» Czw cze 01, 2017 20:21
Kot wrócił w strasznej kondycji po dwudniowej nieobecności.
Dzień Dobry.
Moje koty swobodnie wychodzą poza dom. Ostatnio jeden z nich, dość stary (nie potrafimy określić wieku, bo jest przybłędą) zniknął na dwa dni. Dzisiaj wrócił, w okropnej kondycji. Miał zakrwawione ucho od wewnątrz, problemy z chodzeniem (tzn. chodzi powoli, uważa na każdy krok, widać, że sprawia mu to ból), prawdopodobnie bolą go zęby, bo nie chce jeść twardej karmy karmy, jest ospały i najdziwniejsze- ma opiłowane tylne pazury (i to bardzo mocno, prawie wcale ich nie ma), przednie są nieuszkodzone.
Byliśmy u weterynarza, ona go zbadała, okazało się, że ma gorączkę 40°C. Dostał środki przeciwbólowe i coś na obniżenie temperatury. Specjalistka stwierdziła, że nie ma żadnych obrażeń wewnętrznych. Zauważyła, że na jego dziąśle pojawiła się dziwna, biała wydzielina, prawdopodobnie ropa, lecz nie wiemy skąd się wzięła. Mamy jeszcze zbadać jego mocz, aby sprawdzić czy nie ma chorych nerek.
Po powrocie do domu i kilkugodzinnej drzemce kot się obudził, poszedł coś zjeść i wypić, ale nadal jest bardzo ospały i ma problemy z chodzeniem. Do tego jakoś dziwnie wykrzywia szczękę, tak jakby coś utkwiło mu w tylnych częściach jamy ustnej. Aktualnie schował się pod łóżkiem i wyraźnie pokazuje, że nie chce, aby mu przeszkadzano. Nadal nie oddał moczu. Na jutro mamy umówioną kolejną wizytę u weterynarza.
Potrzebuję pomocy, nigdy nie przytrafiła mi się podobna sytuacja. Jak mam postępować z tym biedakiem? Jak myślicie, co mogło mu się przytrafić? Dodam jeszcze, że jest on kastratem i, że przed zaginięciem był w bardzo dobrej kondycji.