Strona 1 z 2

RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Śro maja 17, 2017 19:04
przez lucy.123
Witam w Miłym Towarzystwie :) Jestem tu nowa.
Zadałam się z pewnym czarnym kocurkiem. Chciał zemrzeć pod moim balkonem, ale mu nie dałam. Dzikusek był bardzo chory. Nie interesowało go jedzonko w klatce-łapce, złapałam go w ręce. Obecnie jest leczony (koci katar, świerzbowiec, kupa kleszczy i nie wiem co jeszcze) w lecznicy. Koszty rosną z każdym dniem. Staram się znaleźć dla niego dom. Problem jest w tym, że to jest około 6-letni dziki kot. Żeby spróbować go przyzwyczaić do nowego domu potrzebna jest duża klatka. Bardzo chciałabym ją pożyczyć na parę tygodni. Najchętniej z Radomia lub okolic. A w ogóle powiedzcie, czy ma to sens, żeby próbować go oswoić? Czy może puścić wolno tam gdzie bytował? Pozdrawiam serdecznie.

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Śro maja 17, 2017 20:30
przez kalewala
Jeśli złapałaś go w ręce, to taki dziki chyba nie jest?

Nie znam niestety nikogo z Radomia - ale może lecznica poźyczy klatkę? Może macie jakąś fundację?

Albo osoba, od której łapkę pożyczyłaś?

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Śro maja 17, 2017 20:36
przez lucy.123
Nie miał siły się bronić wtedy. Teraz, po 1,5 tyg leczenia, kiedy odzyskał siły, jest niegrzeczny w klatce , a nawet agresywny.
Dlatego chwilami wątpię czy uda się go oswoić.
Fundacja ma swoje duże klatki u Weta. A ten za dobę pobiera ode mnie 15 zł, plus leki. Pierwsze dwa dni to był 130 zł.
Fundacja mówi, żeby dogadywać się z lecznicą. Jakoś nie widzę tego.

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Śro maja 17, 2017 22:30
przez genowefa
Jeżeli kot po odzyskaniu sił jest agresywny, to go wypuść.

Dzikie koty raczej trudno diagnozować, ale trzeba zrobić przynajmniej morfologię z biochemią oraz testy FeLV.

Jak go zeskrobywałaś z ziemi to znaczy, że może go toczyć jakaś poważna choroba.
Co prawda dość szybko mu się poprawiło, co jest dobrym znakiem.

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Czw maja 18, 2017 13:23
przez lucy.123
Chyba tak trzeba zrobić. Będzie jeszcze wykastrowany. Tylko co jak znów zachoruje... Znów będzie pod moim balkonem. Myślałam, że może da radę umieścić go w dobrym domu.
Czy taki kociak po przebytej chorobie jest już słabszy? Ma skłonność do chorób?

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Czw maja 18, 2017 14:47
przez Carmen201
Pytanie co jest temu kotu. Bo jeśli jest przewlekle albo terminalnie chory, to wypuszczanie go może oznaczać powolną i bolesną śmierć gdzieś w krzakach. Ale jeśli faktycznie zupełnie doszedł do siebie, wykastruj go, wypuść i miej na niego oko - zostawiaj jakieś jedzenie pod balkonem, możesz mu też tam postawić styropianową budkę.

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Czw maja 18, 2017 20:08
przez genowefa
Dzikiego kota nie da się w pełni zdiagnozować. Nie zrobisz mu np. USG, pomijam już koszty pełniej diagnostyki.
Nie wspominam już nawet o tym, że np. chłoniaka, nowotworu częstego u kotów może nie być widać w obrazie USG.

Może się więc zdarzyć, że wypuścisz śmiertelnie chorego kota, bo lepiej się poczuł, krew w porządku, testy ujemne, na macanego lekarz nie wyczuwa żadnych niepokojących zmian, i potem za miesiąc znowu będziesz go zeskrobywać z chodnika.

Wszystko zależy od tego, czy choruje na coś poważnie, czy nie. A to jak wyżej wspomniałam jest trudne do określenia.
Na pewno morfologia z biochemią plus testy FeLV, FIV są obowiązkowe.

Radziłabym po wypuszczeniu kota zorientować się skąd można w miarę szybko pożyczyć klatkę-łapkę. W razie jakby znowu był chory, ale nie na tyle aby dać się złapać w ręce.

Taki los. Nasz i koci.

