Miau.PL

Wolnożyjąca koteczka karmiąca jeszcze synka (6 tygodni) zapewne już w ciąży, albo niebawem będzie.
Można będzie złapać, aczkolwiek z trudem.
Pytanie do Wrocławian- czy ktoś zna miejsce, gdzie może zostać poddana sterylizacji i przetrzymana pod opieką tydzień-10 dni w warunkach typu nie klatka? Po sterylizacji wróci na swoje tereny. Jakaś klinika? Schronisko?
Więcej o kici na moim wątku, o tutaj:
viewtopic.php?f=46&t=179880
Będę wdzięczna za sugestie.
A przy okazji, synek jej, o wdzięcznym imieniu Staś być może niebawem będzie szukał dobrego domku.

Ola - schron to proszenie się o choroby, kliniki też. Kotka jest nieszczepiona, po zabiegu odporność jej spadnie, a pp czuwa.
Dlaczego nie klatka ? to najlepsza opcja. Kotki wolnożyjące - przynajmniej u nas - są szyte inaczej, takim bezpiecznym szwem. Szwów nie potrzeba wyciągać, same wypadają. Moja - obecnie - Menda siedziała w klatce , w garażu. Miała kuwetkę, spokój, żarcie i kaftanik. Nie miala już dzieci - zostały zgarnięte w tym samym dniu, co ona. W trzynastym tyg ich życia powędrowały do DT, a ona na sterylkę.
No i w klatce kota ma mniej bodźców. W klinice, czy schronie czuje stres , ból, strach innych kotów.

Czitka, poszukaj gdzie tną bocznym cięciem.
Cięcie jest minimalne, na 2 szwy rozpuszczalne, kotka się nim w ogóle nie interesuje.
My dzikie kotki po takim zabiegu wypuszczamy po dobie.
Po takiej sterylizacji mama może spokojnie wrócić do dzieciaka i nawet karmić, bo maluch jej nie uraża.

tylko jak jest w ciąży to bocznym sie nie da, musi być cięta przez brzuszek

Klatka jest najlepszym rozwiązaniem.
Czitka możesz postawić klatkę w swojej komórce i doglądać mamy, i Stasia.

My tak w Koszalinie przetrzymywaliśmy posterylizacyjne kotki w biurze TOZu. Do schronu nie chcieliśmy ich zawozić aby nic nie załapały.

Ewentualnie w Mirkowie widziałam, że jest hotelik dla zwierząt.

Przepraszam, mam urwanie głowy w pracy, dopiero zaglądnęłam.
Ok, klatka.
Pytałam o boczne cięcie, jeżeli jest w ciąży- odpada. A być może jest. Po kotce nic nie widać, szczuplutka jest.
Niestety, ja klatki, kastracji, komórki, doglądania, pilnowania- nie ogarnę. Jak pisałam- z wielu względów, to nie jest proste.
Dla mnie nie jest proste. Kotkę jakoś trzeba wysterylizować, dlatego pytam o inne, dobre rozwiązanie. I szukam możliwości.
Jest jeszcze czas.

mir.ka pisze:tylko jak jest w ciąży to bocznym sie nie da, musi być cięta przez brzuszek

Da się, tylko wtedy cięcie jest większe jeśli ciąża dość wysoka, ale nadaj jest mniej uciążliwe dla kotki niż tradycyjne.
Z tym, że przy wyższej ciąży tak od razu nie wypuszczamy, wiadomo, organizm musi się regenerować, bo i obciążenie większe.