» Sob cze 24, 2017 10:41
Re: Tygodniowy Kotek POMOCY!
Nata1997 bardzo mi przykro z powodu Twojego kociaczka. Zanim jednak zaczniesz obwiniać wszystko i wszystkich, a przede wszystkim siebie przeczytaj co Ci napiszę. W październiku poprzedniego roku znalazłam dwa kociaki, jeden z nich miał - najpierw jak podejrzewałam zachłystowe zapalenie płuc, teraz wiem, że miał i ma lejkowatą klatkę piersiową. Po Twoim filmiku który wrzuciłaś podejrzewam, że na jakieś 90% Twój kociak mógł mieć również tę wadę, choć żeby stwierdzić na pewno kociaka należy dokładnie omacać. Dość dużo czasu poświęciłam, żeby o tej wadzie wiedzieć jak najwięcej i z tego co się dowiedziałam jest to dość częsta wada, która zwykle zabiera kociaki w pierwszych tygodniach życia, choć los malca zależy od stopnia deformacji klatki piersiowej. Są koty które z tym żyją i nie mają żadnych problemów, a zmiany są tak minimalne, że tylko doświadczony ortopeda coś wypatrzy na zdjęciu. Mój kociak ma klatkę totalnie zdeformowaną, na zdjęciu rtg wyszło, że objętość klatki piersiowej jest tak mała, że narządy wewnętrzne ma poprzemieszczane w stronę jamy brzusznej. Przy tych wszystkich wadach młody jednak jak na razie świetnie sobie radzi, po wysiłku wykazuje lekką duszność, ale bez leków funkcjonuje teraz jak zdrowy kociak. Kiedy był malutki sprawa wyglądała znacznie gorzej i niestety ale prawda jest taka, że gdyby nie fakt, że na każde pogorszenie dostawał całą armatę leków które go wyciągały to już by go z nami nie było. Myślę, że na śmierć Twojego malca nie miało wpływu jakim mlekiem go karmiłaś, fakt, że kitty milk nie jest produktem najwyższej jakości, ale jest powszechnie dostępne, dlatego większość kociaków startuje właśnie na tym mleku. Ponadto to, że miałaś wątpliwości komu zaufać też uważam, za normalny odruch. Dla kogoś kto nie "siedzi" w temacie na co dzień weterynarz jak najbardziej jest pierwszym źródłem pomocy, co więcej tu również można przeczytać głupoty tak samo jak można czasem usłyszeć głupoty od weterynarza. W kwestii odchowu kociąt niestety ale weterynaria mocno szwankuje, takich rzeczy nikt na studiach nie uczy, dlatego najlepiej słuchać kogoś doświadczonego - ale skąd Ty to miałaś widzieć? Tak jak ktoś napisał wyżej, skup się teraz na tym co masz - kocura który powinien zostać odrobaczony, zaszczepiony i wykastrowany. On również może być Twoim kompanem/najlepszym przyjacielem, zwierzęta wspaniale odwzajemniają uczucia którymi się je obdarzy, bez względu na wiek.
Ostatnio edytowano Sob cze 24, 2017 10:43 przez
Niewtajemniczona, łącznie edytowano 1 raz