Miau.PL

Witam. Jakiś czas temu przybłąkała się do nas kotka i tydzień temu okociła 3 kociaki. Niestety od trzech dni jej nie ma. Dosłownie rozpłynęła się a maluchy zostały. Na zmiany z siostrą dokarmiamy je co 3 godziny mlekiem dla kociąt zakupionym u weta ale najlepsza byłaby matka zastępcza. Siostra pracuje i studiuje a ja na dniach się przeprowadzam i nie mogę zabrać maluchów ze sobą a chciałabym żeby miały szansę. Szkoda takich drobinek Więc proszę o pomoc. Jeśli ktoś z Was mógłby pomóc będę szczęśliwa. Mieszkam w okolicach Nowego Dworu Maz. Po odchowaniu kociąt zapewnię im nowe domki.

ASK@ pisze::!:

Ale dlaczego ? Jestem nowa na forum. Nie wiedziałam gdzie wstawić post. Prszę o pomoc.

bo ważne
i żeby wątek nie spadał

Napisz do eweli77, jej sąsiadka ma kotkę z mlekiem, która właśnie straciła kociaki!

milva b pisze:Napisz do eweli77, jej sąsiadka ma kotkę z mlekiem, która właśnie straciła kociaki!

Ma za mało postó to nie napisze.
Ale w tym wątku można się odezwać
viewtopic.php?f=1&t=180143

milva b pisze:Napisz do eweli77, jej sąsiadka ma kotkę z mlekiem, która właśnie straciła kociaki!

Czy możesz w moim imieniu do niej napisać bo ja nie mogę. Pliss kociaki mimo starań słabną a szczególnie najmniejszy.

Dzięki za - nie wiedziałam o co chodzi

Justek007 pisze:

milva b pisze:Napisz do eweli77, jej sąsiadka ma kotkę z mlekiem, która właśnie straciła kociaki!

Czy możesz w moim imieniu do niej napisać bo ja nie mogę. Pliss kociaki mimo starań słabną a szczególnie najmniejszy.

Dzięki za - nie wiedziałam o co chodzi

Post przed twoim wkleiłam wątek dot tej sprawy. zajrzyj na niego i sie wpisz.

viewtopic.php?f=1&t=180143

Jeżeli PW jeszcze nie działa, można wysłać maila, szybciej dotrze do adresata niż wpis na wątku. Sama tak zrobiłam na początku mojej obecności na forum

Napisałam tam ale nie wiem czy jest z moich okolic.
W weekend wyjeżdżam - siła wyższa. Będzie problem z karmieniem kociąt w tym czasie. Niebawem przeprowadzka i jeszcze gorzej będzie.

Halo! Może ktoś ma kotkę w laktacji która straciła młode albo ma jednego malucha, dużo mleczka i będzie w stanie wykarmić któregoś z nich lub całą trójce. Kociaki są ślepe i głuche.

Przykro mi to pisać ale jeśli nie będzie wyjścia ślepy miot trzeba/można zg z prawem uśpić. Bez waszej pomocy i tak umra i to okropna śmiercią. Karmienie oseskow to praca na 24 godziny przez 7 dni tygodnia. Bez gwarancji powodzenia. I wielkie wydatki. Trudno będzie znaleźć " chętnych ".

ASK@ pisze:Przykro mi to pisać ale jeśli nie będzie wyjścia ślepy miot trzeba/można zg z prawem uśpić. Bez waszej pomocy i tak umra i to okropna śmiercią. Karmienie oseskow to praca na 24 godziny przez 7 dni tygodnia. Bez gwarancji powodzenia. I wielkie wydatki. Trudno będzie znaleźć " chętnych ".

Wiem, że można uśpić ale nie chcę tego robić. Niestety muszę wyjechać więc trzeba coś wymyśleć i działać. Mam nadzieję że się ktoś znajdzie. Siostra zapowiedziała że się nie poddam i będzie walczyć o maluchy.

One regularnie robią siku i kupę? Brzuchy mają pełne ale nie twarde?
Jak z temperaturą ciała? Oddech u wszystkich równy i cichy? Pępki czyste?

Jeśli maluchy są zdrowe a słabną mimo karmienia, a zakładam że karmicie Milvetem, to znaczy że po prostu nie dostają wystarczającej ilości substancji odżywczych.
Zamiast badziewnego Milvetu, lepiej kozie mleko w kartonie i RC Convalescence. Można dodać trochę masła i miodu ( miód najlepiej wierzbowy, najmniej uczula).
Jeśli mimo tego nic się nie poprawi, to wtedy trzeba trochę odżywić podskórnie: Ringer, Duphalyte, glukoza i catosal. I przede wszystkim trzeba masować nie tylko brzuszki, kociakom bez matki brakuje na pewno jej wylizywania i mycia. Warto wziąć suchy ręczniczek frotte i lekko imitować wylizywanie kociaka po całym ciałku. Taki masaż daje im na prawdę wiele.

Eveli77 jest z okolic Krakowa, to bardzo daleko od Ciebie