Tygodniowy Kotek POMOCY! SAMI[*] :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 24, 2017 0:12 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

Wet po prostu się nie znała. Tak jak dziewczyny mówiły weci rzadko znają się na takich maleństwach.

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 24, 2017 0:14 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

Jeszcze nie śpię.. Nata, tak strasznie mi przykro... :cry: BARDZO Wam kibicowałam. I też się jakoś zżyłam z Twoim kociątkiem... Przytulam Cię bardzo... myślę, że zrobiłaś wszystko, co mogłaś... szkoda, że tak to się wszystko potoczyło niefortunnie... z tym wetem, no naprawdę! Jak ona widziała, że Sami tak oddycha i nic nie zrobiła, to nie nadaje się na weterynarza. Jeszcze raz przytulam...
Ostatnio edytowano Sob cze 24, 2017 0:15 przez Bastet, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob cze 24, 2017 0:14 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

karolink pisze:Wet po prostu się nie znała. Tak jak dziewczyny mówiły weci rzadko znają się na takich maleństwach.


pieprzo.na baba ...

nata1997

 
Posty: 194
Od: Pt cze 16, 2017 19:58

Post » Sob cze 24, 2017 0:18 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

KociaMama44 pisze:Jeszcze nie śpię.. Nata, tak strasznie mi przykro... :cry: BARDZO Wam kibicowałam. I też się jakoś zżyłam z Twoim kociątkiem... Przytulam Cię bardzo... myślę, że zrobiłaś wszystko, co mogłaś... szkoda, że tak to się wszystko potoczyło niefortunnie... z tym wetem, no naprawdę! Jak ona widziała, że Sami tak oddycha i nic nie zrobiła, to nie nadaje się na weterynarza. Jeszcze raz przytulam...


Po co taki człowiek zostaje weterynarzem jak nic nei wie o zwierzątkach niech ma ją na sumieniu napisałam jej sms: dziękuje za pomoc i za słowa,że wszystko będzie dobrze. Sami odeszła... kochałam tego szkraba :placz: :placz: jak myślę ,że jutro wstanę i jej nie będzie to mnie szlak strzela...

nata1997

 
Posty: 194
Od: Pt cze 16, 2017 19:58

Post » Sob cze 24, 2017 0:21 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

Mnie tez kilka lat temu wet odesłał ze słabnącym kocięciem do domu, niby miało być wszystko w porządku. Jak kocię zapadło w śpiączkę pojechałam do innego weta wsadzili je w inkubator, martwiłam się o drugie, ale i tu z tym drugim odesłali mnie do domu. W nocy zapadło w śpiączkę i je zawiozłam, też wsadzili do inkubatora. Rano dostałam wiadomość, że oba nie żyją. Bardzo Ci współczuję. Trzymaj się :201481

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 24, 2017 0:24 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

karolink pisze:Mnie tez kilka lat temu wet odesłał ze słabnącym kocięciem do domu, niby miało być wszystko w porządku. Jak kocię zapadło w śpiączkę pojechałam do innego weta wsadzili je w inkubator, martwiłam się o drugie, ale i tu z tym drugim odesłali mnie do domu. W nocy zapadło w śpiączkę i je zawiozłam, też wsadzili do inkubatora. Rano dostałam wiadomość, że oba nie żyją. Bardzo Ci współczuję. Trzymaj się :201481


o jezu.. tak mi przykro,współczuję :( tydzień czasu ze mną była a tak się z nią zżyłam,że to jest szok,dla niej wstawałam w nocy chodziłam niewyspana ale nie narzekałam myslalam ze odchowam najlepszego kociaka,który mnie pokocha tak jak ja ją... :placz: :placz:

nata1997

 
Posty: 194
Od: Pt cze 16, 2017 19:58

Post » Sob cze 24, 2017 0:24 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

Nie ma tu odpowiednich słów pocieszenia.. Wszystkie to za mało... mnie też raz umarło kociątko na rękach, ale znalazłam je chore, w bardzo złym stanie.. i odeszło tego samego dnia. Ale też od pierwszej chwili je pokochałam. I do teraz jest w moim sercu. Było i jest wyjątkowe.. Sami też zostanie w Twoim sercu na zawsze. I w naszych też..
Ostatnio edytowano Sob cze 24, 2017 0:25 przez Bastet, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob cze 24, 2017 0:25 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

KociaMama44 pisze:Nie ma tu odpowiednich słów pocieszenia.. Wszystkie to za mało... mnie też raz umarło kociątko, ale znalazłam je chore, w bardzo złym stanie.. i odeszło tego samego dnia. Ale też od pierwszej chwili je pokochałam. I do teraz jest w moim sercu. Było i jest wyjątkowe.. Sami też zostanie w Twoim sercu na zawsze. I w naszych też.


Niech ją aniołki otulą miłością jaką my jej daliśmy :placz: :placz:

nata1997

 
Posty: 194
Od: Pt cze 16, 2017 19:58

Post » Sob cze 24, 2017 0:26 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

Ona zawsze będzie dla Ciebie wyjątkowa.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob cze 24, 2017 0:28 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

I zawsze będzie miała swoje miejsce w Twoim sercu.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob cze 24, 2017 0:29 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

KociaMama44 pisze:Ona zawsze będzie dla Ciebie wyjątkowa.


