Strona 1 z 1

Co mam zrobić?

PostNapisane: Sob cze 17, 2017 16:30
przez Żaklina111
Od pewnych znajomych mi ludzi w podeszłym wieku usłyszałam, że ich kotka się okociła (drugi raz, a kicia jest jeszcze młodziutka, drobnej budowy, pierwsze kocięta ,,gdzieś zniknęły''). Usłyszałam, ze kociaków jest trzy.
No więc wczoraj przyjechałam obejrzeć... I jest źle. Pomijając fakt, że mieszkają w garażu jest jak na moje bardzo delikatnie mówiąc nie za dobrze z ich zdrowiem. Najmniejszy z kotków oko (czy też to co powinno być na jego miejscu) ma bardzooo powiększone, a drugie ma jakby ,,w płynie'', nie wiem jak to opisać... Z tego co wiem to może być od kociego kataru. Dwa pozostałe kotki jedno oczko mają normalne, a drugie ciągle zamknięte i chyba też coś z niego cieknie.
Oczywiście jak to zobaczyłam chciałam pojechać z małymi do weta (oni by na pewno sami nie pojechali), ale wtedy nagle się okazało, że to przecież są koty sąsiada... Koty sobie poradzą... Że szkoda pieniędzy... I na nic moje tłumaczenia, że koty są w ich garażu, że to oni dokarmiają matkę, a koszty przecież za swoje własne pieniądze pokryje.
I zła na siebie odjechałam - bez kotów. A teraz nie daje mi to spokoju. Obok bloków gdzie oni mieszkają ,,pałęta się'' dużo kotów, każdego roku nowe się rodzą, część ginie pod kołami samochodów, nie ma sterylizacji i kastracji, już kilkunastokrotnie próbowałam namówić ich, żeby jakieś koty wysterylizować, ale ,,po co?'' Te koty są nikogo - wszystkich. A to oznacza, że nikt nie musi się zając, bo przecież sa wszystkich.
Nie wiem co mam zrobić, im te koty na siłę wezmę? Myślę,, czy nie zgłosić jakiejś fundacji.
Proszę pomóżcie, coś przecież trzeba zrobić!!! Tak podle się czuję, że ja siedzę w domu z moją kociarnią szczęśliwą, a tamte są chore, a nie wiadomo co z innymi kotami, tymi, które są i tymi, które będą...

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Sob cze 17, 2017 16:58
przez Blue
Jeśli tylko jesteś w stanie - zabrałabym te kociaki do weta i to szybciutko :(
Nawet przy sprzeciwie "właścicieli" - sami powiedzieli że to nie ich koty.
Inaczej lada chwila umrą w cierpieniach, ten najbardziej chory za moment - albo od zakażenia, albo z cierpienia (on BARDZO cierpi :(), albo zginie w wypadku bo nie widzi :(
Pozostałe dwa zaraz będą w podobnym stanie :(
Na tą chwilę leczenie tej dwójki powinno być proste - ale z każdą chwilą się komplikuje :(
Proszę, pomóż im i nie daj spławić staruszkom :(

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Sob cze 17, 2017 18:11
przez dorcia44
Jak możesz ,proszę zabierz je! nie patrz że to koty sąsiada ,nie ważne czyje są!
One cierpią i tylko to się teraz liczy ,trzeba ratować :idea:

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Sob cze 17, 2017 18:12
przez Bastet
Popieram. Trzeba coś zrobić -TERAZ. To znaczy TYLKO TY MOŻESZ. Te kotki już bardzo cierpią. Aż mi się wszystko ściska w żołądku, jak myślę o tych biednych oczkach maluchów... proszę, nie czekaj ani chwili dłużej.

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Sob cze 17, 2017 20:33
przez Żaklina111
Tak zrobię, dobrze, ze to napisałyście. Życzcie mi powodzenia, choć będzie ciężko...

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Sob cze 17, 2017 22:17
przez Bastet
Trzymam kciuki i powodzenia! Dasz radę! Pisz co i jak i czerp wsparcie od nas! :ok: :ok: :ok:

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Nie cze 18, 2017 18:10
przez dorcia44
Daj znać jak sytuacja :ok:

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Pon cze 19, 2017 13:46
przez Żaklina111
No więc daje znać :)
Wczoraj jakimś cudem dało się namówić ich by pozwolili tego kotka wziąć :lol: I dzisiaj ten biedaczek, wraz z mamą i rodzeństwem (też jak się okazuje niezbyt w dobrym stanie) odwiedził panią weterynarz. Okazuje się, że jego jednego oczka na bank się nie uratuje :placz: , a z drugim nie wiadomo. Co do dwóch pozostałych to jeden w całkiem niezłym stanie, z drugim kociaczkiem jest średnio, mamie brakuje kilka zębów :? . Cała gromada dostała na wszoły, maluchom należy trzy razy dziennie zakraplać oczka. Okazuje się, że da się załatwić sterylizacje kotki, a kociętom spróbować znaleźć dom (jeśli ,,właściciele się łaskawie zgodzą).
Poszło właściwie łatwo, strach ma wielkie oczy :oops: Żałuję tylko, że wcześniej nie przyjechałam tych kociaków obejrzeć, wtedy te oczka pewnie dałoby się uratować...

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Pon cze 19, 2017 14:26
przez mimbla64
Żaklina gratulacje i kciuki. :ok:

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Pon cze 19, 2017 14:42
przez Bastet
Dobre wieści mimo wszystko. Jesteś wielka, brawo!

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Pon cze 19, 2017 15:31
przez karolink
:201494 :1luvu: :201461

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Pon cze 19, 2017 18:18
przez agnieszka.mer
Brawo,dziewczyno!!!!!

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Wto cze 20, 2017 12:22
przez Żaklina111
Wczoraj wieczorem kocięta trafiły pod skrzydła fundacji animalia. Jednak kotka jeszcze je karmi, więc powinny z nią być, teraz próbujemy to wytłumaczyć ,,właścicielom'''.

Re: Co mam zrobić?

PostNapisane: Wto cze 20, 2017 14:32
przez Bastet
"Właściciele". Dobrze powiedziane.