Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 21, 2017 10:43 Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

Piszę w sprawie kota dalszych sąsiadów.Kot młody,kiedyś w pełni życia teraz chodząca anoreksja. Kot był ponoć strasznie zakłaczony do tego stopnia, że miał robioną operację na jelicie. Nie wiem jak to przebiegało. Kot jest jakieś 3 tygodnie po operacji i prawie nic nie je, z tego co słyszałam to sąsiadka jeździła z nim kilka dni na jakieś kroplówki czy dożywianie dożylne.Chodzi oto, że zostawili mi kota na kilka dni abym go karmiła,ale kot wczoraj prawie nic nie tknął przez cały dzień,mimo, że przyleciał za mną strasznie głodny bo miauczał bardzo i jak mu dałam kawałek szynki na zachętę żeby za mną szedł to leciał szybko ale jak mu dałam świeżą wątróbkę kurzą to zjadł 1 kawałeczek i tyle:( dzisiaj z rana go wpuściłam do swojego domu aby go nakarmić i też tylko powąchał,polizał i tyle. Pije też bardzo malutko troszkę wody albo odrobinkę mleka, ale często słychać jak mu w kiszkach gra tak bulgota. Kot strasznie chudy. Do jedzenia ma wątróbki i żołądki świeże,ja mu też dałam saszetkę mięsną z sosem to tylko sos wylizał. Mam pytanie do osób które miały podobną sytuację ze swoim kotem. Co zrobić aby kot zaczął normalnie jeść? A może wystąpiły jakieś powikłania po operacji i przez to. Co mogło się stać że kot nie je??? Jakie badanie należałoby wykonać aby sprawdzić czy z jelitami wszystko jest ok. Proszę o informację, to przekaże sąsiadce jak wróci z urlopu.

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Nie maja 21, 2017 11:12 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

Kot powinien natychmiast trafić do weterynarza, nie ma co czekać na powrót nieodpowiedzialnej sąsiadki :(
Kto wyjeżdża na urlop mając kota po tak poważnej operacji, który na dodatek ewidentnie nie zdrowieje....... :roll:
Ten kot powoli umiera z głodu i powinien mięc na cito badania krwi, usg i pewnie też RTG z kontrastem.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 21, 2017 13:02 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

Istotna kwestia.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3714
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Nie maja 21, 2017 15:53 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

milva b pisze:Kot powinien natychmiast trafić do weterynarza, nie ma co czekać na powrót nieodpowiedzialnej sąsiadki :(

:!:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 21, 2017 16:00 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

Kot dzisiaj całe szczęście zjadł wątróbkę:) teraz śpi.Przekaże sąsiadce ma we wtorek wrócić.

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Nie maja 21, 2017 16:20 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

Ten kot odżywia się tylko wątróbkami i żołądkami?

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie maja 21, 2017 20:22 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

anna84 pisze:Kot dzisiaj całe szczęście zjadł wątróbkę:) teraz śpi.Przekaże sąsiadce ma we wtorek wrócić.
:strach: :strach: :strach:
Wątróbkę????? nie karmi się kota, nawet całkiem zdrowego, podrobami! A ten kot zdrowy nie jest. :roll: :roll: :roll:
Kot po takiej operacji powinien mieć odpowiednią lekkostrawną dietę. Powinien mieć badanie krwi, morfologię i biochemię i to jak najszybciej, być może również jonogram.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 21, 2017 23:28 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

Podroby, a zwłaszcza wątróbka, rozluźniają stolec, niekiedy prowadzą do biegunek. Nie sądzę, aby dobrze działały na podrażnione jelita, które w dodatku jakoś nie chcą się goić (albo kot wciąż jest zakłaczony). Podrażnienie plus biegunka, oj słabo to widzę...
Skoro zajmujesz się kotem sąsiadki, jesteś teraz za niego odpowiedzialna. Jesteś osobą decyzyjną i jako taka masz prawo zabrać kota na badania. Czy się do tego przyznasz sąsiadce to jest kwestia drugorzędna. Ja bym radziła zrobić badania, może nawet lepiej, że sąsiadki nie ma, bo nie widząc OBECNEGO stanu kota nie może ocenić, jak źle zwierzak się czuje. Jeśli przedstawisz to w odpowiednim świetle po jej powrocie, może nawet Ci wybaczy te badania. A przynajmniej uratujesz kota.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10664
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro maja 24, 2017 13:31 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

Sąsiadka wróciła i oddałam jej kota. Ma z nim jechać do weta. A poradźcie co taki kot powinien jeść?
Stomachari faktycznie kot miał biegunkę, raz narobił mi na dywanie.

