaby zabawa - jednak - jak mówię, mnie nie ma przez następne półtora-dwa miesiące. A Matriś jak jest u mamy, to już zupełnie je i śpi. Nie chciałabym przyjechać z Niemiec i stwierdzić, że kot jest jeszcze grubszy, bo się w ogóle nie ruszał. Słyszałam o kotach, które chodzą na rehabilitację - np. Frajda od Megan. I zdaje się, że dobrze reagowały. Jeśli by się okazało, że to za duży stres, to pewnie odpuścimy. Ale czy nie warto spróbować, jak jest taka szansa przez te 2 miesiące?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt lip 14, 2017 7:35 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

Tylko Frajda chodzi z przymusu, a nie dla przyjemności. Twój kocio nie potrzebuje rehabilitacji. Mają jakąś stronę internetową albo dokładny opis jak to wygląda? Ile trwa trening?
U Twojej Mamy będą 2 miesiące i zakładasz, że Mama z kotami się bawić nie będzie. Ale zapakowanie kota w transporter, dojazd, siedzenie z nim tam zajmie dużo więcej czasu. Pomijam już kwestię wyjazdu ukochanej pani, zmianę miejsca zamieszkania i chodzenie na zajęcia bez Ciebie. Przemyśl to sobie dobrze, bo jak kot źle znosi zmiany to może się rozchorować. A na smyczy jakby go wyprowadzać? Próbowałaś?

Funghi

Avatar użytkownika
 
Posty: 404
Od: Czw maja 19, 2016 9:37

Post » Pt lip 14, 2017 7:56 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

Funghi pisze:Tylko Frajda chodzi z przymusu, a nie dla przyjemności. Twój kocio nie potrzebuje rehabilitacji. Mają jakąś stronę internetową albo dokładny opis jak to wygląda? Ile trwa trening?
U Twojej Mamy będą 2 miesiące i zakładasz, że Mama z kotami się bawić nie będzie. Ale zapakowanie kota w transporter, dojazd, siedzenie z nim tam zajmie dużo więcej czasu. Pomijam już kwestię wyjazdu ukochanej pani, zmianę miejsca zamieszkania i chodzenie na zajęcia bez Ciebie. Przemyśl to sobie dobrze, bo jak kot źle znosi zmiany to może się rozchorować. A na smyczy jakby go wyprowadzać? Próbowałaś?

Oczywiście mam z tyłu głowy, że to stres dla kota. Ale właśnie o to chodzi, że mama z kotem bawić się nie będzie. Znam ją. No przemyślę to. Na razie chodzi o to, by Matriś nie utył jeszcze bardziej będąc u mamy.. ja już jak wrócę, oczywiście będę się z nim bawić i mogę pomyśleć też o spacerach z nim. Ale póki co za tydzień wyjeżdżam i nie mam opcji samodzielnego działania.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt lip 14, 2017 8:18 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

Odpuść mamie tą bieżnię. Wciskasz jej na 2 miesiące dwa koty, a chyba nie jest wielbicielką kotów skoro nawet nie chce się z nimi bawić, to i tak dodajesz jej sporo pracy. Po co jeszcze zaogniać sytuację miedzy nią a kotami przez bieżnie. Twoja mam jest asertywna? Czy raczej nie umie Ci odmówić?

Mam 20 letnią córkę i ona tez ma pomysły wspaniałe, które polegają często na tym na ze ja bym miała mnóstwo zbędnej pracy.Kiedyś dałam się wrabiać, ale teraz już nie - wyrobiłam się, ma pomysł -fajnie - ale niech go sama realizuje. Teraz tez jedzie zarobić przez wakacje, ale nie dałam się wmanewrować w robienie czegoś za nią, jak jej nie będzie. :mrgreen: A były propozycje rożne.
Młoda teraz pracuje nad wykorzystywaniem swojego młodszego brata do prostych czynności.Ale to akurat jest zabawne. Młody nie może grać na komputerze, bo robi pranie dla siostry, kanapki, herbatę, leci do sklepu po jakiś mega ważny zakup dla niej (jogurt albo kefir konkretnego firmy z konkretnego sklepu, albo po szpinak), wiesza jej prawnie itd, przegrywa jej muzyke na komputerze. Ciekawe kiedy zaprotestuje.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 14, 2017 10:40 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

Patmol pisze:Odpuść mamie tą bieżnię. Wciskasz jej na 2 miesiące dwa koty, a chyba nie jest wielbicielką kotów skoro nawet nie chce się z nimi bawić, to i tak dodajesz jej sporo pracy. Po co jeszcze zaogniać sytuację miedzy nią a kotami przez bieżnie. Twoja mam jest asertywna? Czy raczej nie umie Ci odmówić?

