bezpieczeństwo kota wychodzącego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 24, 2017 23:41 bezpieczeństwo kota wychodzącego

Nasza kotka jedzie na wakacje do swojego letniego domu na wsi. Nie wyobrażam sobie żeby więzić ją w środku przez całe lato kiedy na dworze tyle ciekawych rzeczy, a z resztą jeśli postanowi wyjść to z pewnoscia nie da się jej upilnować. Jak można waszym zdaniem zabezpieczyć ją przed zagubieniem się, spotkaniem z niebezpiecznym zwierzeciem czy człowiekiem, a przede wszystkim przed wpadnieciem pod samochód? czy dorosłą kotkę jest sens i można przyuczyć do chodzenia w szelkach i na smyczy? jakie są wasze doświadczenia z kotami okresowo wychodzącymi? dodam że nasz poprzedni podopieczny przez 6 sezonów hasał po ogrodzie i okolicznych polach i nigdy nic złego go nie spotkało, no ale on był wielkim mądrym kocurem budzącym respekt, a ona jest filigranową koteczką o arystokratycznych manierach.

panirosomak

 
Posty: 47
Od: Sob lis 05, 2016 19:14

Post » Czw maja 25, 2017 1:05 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

panirosomak pisze:dodam że nasz poprzedni podopieczny...


taaa, a co się z nim stało ?

jak zabezpieczyć przed zagubieniem ? oto warianty:
- nie uszczęśliwiać kota na siłę i nie wieźć do letniego domu na wsi
- nie wypuszczać na wewnątrz, choć to mało realne
- wypuszczać tylko pod opieką, na szelkach, no ale tu trzeba trochę się napracować...

z wpisu wnioskuję, że chcecie jak najmniejszym kosztem i nakładem pracy... ale tak się nie da, choć oczywiście są koty które po prostu nie wychodzą poza próg własnego domu, ale wasza kotka raczej do takich nie należy.
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Czw maja 25, 2017 1:34 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

nasz poprzedni kot zmarł nagle, najprawdopodobniej na FiP. i tyle w temacie. myslałam że na tym forum ludzie sobie pomagają, radzą a nie oceniają. i to bezpodstawnie. nie mam obowiązku tłumaczyć się ani tymardziej obcym ludziom udowadniac że kocham i dbam o moją kotkę. banda fanatyków.

panirosomak

 
Posty: 47
Od: Sob lis 05, 2016 19:14

Post » Czw maja 25, 2017 1:57 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

Nie zabezpieczysz w żaden sposób to po prostu loteria 100 kotów będzie wychodzić w niebezpiecznym miejscu i nic im się nie stanie a 101 wyjdzie w bezpiecznej okolicy i po nim. Także nie ma złotego środka.

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Czw maja 25, 2017 4:52 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

panirosomak pisze: nie mam obowiązku tłumaczyć się ani tymardziej obcym ludziom udowadniac że kocham i dbam o moją kotkę. banda fanatyków.



Nie, nie masz obowiązku odpowiadac ani tłumaczyc sie.
Ale my też nie mamy obowiazku z Tobą rozmawiac - pomagac, jesli nie chcesz wspołpracowac - odp na pomocnicze pytania.


I czy mogłabys grzeczniej i nie uogólniac skoro jednak przyszłas tu po pomoc?
Wiesz.... My " Fanatycy" lubimy rozmawac z ludzmi, którzy potrafia odpowiednio się zachowac.
Miłego dna życzę.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Czw maja 25, 2017 7:06 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

Przepraszam, rzeczywiście zareagowałam za ostro, ale była pierwsza w nocy, a ja po całym dniu bieganiny niee byłam przygotowana na nagły opieprz. - O, kocurka mi się właśnie władowała na kolana i mruczy. - Martwię się o nią bo nie mam możliwości zastawić jej w mieście na 3 miesiące, muszę zabrać ją ze sobą, i nie, to nie jest urlop ale praca, więc o zmianie planów nie ma mowy. Oczywiście kot jest najważniejszy na świecie, ale gdyby na tym miejscu było małe dziecko, zadawałabym te same pytania. Bo rzeczywistość jest zastana i możemy tylko próbować ją oswoić i uczynić bardziej przyjazną , ale nie zmienić zupełnie. Tak więc kotka jedzie ze mną. Jest zaszczepiona, zabezpieczona przeciw kleszczom. Teoretycznie powinna trzymać się domu i działki bo jest przecież zwierzęciem terytorialnym. Ale zastanawiałam się czy na początek nie byłoby dobrze wyprowadzać ją w szeleczkach. Nigdy tego nie robiłam więc chciałam poradzić się na forum czy to ma sens, czy ktoś z was tak robi, czy to w ogóle ma sens. Zapytałam bo chcę dla kocurki jak najlepiej. Naprawdę.

panirosomak

 
Posty: 47
Od: Sob lis 05, 2016 19:14

Post » Czw maja 25, 2017 7:19 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

Tak, szelki mają sens. Tylko muszą być dobrze zapięte (bez luzów), a Ty musisz się wykazać nieustępliwością, gdyby kicia protestowała.
Znajomi przez dobrych parę lat wypuszczali koty do ogrodu na smyczach, systemem "palikowym", tzn. smycz była przymocowana do mocno osadzonego słupka. Uwaga: przy tym rozwiązaniu trzeba kota mieć nieustannie na oku, sprawdzać, czy się nie zaplątał, etc.
Niemniej jest to jakaś opcja.
Inna możliwość, to zrobienie czasowej mini woliery, np. na tanich rurach pcv, takich do wysokich tuneli foliowych, i pokrycie wszystkiego siatką.
Albo, jeśli działkę masz ogrodzoną -- podwyższenie ogrodzenia i zagięcie górnej części do środka, tak, żeby kot nie mógł go sforsować:
Tak to wygląda:
https://protectapet.com/how-it-works-cats/
Powodzenia :D

btw. koniecznie pamiętaj o systematycznym zabezpieczaniu wychodzącego kota przeciw kleszczom!!!
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23780
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw maja 25, 2017 7:48 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

Znajomi w takich sytuacjach swoje koty wypuszczają w szeleczkach z doczepioną do nich kilkumetrową (5-7m) grubą i dość ciężką linką albo taką parcianą taśmą.
Szeleczki zapinane na normalną klamerke, nie na taki klik łatwoodpinalny.

