No niestety problemów ciag dalszy . JAk tylko kociaki sie najadły wziełam Małą chciałm nakarmic i napoic ... niestety nic nie ruszyła ani wody ani jedzenia . Chodziła bardzo wolno łapa za łąpą ... takim chwijenym krokiem ... wygladała tak jak by nie miała siły . Natychmiast spakowałam ja i do Weta . NIgdy nawet nie pomyslałm jak kiedys przyda mi się lecznica weterynaryjna - całodobowa 3 km od domu .
Kotka jest cała . Ma 40 st temepereature . Mega zastoj w sutkach . ZOtała pobrana morfologia i teraz została na kroplówce . O 21.00 będzi najparwdopodobniej miała USG .
Nie bardzo dostałam odpowiedz co się dzieje ...bo te zapalnie sutków i do tego pani wet. nie podobała sie jakies zgrubienia w brzuszku tydzień po porodzie oraz padło równiez pytanie o testy w keirunku białaczki ... wiec troche tego
Jade po kota ok 22 .00 napisze jak cos będę wiedziała .
Kocieta na razie spia karmienie narazie na moejej głowie ... oby mała wrociła z mozliwościa karmienia
. Na razie jestem uzbroiona w mleko i nadziejeje ze będzie dobrze .
Pozdrawiam
P.S.
Nie przejmuje sie ta krytyka nie jestem jakąs głupia nastolatka co sobie kupiła kotka dla przyjemnosci . Wiem ze zle sie stało ze Mała nie zdarzyłam ciachnąc ... ale juz zdarzyło sie . Miałam w zyciu kilka kotów równiez kotki rodziły ... wszytkie kotki wychodzące . Nigdy nie było problemów . Nie jestem w stanie przewidziec wszytkich przypadków losowych . Oczywiscie ze wolałabym zeby wsztko było dobrze i cieszyc sie przyjemnościa z obcowaniem z kocia rodzinką która juz cała zdarzylismy pokochac . . Myslałam ze takie fora gdzie jest jest tak wielka liczba fascynatów tych cudnych zwierzat pomaga w takich własnie kryzysowych sytuacjach i mozna liczyc na fachowe wsparcie . Dziekuje z góry za pomoc nawet nie zdajecie sobie sparwy jak dobre słowo i zainteresowanie daje duzo siły i ponosi na duchu .