Ok witajcie byliśmy z Julką na konsultacji u neurologa...nie była grzeczna... ale dało się zajrzeć w uszy jest ok...nie wszystkie odruchy miała prawidłowe.np ten kiedy lekarz symuluje uderzenie w pyszczek to lewe oczko się zamykało ( przymrużało) a prawe nie...
Lekarz stwierdził że na 100% nie może orzec że to zespól przedsionkowy ( wciąż dziala steryd który dostaliśmy w zastrzyku w piątek.. więc wytłumia część objawów..)
mogą to być również zmiany sródczaszkowe.
( czyli, że co nowotwór??
Dostaliśmy skierowanie na tomografie i echo serca ( bo mówiłam że kot zanim zdjagnozowano nerki przyjmowała Benacort "zapobiegawczo" przeciw przerostowi komory czy przedsionka.. - wybaczcie nie pamietam za dużo rzeczy się dzieje...), no to przy okazji będziemy robić morfologie.... Cena wyszła kosmiczna .... jedziemy we wtorek o 14..
A ja już się boję czy kitka się wybudzi...ona tak strasznie żłe znosi narkozę...pocieszam się że przynajmniej bedziemy wiedzieć co się z nią dzieje...
kot ma nie jeść 12 godzin przed....zostawiamy ją na 3- 5 h i niby dostajemy kota w pełni wybudzonego....i jak jak mam iść we wtorek do pracy??? nie beę się mogła skupić... Kot bedzie pod nadzorem i opieką męża:) wiec na pewno nikt nie zostawi jej samej...
Boję sie okropnie... Chłodu życzę wszystkim futerkom:) i opiekunom oczywiście również:))