Sówka - historia dalej się toczy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 22, 2017 4:27 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Superowo :)

gusiek1

 
Posty: 1650
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 22, 2017 5:51 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Strasznie się cieszę i mocno trzymam kciuki za Sówkę :ok: :ok: :ok:

A te neurologiczne objawy + złuszczanie naskórka + silna diureza to raczej było jakieś przytrucie- np. toksynami robalowymi + narkoza może?
Dobrze, że udało się jej z tego wyjść :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon maja 22, 2017 6:30 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Trudno mi wszystko na stres składać - naprawdę, nie widzieliście jej w tym stanie, trwał dwa tygodnie a ja już trochę w życiu widziałam, pewnie kilka czynników się nałożyło, jeśli tylko nie zostawiły po sobie jakichś trwałych śladów i nie jest to coś przewlekłego, chorobowego to mogę się nigdy nie dowiedzieć co to było, nie zależy mi jakoś szczególnie, najważniejsze by kotka już pozostała na prostej i by to nigdy nie wróciło :)
Odmiana w każdym razie jest niesamowita, nagła, w jednej chwili o 100 %. Nie wiem co zaskoczyło w tej kociej główce. Ale dobrze że tak się stało :)

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon maja 22, 2017 8:00 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Podczytywałam - i trzymałam kciuki. Cieszę się.
Myśle, że MariaD ma sporo racji - aż tak drastycznego przypadku nie spotkałam, ale zdarzały się koty, które spały niemal bez przerwy kilka dni - pewnie odsypiając stres i tygodnie czujnego spania "jednym okiem".

Najważniejsze, że jest dobrze :ok:
Ostatnio edytowano Pon maja 22, 2017 10:34 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 22, 2017 8:59 Re: Sówka - historia dalej się toczy

I oby tak właśnie było :)
Nie chcę wiedzieć co wydarzyło się w życiu tej kotki że zaowocowało dwutygodniowym niemal stuporem - ale miewałam już pod opieką koty po naprawdę ciężkich przejściach i w różnym stanie, nigdy to tak nie wyglądało i nigdy nie było tak gwałtownej poprawy od stanu "chce umrzeć" do "hej ho idę zdobywać świat". ;)
Takie fazy ma nasz Miś gdy w okresach pogorszenia dostanie kroplówkę z solą i glukozą.
W jednej chwili Miś polegujący, smutny, snujący się łapa za łapą, bez radości - w kilka minut po kroplówce turbodoładowanie i radość życia.
Dlatego podejrzewam jednak że coś somatycznego jednak musiało "zaskoczyć" - poza psychiką.
Ale w sumie nie ważne, ważne że jest lepiej i oby już tak było :)

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon maja 22, 2017 17:46 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Żeby nie było zbyt różowo - nie byłam tego świadkiem bo działo się to przed moim powrotem do domu z pracy, wiem to co mi opowiedział syn - Sówka podczas aktywności, chodzenia, nagle dziwnie się wygięła i zaczęła krzyczeć, bardzo dziwnie miauczeć. Trwało to kilka sekund, poleciała potem na łóżko, gwałtownie się umyła, padła i leżała kilka godzin - znowu z otwartymi oczyma. Teraz chodzi, zjadła, wygląda normalnie, wymacałam ją - nic ją nie boli, rana idealna - powiem szczerze, chylę czoła przed wetką operującą, świetna robota.