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Pon maja 29, 2017 22:53 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

Kotek biega za tęczowym mostem. Dzisiaj się dowiedziałam, że kot umarł,poszedł spać i się już nie obudził:( Pamiętam jak był takim żywym, radosnym kotem, często widziałam jak bawił sie z innym czy biegał za piłką a po tej operacji jelita stał się kims innym.... Myslę, że to pewnie powikłania po operacji.... Nie wiadomo jak się rana zagoiła, co ze szwami... Sąsiedzi po operacji nie zrobili żadnych badań. Cieszę się, że chociaż miał u mnie dobrze,spał gdzie chciał w moim łóżku, w mamy łóżku, pamiętam jak wskoczył na moją wersalkę głaskałam go pod brodą a on głowę wzniósł do góry i tak radośnie mruczał, pierwszy raz słyszałam jak mruczy. Wczesniej mimo głasków nie wydawał żadnych dźwięków.
Zastanawiam sie czemu tak jest że jeden kot nie ma problemu z kłaczkami a drugi nie może sięich pozbyć? Kot podczas kilku dni u mnie ani razu się nie mył....

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Pon maja 29, 2017 23:24 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

Straszne, że życie tego biedaka było jednym wielkim pasmem cierpienia przez znieczulicę jego właścicieli :strach: :strach: :strach:
Kot nie umarł spokojnie we śnie. Konał z wycieńczenia w cichym cierpieniu już od dawna, od wielu tygodni :(
Mam tylko nadzieję, że ta sąsiadka nie będzie miała już żadnych zwierząt bo jest kompletnie nieodpowiedzialna. Najwyraźniej nie rozumie, że jej podopieczny powoli umierał z głodu i powikłań pooperacyjnych :( Napisałabym coś jeszcze na jej temat, ale to i tak już nic nie zmieni.
Biedny, biedny kot..... taka straszna powolna śmierć :cry:
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 30, 2017 0:36 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

tak siedziałem kilka minut nad tym ostatnim wpisem i myślałem co tu skrobnąć, wczuwając się w los tego kota...
milva mnie wyręczyła - nic dodać, nic ująć... :roll:
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Wto maja 30, 2017 1:18 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

Biedny kot...
Nie wiem, jakie masz stosunki z sąsiadką, ale może dotrze do niej, jeśli jej jasno przedłożysz, iż to z jej winy kot umierał przez kilka tygodni w cierpieniu. Tak na wypadek, gdyby chciała kolejnego kota...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10664
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto maja 30, 2017 8:16 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

milva b pisze:Straszne, że życie tego biedaka było jednym wielkim pasmem cierpienia przez znieczulicę jego właścicieli :strach: :strach: :strach:
Kot nie umarł spokojnie we śnie. Konał z wycieńczenia w cichym cierpieniu już od dawna, od wielu tygodni :(
Mam tylko nadzieję, że ta sąsiadka nie będzie miała już żadnych zwierząt bo jest kompletnie nieodpowiedzialna. Najwyraźniej nie rozumie, że jej podopieczny powoli umierał z głodu i powikłań pooperacyjnych :( Napisałabym coś jeszcze na jej temat, ale to i tak już nic nie zmieni.
Biedny, biedny kot..... taka straszna powolna śmierć :cry:

Dokładnie.

[']

Miałam kota z problemami jelitowymi['].
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40245
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto maja 30, 2017 10:13 Re: Operacja jelita-kot nic nie je:( pomocy

Zajrzałam, myślałam, że przeczytam dobre wieści ... :(
Smutno bardzo :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 196 gości