Jestem na etapie testowania przeróżnych żwirków kukurydzianych. Dwa koty z trzech wsuwają wszystko, co pachnie kukurydzą. Siadają nad kuwetą i się pasą. Tylko jeden kot tego nie robi. Ponieważ kukurydza jest naturalna, to jak dotąd tylko jeden żwirek wywołał rozluźnienie stolca, reszta raczej nie wpływała na trawienie.
Drogi ale dobry żwirek to Nature's Calling. Z łupin orzecha włoskiego. Koty nie jedzą, jest bardzo drobny (nie widziałam równie drobnego wśród kukurydzianych), przypomina trochę ziemię więc maluch powinien zaakceptować. Do kupienia w zooplusie.
Silikonowy to ryzyko tragedii, jak napisała milva b. Jedna granulka wzięta do pyszczka może stanowić zagrożenie życia.
Czym kotek był odrabaczany? Środek w tabletce czy paście? Bo jak w paście, to raczej będziesz musiała odrobaczyć jeszcze kolejne dwa razy ale lepszym środkiem. Ten w paście jest powszechnie stosowany bo łatwy w podaniu ale jest słaby i często po dwóch razach jest wciąż tak, jakby nie był stosowany żaden środek. Miałam okazję zaobserwować to u tymczasków. Polecam Quanifen (kiedyś dawało się Pratel. Obecnie nie ma rejestracji dla kotów, chociaż to kwestia finansowa a nie bezpieczeństwa dla zdrowia).
Jak była sprawdzana obecność bądź brak obecności pcheł? Czy wet wzięła grzebyk, przeczesała kociaka, a potem wygniotła grzebyk w białą ściereczkę/ręcznik papierowy, najlepiej wilgotny? Czy tylko "na oko"? (Jak to drugie, to niestety jakaś pchełka może po kocie zasuwać. Nawet w ilości sztuk jeden.)
Co do karm to w tym wątku na pierwszej stronie jest prawie aktualny spis:
viewtopic.php?f=1&t=176356W skrócie: dobra karma ma duży udział MIĘSA; zdrowiej dla kota jest jak je dużo mokrego bo jeśli suche jest w przewadze to często pojawiają się problemy z nerkami. Składy mokrych karm są podane na 100 g produktu, gdzie ok. 80% stanowi woda, czyli de facto wychodzi 20 g suchej masy. Aby porównać karmę mokrą z karmą suchą trzeba zrobić sobie proporcję, aby było przeliczenie na tę samą ilość suchej masy.
Kociak śliczny, niech się dobrze chowa