"Aktualizacja 1:
Kochani, w roli wyjaśnienia. APA 4 dni temu przesłuchiwało Sebastiana K. w obecności jego rodziny i przedstawicieli Policji kryminalnej.
Wiemy o nim wszystko.
Apel ma na celu ustalenie faktycznej liczby powierzonych mu kociąt, nie identyfikację osoby na zdjęciach.
5 dni temu Sebastian K. jeździł po Częstochowie odbierając od ludzi hurtowe ilości kociątek.
Staramy się dotrzeć do wszystkich, którzy powierzyli mu swoich podopiecznych.
Podobna sytuacja miała miejsce w maju.
Prawdopodobnie również w styczniu, ale czekamy na potwierdzenie tej informacji.
Nie zdradzamy szczegółów w trakcie prowadzonego dochodzenia.
Aktualizacja 2:
Dla Waszego prawnego dobra, komentarze z danymi Sebastiana K. i linkami do jego profilu na FB będą usuwane.
Ponownie przypominamy, że Apel ma na celu dotarcie do osób, które nieświadome powierzyły osobie z naszego opisu swoje kociątka.
Trolle będą blokowani.
I ponownie informujemy, że w związku z mataczeniem i dla dobra prowadzonego śledztwa w trakcie prowadzonego postępowania nie ujawniamy szczegółów.
Aktualizacja 3:
Na stronie APA od zawsze dbamy o kulturę wypowiedzi i wzajemny szacunek rozmówców.
W związku z tym, niestety ale wszystkie komentarze, zawierające w treści wulgaryzmy lub groźby zmuszeni jesteśmy usuwać.
Prosimy tym samym o zachowanie kultury wypowiedzi
i KOLEJNY raz informujemy, że APEL ma na celu JEDYNIE ustalenie faktycznej ilości zwierząt, które trafiły w ręce Sebastiana K.
Dziękujemy zgłaszającym się.
Aktualizacja 4:
Informujemy kolejny raz, że APEL ma na celu odnalezienie osób, które na przestrzeni ostatnich miesięcy powierzyły osobie z opisu kocięta.
Prosimy również niektóre osoby o czytanie ze zrozumieniem.
Informacja: "nie podajemy szczegółów sprawy" jest dla większości jasna.
W odpowiedzi na komentarze jakoby kocięta zostały karmą dla węży odpowiadamy, że APA nie dyskutuje na temat co stało się z kociątkami do czasu zakończenia śledztwa.
Marginalnie do tych, którzy twierdzą w swych komentarzach, że to "normalnie" i dozwolone, informujemy, że ABSOLUTNIE NIE !!!
W polskim prawie jest wyraźny zapis karny, mówiący o zakazie uśmiercania zwierząt:
- raz: przez osoby bez uprawnień,
- dwa: dla własnego widzimisie,
- trzy: bezwzględnie zakazane jest uśmiercanie bez wcześniejszego pozbawienia świadomości (tu przez osoby uprawnione)
- cztery: bez wskazań medycznych.
I dalej: kot oswojony urodzony w niewoli (to znaczy w warunkach domowych) jest ZWIERZĘCIEM DOMOWYM w polskim prawie zakwalifikowanym jako "towarzyszące", które wyłączone jest prawnie z obiegu zwierząt do tzw: konsumpcji.
Kot dziki i wolnożyjący również, jako - jak mówi ustawa "dobro narodowe".
I tu nie ma w tym temacie dyskusji.
Koniec i kropka.
Węże karmi się zwierzętami tzw: karmowymi - i TEŻ NIE ŻYWYMI, lecz poddanymi procesowi gazowemu.
Kurczęta, myszy są zamrażane a następnie ogrzewane w ciepłej wodzie i nęcone sztucznie.
Każde inne działanie jest ŁAMANIEM PRAWA.
To w roli wyjaśnienia dla zwolenników "łańcucha pokarmowego", których zapraszamy na sawannę by zostali jednym z jego ogniw."
https://www.facebook.com/biuro.obrony.z ... e_internalkalewala - wysłałam ci link na pw
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
Toroj