Tak i jedyna w swoim rodzaju. :placz: 2tyg życia niedawno co otworzyła oczka a już musiała je zamknąć co za los :placz:

nata1997

 
Posty: 194
Od: Pt cze 16, 2017 19:58

Post » Sob cze 24, 2017 0:36 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

One też były ze mną tydzień, chłopiec Koralik i dziewczynka Lenka. Jeszcze było wówczas trzecie maleństwo, nie ma imienia, nawet nie wiem czy to kotka czy kocurek, to ono mnie sprowadziło do nich. Darło się całą noc, nie wiedziałam, że to kotek, było ciemno, wychodziłam na dwór, nawet kogoś pytałam czy nie słyszy, ale nie słyszał, a ja słyszałam darcie się w krzakach. Około 4 w końcu tam dotarłam i leżało zakrwawione i zaślimaczone. Zdjęłam te ślimaki, a ono przestało krzyczeć się i wtuliło się w moją dłoń, poleciałam do znajomych, którzy zawsze pomagali kotom, ale tym razem byli nie w sosie, pewnie byli źli, że ich tak obudziłam. Pamiętam jak cichutko było jak trzymałam je w dłoni. Zawieźliśmy je do weterynarza. Nawet nie pomyślałam wówczas, że mogłabym je zatrzymać, nie wiedziałam, myślałam, że nie ma ratunku. Chciałam coś zrobić, ale kazali mi je tam zostawić, pewnie je uśpili. Wróciłam do domu i po paru godzinach znowu usłyszałam znajomy krzyk, tylko już nie taki głośny, wówczas okazało się, że w krzakach są dzieci i wzięły maleństwa, starałam się ogarnąć jakoś sytuację, instynktownie czułam, że może tam jest matka. Jakoś udało mi się oddalić dzieci, matka wróciła po jedno, po resztę nie wróciła, więc zabrałam je do weta i wtedy mi powiedzieli jak takimi maluchami się zajmować i dali mi mleko. Często myślę o nich, a ostatnio dużo o tym pierwszym, bez imienia. Po ich śmierci wracałam w tamto miejsce wiele razy, teraz już go nie ma, postawili tam blok. Tęsknię za nimi i rozumiem Twój ból.

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 24, 2017 0:44 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

karolink pisze:One też były ze mną tydzień, chłopiec Koralik i dziewczynka Lenka. Jeszcze było wówczas trzecie maleństwo, nie ma imienia, nawet nie wiem czy to kotka czy kocurek, to ono mnie sprowadziło do nich. Darło się całą noc, nie wiedziałam, że to kotek, było ciemno, wychodziłam na dwór, nawet kogoś pytałam czy nie słyszy, ale nie słyszał, a ja słyszałam darcie się w krzakach. Około 4 w końcu tam dotarłam i leżało zakrwawione i zaślimaczone. Zdjęłam te ślimaki, a ono przestało krzyczeć się i wtuliło się w moją dłoń, poleciałam do znajomych, którzy zawsze pomagali kotom, ale tym razem byli nie w sosie, pewnie byli źli, że ich tak obudziłam. Pamiętam jak cichutko było jak trzymałam je w dłoni. Zawieźliśmy je do weterynarza. Nawet nie pomyślałam wówczas, że mogłabym je zatrzymać, nie wiedziałam, myślałam, że nie ma ratunku. Chciałam coś zrobić, ale kazali mi je tam zostawić, pewnie je uśpili. Wróciłam do domu i po paru godzinach znowu usłyszałam znajomy krzyk, tylko już nie taki głośny, wówczas okazało się, że w krzakach są dzieci i wzięły maleństwa, starałam się ogarnąć jakoś sytuację, instynktownie czułam, że może tam jest matka. Jakoś udało mi się oddalić dzieci, matka wróciła po jedno, po resztę nie wróciła, więc zabrałam je do weta i wtedy mi powiedzieli jak takimi maluchami się zajmować i dali mi mleko. Często myślę o nich, a ostatnio dużo o tym pierwszym, bez imienia. Po ich śmierci wracałam w tamto miejsce wiele razy, teraz już go nie ma, postawili tam blok. Tęsknię za nimi i rozumiem Twój ból.



Smutna historia.. weci są tylko aby kase zdzierac i wkrecac kity... juz nigdy nie zaufam żadnemu wetowi, kazdemu kto będzie miał kota to będę polecać właśnie was.. bo to wy wiecie najlepiej o wszystkim wy potraficie pomoc,wesprzec,doradzic..
Szczerze na poczatku miaalm metlik i wam nie ufalam wet mowil tak wy tak.. ale jak w koncu wam zaufalam bylo za pozno dla czego los tak chciał... chłopak ją ratował.. mówił,że walczyła,że była silna,że jej pomagał,ona z całych sił, przestawała oddychać to trwało jakieś 2 minuty .. za chwile znowu ja masowal ona naprezala juz bylo lepiej nie mogla kupy zrobic az wkoncu zwiesila glowe,, kochane wszystkie malenstwa moje jak i wasze . miejmy nadzieje,ze jeszcze spotkamy je w drugim zyciu :placz: :placz:

nata1997

 
Posty: 194
Od: Pt cze 16, 2017 19:58

Post » Sob cze 24, 2017 8:00 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

Niestety przeczuwałam taki scenariusz.Dlatego radziłam kontakt z doświadczoną fundacją i najlepiej oddanie kota w doświadczone ręce. Bardzo smutno. Zadbaj teraz o swoje dorosłe koty.Odrobacz,zaszczep,wysterylizuj.To podstawa,żeby za chwilę nie przeżywać znów takich dramatów. Są wakacje,masz 20lat,powinnaś iść do pracy i trochę zarobić na utrzymanie swoich kotów. Sterylizację kotów może Ci pomóc sfinansować fundacja Powszechna Sterylizacja.Nie bierz więcej kociąt pod opiekę. Jesteś niestabilna emocjonalnie i nie służy to ani Tobie,ani kociętom.Same dobre chęci to za mało. Przytulam.Otrząśnij się i działaj z dorosłymi: odrobaczenie,szczepienia,sterylizacja.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob cze 24, 2017 8:22 Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!

:cry:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3716
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 534 gości