Strona 1 z 2

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 15:00
przez Bomba
?????????? ............

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 15:07
przez Hana
Ogladalam to zdjecie dokladnie i nie odnioslam wrazenia, zeby bylo to celowe okrucienstwo. Moglo byc tak jak piszesz, albo kociak sam tam wlazl. Wtedy tylko moment, zrobic zdjecie i kociaka wypuscic. Wiesz jak bylo? Bo ja nie.

Hmmm, pomyslalam teraz, ze skoro to zdjecie budzi obawy o sposob potraktowania zwierzaka, to rzeczywiscie bylabym za tym, zeby takiego zdjecia nie publikowac. Licho - czyli nasladowcy - nie spi...

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 15:41
przez Estraven
Chyba jakoś tak... Sytuacja mogła być całkiem niegroźna, ale efekt wyszedł dwuznaczny... Ktoś co najmniej nie pomyślał przed publikacją :(

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 15:51
przez Liv
Widziałam to zdjęcie i mocno mnie ono zastanowiło.
Faktycznie ktoś chyba tego do kmońca nie przemyślał.

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 16:21
przez Tatra
Nie każdy jest tak przewrażliwiony jak ... my... :roll:

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 16:41
przez Keskese
oj, Gina, o co chodzi, przecież każdy wie, że to źle, ale pisząc to tutaj i tak niczego się nie zmieni :-(

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 16:44
przez Falka
Gino, a co zmienią nasze wypowiedzi?
Czy uważasz, że ktoś z forumowiczów mógłby kotu zrobić krzywdę? Nie. Nic się nie zmieni od tego, że napiszę, że to źle. Wiadomo, że to źle.

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 16:51
przez Estraven
Gino,
świetnie, że o tym napisałaś. Bo to można przede wszystkim zrobić - nazwać bezmyślność po imieniu.

A tak skojarzeniowo... Był kiedyś pewien reżyser, bodaj węgierski (mniejsza o nazwisko), który wymyślił sobie, że dla efektu artystycznego spali na planie swojego filmu żywcem stadko owiec... I był ciężko zdziwiony, że wrzawa się podniosła. I bredził coś potem o ograniczaniu "wolności sztuki" :twisted:

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 16:52
przez Bomba
Ja sie powstrzymalam bo obiecalam sobie nie bluzgac w nowym miejscu,mraugh,a az sie prosi za takie traktowanie kota! Stad tylko kropki.

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 16:54
przez Bomba
Tak,pamietam sprawe tych owiec....

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 16:56
przez Hana
Gino, nie rozumiemy sie. Jak najbardziej powinnas zauwazac wszelkie przejawy zlego traktowania zwierzat i o tym tutaj pisac!!!
A ze masz 9 odpowiedzi a nie 80?... Tyle jest ogladniec bo czytamy co kto dopisal. Czyli interesuje nas temat i bynajmniej go nie lekcewazymy.

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 16:59
przez Mijo
A pamiętacie dowcip o bonsaicat - ja sie nabralam na to na początku i tak jak Bomba czasem nie pisze bo tylko inwektywy mi sie nasuwają. :( I sie okropnie denerwuje

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 17:06
przez Estraven
Na bonsaicat masa ludzi się nabrała, mnie też pytano o sprawę, i to całkiem poza siecią... Owszem, starczyło pomyśleć, aby uznać sprawę za nieprawdopodobną, ale te reakcje dają do myślenia... Zresztą - nie dam głowy, czy pomysł nie wziął się z filmu... Nie pamiętam akurat tytułu, produkcja SF klasy C - o facecie szukającym swojego ulubionego typu androidki. Tam pojawił się w pewnej scenie w tle taki kot zamknięty niby w wielkim baniaku... :evil:

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 17:13
przez Bomba
Pamietam.Ale im wyslalam maila....Calkiem nie nadaje sie do powtorzenia /uwierzylam.../

PostNapisane: Wto lut 05, 2002 17:14
przez Keskese
Licho nas wygnało z koty.pl !!!
i żadne tłumaczenia nie pomogły :-(