» Sob cze 17, 2017 15:48
Kastracja cudzego kota - jak uniknąć przykrych sytuacji
Jakiś czas temu na jednym z wątków opowiedziałam tu o znajomej posiadającej dom i u której gościły się na ogrodzie obce kotki (cztery). Dokarmiała je i tak bardzo się przyzwyczaiły do niej, że bez pardonu ładowały się jej do domu przy otwartych drzwiach tarasowych. Byłyśmy pewne, że to tzw. wolne kotki stołujące się po sąsiednich domkach. Nawet zimą wpuszczała je do domu, co wskazywało na to, że właściciela raczej nie mają. Za moją radą wyłapała je (udało się tylko dwa) i trafiły na kastrację (to były kocurki), której to kastracji ona koszty poniosła. Było to jakiś czas temu, kotki całe i zdrowe wróciły "na wolność" przy czym stołowały się u niej dalej. Wczoraj odwiedziła ją sąsiadka (jedna z tych co mieszkają sporo domów dalej i jedynie wiesz, że sąsiadem jest, ale poza dzień dobry szerszych kontaktów nie uskuteczniasz). Okazało się, że jeden z kociaków pochorował się (absolutnie nic związanego z kastracją) i udała się z nim do weta, który uświadomił ją, że jej kot męskość stracił. Gadatliwy weterynarz nie omieszkał poinformować również, kto z tej samej wsi kotki do kastracji dowiózł. A że moja znajoma szczerą jest i przy kastracji wetowi powiedziała, że to nie jej kotki idą na cięcie tylko dokarmiane to wszystko ułożyło się w całość. Ta kobieta poinformowała wczoraj moja znajomą, że sprawa trafia do sądu. Nie pomogły zapewnienia, że o właścicielu nikt nie miał pojęcia. Kobieta jest zawzięta i wychodząc powiedziała, że spotkają się w sądzie i ona tego tak nie zostawi. Moja znajoma jest strasznie tym przybita, ja się czuję też odpowiedzialna za całą sytuację niestety. Nadmieniam, że jej (mojej znajomej) najbliższe sąsiedztwo też nie miało pojęcia, że kotki mają dom. Historia smutna acz prawdziwa. Nie wiem jakie konsekwencje jej grożą, pewnie nic strasznego, ale na ten moment fajnie to nie wygląda. Czy rzeczywiście na sądzie stanie - nie wiemy, ale nauczka na przyszłość jest. Musiałam się tu wygadać bo strasznie mi kumpeli żal, zwłaszcza że jej mąż już też wiesza na niej psy za wkładanie nosa w nie swoje sprawy i zajmowanie się obcymi kotami.
Ostatnio edytowano Czw cze 22, 2017 16:30 przez
Bestol, łącznie edytowano 3 razy