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Śro maja 24, 2017 17:37
przez lucy.123
Leczenie kota zakończyło się, tak mnie poinformował wet. Kot został wykastrowany. Dziś pojechałam po niego i uregulować należności. Wygląd Dzikuska mnie przeraził. Wyłysiałe placki pod oczami. Wet powiedział, że to przez wydzielinę w trakcie kociego kataru. Ale za chwilę okazało się, że wyłysiałe są stopy na wierzchu. Też weterynarz powiedziała, że to ta wydzielina tak zrobiła, ale sierść odrośnie. Zwątpiłam. Kiedy go wypuszczałam na stary znany mu teren, zobaczyłam, że z tyłu, wysoko też ma nogi wyłysiałe. Wygląda jak 7 nieszczęść. Płakać mi się chce. Nie wiem czy krzywdy mu niechcący nie zrobiłam. Kiedy go zawoziłam futerko miał w porzo. Kot w trakcie leczenia szybko odżył, dużo jadł, nadrabiał to co stracił w chorobie. Rzeczywiście widziałam, że jest agresywny. Na każdego przechodzącego...prychał, hyczał i co tam kto chce.

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Czw maja 25, 2017 5:39
przez lucy.123
Proszę, powiedzcie od czego to łysienie? Jak myślicie?

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Czw maja 25, 2017 7:43
przez Baltimoore
Trudno powiedzieć, może taka reakcja na leki (w rodzaju uczulenia), a może ze stresu.

Jeśli dasz radę to go obserwuj i dokarmiaj pod swoim balkonem, to wtedy jesienią będzie tam można ustawić dla niego ocieplaną budkę na zimę.
Wet określił jego wiek?

Bardzo dużo dla niego zrobiłaś :1luvu:

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Czw maja 25, 2017 8:55
przez lucy.123
Te dwie przyczyny przyszły mi do głowy. Mam nadzieję, że porośnie sierścią i stanie się podobny do ludzi ;) Od wczoraj nie pojawił się pod balkonem. Dokarmiany jest od dawna, budkę pod balkonem też ma, ale nie wiem czy z niej korzysta.
Lekarz powiedział, że może mieć 7-10 lat.
Mam już "kota wchodzącego". Dzikusek wykastrowany dawno, dawno. Już nie jest dzikuskiem. Spędza u nas parę godzin dziennie zimą. Latem znacznie mniej. Jego brat po wykastrowaniu zwiał z lecznicy. Zamieszkał na tamtym osiedlu. Minęło parę lat. Pytałam ostatnio w lecznicy. Widują go. Dobrze sobie radzi.

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Czw maja 25, 2017 9:20
przez Baltimoore
7-10 letniego wolno żyjącego kota już nie udomowisz.
Jak ma swoje miejsce karmienia, to jak już wyjdzie z szoku i dojdzie do równowagi, to będzie wiedział gdzie wrócić :ok:

Głaski dla Twojego dochodzącego Kota :201461

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Sob cze 10, 2017 18:29
przez lucy.123
Witam po przerwie.
Bida, o której pisałam, dostała drugie życie. Ma się świetnie. Szybko odrosła sierść wokół oczu, łapki zarastają sierścią powoli, ale już" podobny do ludzi jest."
Zjada za dwóch. W ramach rekonwalescencji karmię go stale. Ale nie wiem czy krzywdy mu tym nie robię.

Teraz mam pytanie co do drugiego Czarnego, który jest kotem wchodzącym, jak pisałam.
Jedno oko ma strasznie opuchnięte od 3 dni 0 właściwie z każdej strony, pod okiem, nad okiem, z boku.
Dziś na brzegu dolnej powieki zauważyłam, że ma coś na kształt ludzkiego jęczmienia.
czy istnieje coś takiego u kotów? Czy samo mu to przejdzie?
Zawiezienie go do Weta byłoby dla niego strasznym stresem, Żeby cokolwiek mu zrobić, musiałby zostać uśpiony.
Proszę o radę. Może Detreomycyną mogę mu posmarować?

Pozdrawiam.

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Sob cze 10, 2017 18:46
przez lucy.123
Nie dodałam jeszcze, że oko jest wewnątrz zaczerwienione.

Re: RADOM Chory Dzikusek. -PILNIE POTRZEBNA KLATKA

PostNapisane: Nie cze 11, 2017 10:13
przez Blue
Nie da się tego powiedzieć zdalnie - kot może mieć ciało obce wbite w powiekę albo jakiś uraz wymagający specjalnego postępowania - uważam że stres stresem - jednak kota powinien obejrzeć lekarz bo pomijając cierpienie - to gra jest o naprawdę wysoką stawkę, kot może stracić oko a nawet życie bo cierpiący kot wolnożyjący jest o wiele bardziej narażony na wiele zagrożeń.
Dlatego nie ryzykowałabym leczenia bez konsultacji z wetem, i to konsultacji połączonej z oglądaniem kota.