Moja mama lubi koty. Ma swoje dwa własne, które się bawią same ze sobą, więc Mama nie musi :wink: (i tak by się z kotem nie bawiła, bo nie lubi).
Jak już mam być dokładna, to z kotem na bieżnię by chodziła nie moja mama a nasza znajoma rehabilitantka kocia by po kota przyjeżdżała i go potem odwoziła za małą opłatą - tak wstępnie ustaliłam. Więc spokojnie, nikt tu nikogo nie wykorzystuje.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt lip 14, 2017 11:00 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

nie wiem jak bardzo musowy jest ten mus, ale sklad niebo lepszy niz gourmet (cena tez ;) ) http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ood/583513
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt lip 14, 2017 11:00 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

to dobrze

a nie mogłaby się ta rehabilitantka po prostu bawić z kotami za opłatą ? po co ta bieżnia ?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 14, 2017 11:03 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać
Myślałaś o tym jak kot będzie przerażony będąc zabierany ze znajomego otoczenia przez obcą osobę w obce miejsce, bez obecności bliskich? I to niejden raz.
Dla mnie pozostawienie kota w obcych rękach jest możliwe tylko w razie choroby i konieczności leczenia szpitalnego.

Nigdy bez koniecznej potrzeby nie zafundowałabym takiej "atrakcji" swoim kotom.

Alija

 
Posty: 2188
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 14, 2017 11:14 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

Też trochę się martwię tym stresem, nie ukrywam.. Chciałam po prostu skorzystać z okazji, skoro jest we Wrocku ta bieżnia i taka możliwość. Ale najlepiej to sama bym chodziła z Matrixem. Niestety będę daleko :(
Mówicie, że to kiepski pomysł?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt lip 14, 2017 11:16 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

Rakea pisze:nie wiem jak bardzo musowy jest ten mus, ale sklad niebo lepszy niz gourmet (cena tez ;) ) http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ood/583513

O, dzięki bardzo! Warto sprawdzić, dużo lepszy niż Gourmet :)
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt lip 14, 2017 11:21 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

Myślę, że cena, jaką zapłaci kot, przeważy korzyści, jeśli jakieś wogóle będą.
Na pewno wiesz, jakie spustoszenia w psychice kota powoduje silny, powtarzający się stres.
Powoli uda Ci się kotka odchudzić bez rujnowania jego psychiki. Też odchudzam kotkę małymi kroczkami.
Utyła kiedyś na karmach wet, niestety. Teraz już torba pod brzuszkiem jest mniejsza.

Alija

 
Posty: 2188
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 14, 2017 11:24 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

Przemyślę to. Może rzeczywiście.. A co myślicie, żeby rehabilitantka chodziła z Matrixem na spacery w pobliżu domu dwa razy w tygodniu? Nie będzie stresu w postaci jazdy środkiem transportu - no i krócej.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt lip 14, 2017 11:27 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

Myślę, że też będzie przerażony. Jeśli spacery to z kimś, kogo kot dobrze zna i lubi.
Może na początek z mamą i rehabilitantką,potem tylko z nią. Niewykluczone, że kot jej szybko zaufa. Jeśli nie, to odpuściłabym spacery dopóki nie wrócisz

Alija

 
Posty: 2188
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 14, 2017 11:33 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

Może faktycznie najpierw poproszę tę rehabilitantkę, by bawiła się z kotem z 20 minut jednorazowo. Powiedzmy przez dwa tygodnie (2 x w tygodniu). A potem, jak Matriś się z nią oswoi - spróbują pójść na spacer w ramach zabawy..?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt lip 14, 2017 11:34 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE.

:ok: To dobry pomysł :)

Alija

 
Posty: 2188
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kicalka, korbacz9, skaz i 227 gości