Nie wiem co to było.
Nie widziałam tego. Może ją coś zabolało. Według syna wyglądała jakby się dusiła.
Muszę jednak brać pod uwagę atak padaczkowy.
Bo to co było widać w sobotę gdy próbowała zasnąć, naprawdę również nie wyglądało na zwykłe emocje. Sama sobie wmówiłam ze to pewnie jednak to bo jest taka poprawa. Ale syn mój kochany który żyje z 7 kotami pod jednym dachem od urodzenia, różne rzeczy widział, różne stany u kotów i wykazuje się dużym opanowaniem - zadzwonił do mnie naprawdę cały roztrzęsiony, więc zakładam że i scena była z gatunku poważnych.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon maja 22, 2017 21:31 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Mi opis też jak najbardziej wygląda na atak padaczkowy (chociaż początek dzisiejszego zdarzenia pasował do innego zachowania kotów, które widywałam. Koniec przesądził o wszystkim) albo ewentualnie inny problem neurologiczny. Nie chciałam siać pesymizmu, gdy było dobrze, ale wątpię, aby to był koniec historii... (chociaż gorąco życzę, aby wszystko było dobrze i takie epizody się już nie powtarzały)
Ostatnio edytowano Pon maja 22, 2017 22:01 przez Stomachari, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon maja 22, 2017 21:48 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Już wiem, który kot nie spał - to Mysia u Irlandzkiej Myszki viewtopic.php?f=1&t=168157 - kotka z padaczką.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto maja 23, 2017 6:07 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Niestety - znam różne chorobowe przyczyny takich zachowań, nie podobają mi się one ni du du. Cały czas mam nadzieję że to jeszcze okres rekonwalescencji po przeżyciach a ja doszukuję się choroby bo mam takie skrzywienie. Jutro jedziemy na wizytę, do tego czasu obserwujemy co jeszcze ewentualnie się dziać będzie. Sówka tak ogólnie czuje się wyśmienicie, już sama się bawi, ganiała wczoraj z piłeczką :)

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto maja 23, 2017 7:29 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Mam nadzieję, że z panią doktor znajdziecie przyczynę takich zachowań. Trzymamy kciuki.

gusiek1

 
Posty: 1650
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 23, 2017 8:54 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Ja sobie okiem laika tak wyobrażam, że to mogło być zatrucie, na co wskazuje to zażółcenie, linienie i schodzenie naskórka. A zachowania padaczkowe mogą być również efektem zatrucia i powoli ustępują, ale wiadomo, że nie od razu.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto maja 23, 2017 15:56 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Dzisiaj Sówka nadal czuje się bardzo dobrze, nie ma śladu niepokojących zachowań, biega, ganiała przed chwilą za wielką, tłustą muchą :)
Je tyle co akurat, załatwia się, jest aktywna, spojrzenie bystre, śladu zestresowania czy czegoś co mogłoby martwić.
Na brzegach uszu (obrzeżu) zebrało się tyle wydzieliny że wygląda to jak uszy wymaczane w herbacie granulowanej, z taką posypką ;) Ten schodzący naskórek jest dziwny a tu zatrzymał się na włoskach.
Zeszło pod palcami bez problemu.
Ale wnętrza uszu już praktycznie normalne, jedynie lekko żółtawe a były niemal pomarańczowe.
No dobra, nie wygląda to źle.
Ale jak przy Misiu chyba zacznę pisać zachowawczo - mogłoby być na pewno lepiej ;)

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto maja 23, 2017 23:14 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Kciuki za Sówkę ponownie :ok:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw maja 25, 2017 6:09 Re: Sówka - historia dalej się toczy

Sówka jednak miewa delikatne "napady" w chwilach ekscytacji czy gwałtownej zabawy. Są różnego rodzaju, ale ewidentnie neurologicznego tła.
Byliśmy wczoraj u lekarki - na razie obserwujemy w jakim kierunku to pójdzie. Jeśli jej wcześniejszy stan był wywołany czymś uderzającym w układ nerwowy (infekcja, zatrucie, silne niedobory) - to jest ewidentna poprawa, być może to co się obecnie dzieje jest okresem rekonwalescencji i zdrowienia. Wcześniej nie było widać takich zachowań bo Sówka nie bywała podekscytowana ani energicznie bawiąca się. Za to leżała otępiała. Tego już nie ma. Kotka jest wesoła, bardzo ciekawska, odważna, nawet nieco zadziorna i charakterna ;)
Więc ogólnie jesteśmy dobrej myśli.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw maja 25, 2017 12:02 Re: Sówka - historia dalej się toczy

:ok: :ok: :ok: :ok:
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar i 186 gości