Re: Przerażony kot na otwartym terenie. 10 przykazań ratowni
Napisane: Śro sie 23, 2017 22:03
Cudnie, że już w domu.
Wiesz, z Twojego opisu (samego opisu, bo musiałabym z nim spędzić trochę czasu, by móc w 100 % powiedzieć) wynika, że to nie był kot wychodzący, tylko... kot wolnożyjący. Może udało by się wyciągnąć z jego dokumentów w schronisku informację, skąd do schroniska trafił (wiem, że to może być trudne, bo część schronisk słabo prowadzi ewidencję).
Wiesz, z Twojego opisu (samego opisu, bo musiałabym z nim spędzić trochę czasu, by móc w 100 % powiedzieć) wynika, że to nie był kot wychodzący, tylko... kot wolnożyjący. Może udało by się wyciągnąć z jego dokumentów w schronisku informację, skąd do schroniska trafił (wiem, że to może być trudne, bo część schronisk słabo prowadzi ewidencję).