Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Nie wypuszczałabym kotki.Yocia pisze:Według mnie - typowy przykład agresji przemieszczonej, kotka pod wpływem silnego strachu zaatakowała brata, bo był najbliżej (mógł to być równie dobrze człowiek).
Niestety ta agresja może się pogłębiać, choćby właśnie w wyniku tego, że brat się jej teraz boi. Ostatecznie może dojść do sytuacji, której nie da się opanować, a koty nie będą w stanie razem żyć...
Napisz skąd jesteś, może będzie szansa na konsultację behawiorysty?
Nie otwierałabym póki co balkonu i nie wypuszczała kotki, żeby nie było prawdopodobieństwa kolejnych takich sytuacji. Może warto włączyć jakieś feromony, feliway, obróżki?
Luna i Ewa pisze:Witam,
od dwóch dni mam problem z moimi kotkami, to dwie siostry i od 8 tygodnia życia mieszkają z nami. W ubiegłą sobotę nagle jedna z nich ( trochę większa) zaatakowała bardzo agresywnie swoją siostrę, udało nam się je rozdzielić i zastosowaliśmy separację.Dzisiaj rano spróbowaliśmy je ze sobą zbliżyć i doprowadziliśmy do spotkania, natychmiast wywiązała się kolejna jeszcze silniejsza walka. Tym razem również udało nam się je rozdzielić i odseparować. W naszym mieszkaniu jest obecnie remont i wiele rzeczy jest nie na swoim miejscu, wiem że to może mieć wpływ na ich zachowanie, ale jestem bezradna i przerażona. Nic nie możemy zrobić w kwestii remontu, ani w kwestii pogodzenia dziewczynek. Jeszcze jedno, dziewczynki są miesiąc po sterylizacji.
Bardzo dobrze rozumiem Twoje zaniepokojenie jackorlando, ale niestety nie potrafię Ci pomóc. Napisałam, żebyś nie czuł/a się osamotniony/a
Pozdrawiam
Według mnie - typowy przykład agresji przemieszczonej, kotka pod wpływem silnego strachu zaatakowała brata, bo był najbliżej (mógł to być równie dobrze człowiek).
Niestety ta agresja może się pogłębiać, choćby właśnie w wyniku tego, że brat się jej teraz boi. Ostatecznie może dojść do sytuacji, której nie da się opanować, a koty nie będą w stanie razem żyć...
Napisz skąd jesteś, może będzie szansa na konsultację behawiorysty?
Nie otwierałabym póki co balkonu i nie wypuszczała kotki, żeby nie było prawdopodobieństwa kolejnych takich sytuacji. Może warto włączyć jakieś feromony, feliway, obróżki?
Skoro przeprowadzka dopiero w planach, to może dałoby się jeszcze przed nią, na wejście, zrobić kotom dużą wolierę?jackorlando pisze: Na razie kotów nie wypuszczam, ale w planach mam przeprowadzkę do domu z ogrodem, wiec problem powróci prędzej czy póżniej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot], nfd i 525 gości