Adresatka - taki przezroczysty dzyndzelek do kluczy, z kartką i nr telefonu,
Chip.

I wypuszaczają tylko wtedy, kiedy sa w pobliżu, jesli idą np na zakupy - kot do domu. W nocy - koty w domu.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 25, 2017 8:49 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

A, no właśnie, nie zaznaczyłam, jaka to smycz.
Flexi - taka z automatycznym zwijaniem. Też, przy pełnym rozwinięciu, miała dobrych kilka metrów długości.
Jeszcze raz podkreślam: tak "uwiązanego" kota trzeba mieć stale na oku!
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23780
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw maja 25, 2017 22:39 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

Na nieznanym terenie puszczenie kota samopas może zakończyć się jego zaginięciem. Bywały sytuacje, kiedy kot próbował odnaleźć drogę do domu i ulegał wypadkom. Z psami zresztą jest podobnie, po przeprowadzce czy adopcji psa nie poleca się go spuszczać ze smyczy przez przynajmniej kilka miesięcy.
Dlatego jeśli chcesz kotu zapewnić przebywanie na dworze, to albo wspomniana woliera, albo szelki. Z tym że szelki dobrze jest wybrać zawczasu. Niektóre koty potrafią się wyswobodzić z takich zwykłych szelek paskowych, chociaż oczywiście nie wszystkie. ana pisała na moim wątku, że u niej zwykłe szelki się sprawdziły. Z drugiej strony są osoby, które polecają coś bardziej pełnego, na przykład kaftanik Sturdi: https://bigcats.pl/sturdi-kamizelka-spa ... p-409.html
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10662
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw maja 25, 2017 23:13 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

Gdzieś czytałam, że ktoś zabezpieczył ogrodzenie plastikowymi, przezroczystymi panelami/płytami. Kot nie da rady się po nich wspiąć, ale po pierwsze posesja musi być ogrodzona, a po drugie to dość drogie rozwiązanie.
Jeśli jednak jezdzicie na wieś co roku, to może być opłacalne bo zabezpieczenie jest trwałe.
Takie płyty plastikowe są chyba dostępne w każdym budowlanym i podobno ładnie to wygląda.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pt maja 26, 2017 9:24 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

Niestety nie ma czegoś takiego jak bezpieczeństwo kota wychodzącego. Nawet doświadczone dzikusy żyją często tylko po kilka lat i coś im się przytrafia. A co dopiero kot, który wcześniej nie wychodził.
Z szelkami można spróbować jak najbardziej, ale kot na szelkach to zawsze wyzwanie. Kot nie chodzi tak jak pies ;)
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Pt maja 26, 2017 11:50 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

Szelki bardzo fajna sprawa, ale trzeba sprawdzić czy nie wylezie z nich jak zobaczy coś ciekawego albo sie czegoś przestraszy, jedna z moich kocic jak widziała drugiego kota za którym nie przepadała potrafiła takie wygibasy wyczyniać że się franca zawsze wykaraskała z szelek, pewnie były za luźno zapięte ale ciaśniej jak zapinałam to chodziła nisko przy ziemi- były dla niej niewygodne.

kocianowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 587
Od: Śro sty 18, 2017 17:03

Post » Pt maja 26, 2017 12:59 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

Ja wypuszczałam na działkę 1000 metrową swojego kota w szelkach i długim sznurku ale pod kontrolą i tylko w dzień jak byliśmy na zewnątrz.
Na noc zabieraliśmy do domku.
Napisałam pod kontrolą bo kot zaplątywał się o krzaki i drzewa ale 4 osoby miały na niego oko.
Jeździł też też z nami nad wodę i a w nocy spał z nami w namiocie.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40243
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie maja 28, 2017 11:38 Re: bezpieczeństwo kota wychodzącego

Podepnę się pod temat bo i mnie dotyczy.
Długo opracowywałem stragegię wychodzenia z moim FIVkiem. Od konsultacji z wetem, przez przywyczajanie do szelek (trzy tygodnie ciężkeij pracy, teraz już siada kiedy je zapinam :201461 ).
No i dzisiaj pierwsze wyjście. Mieszkam obecnie w niskim bloku, otoczonym trawnikiem, osiedlowym parkingiem i lokalną drogą, więc pomyślałem że na pierwsze wyjście to trawnik będzie okej. TL; DR, wracając, na szczęście już na klatce kot stwierdził "HEJ LUDŹ, WRACAMY" i dosłownie w 3 sekundy pozbył się uprzęży.
Posiadamy dokładnie coś takiego [img]http://zoofishing.pl/media/products/9819bca8a041f89e7446198b928e8884/images/thumbnail/large_trixie-szelki-dla-duzego-tp_621059863241274620b.jpg?lm=1374600796[/img].
Chcę z nim wychodzić, na trawnik i do parku, ale nie wyobrażam sobie sytuacji że spanikowany uwalnia się z uprzęży a ja gonię go aż do finału pod kołami samochodu.
Jaką uprząż polecacie?

lis6502

Avatar użytkownika
 
Posty: 23
Od: Wto paź 13, 2015 10:36
Lokalizacja: Śląsk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 136 gości