Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 26, 2017 1:36 Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

W nocy z 20/21 kwietnia nasza prawie 2 letnia wysterylizowana kotka wyszła i już nie wróciła. Szukamy jej całą rodziną, ale na razie wyglada jakby zapadła się pod ziemię. Dziś zaczyna się 6 dzień odkąd jej nie ma. Kotka jest bardzo drobnej budowy, nie jest ufna wobec ludzi i raczej jest ostrożna. Tak, jest to kot wychodzący. Pierwsze pół roku życia spędziła na działkach dokarmiana przez starszego człowieka, później dzień przed wigilią w grudniu 2015 do nas przyjechała. Oprócz niej w domu są 3 inne kotki. Mieszkamy na wsi, obok domu jest typowa wiejska droga, około pół km od nas jest droga gminna. Kotka boi się samochodów, zawsze uciekała od ulicy jak tylko słyszała nadjezdzajacy samochód. Mamy półhektarową ogrodzoną działkę, poniżej naszej działki są zadrzewione tereny podmokłe, po obu stronach działki małe łąki, po drugiej stronie pole. Kotka była widywana na polu oraz wokół ogrodzenia poza działką jednak nie oddalała się bardzo, zawsze przychodziła praktycznie do 10 min od zawołania. Nigdy nie pozostawała długo poza domem, sama wracała przeważnie szybko i prosiła o wpuszczenie naskakujac na drzwi.
Bardzo proszę o pomoc w jej odnalezieniu oraz o wszystkie rady i wskazówki.
Do tej pory : przeczesalismy teren wokół działki oraz pole naprzeciwko w dzień oraz wieczorami, rozwiesilismy i dalej rozwieszamy plakaty ze zdjęciem i numerami do kontaktu. Na razie dwa odzewy. Pani ze sklepu w którym wisiało ogłoszenie zadzwonila wczoraj wieczorem że przyszedł jakiś Pan i mówił ze widział takiego kota potraconego przy markecie na zakrecie ale nie umiał do końca sprecyzować gdzie konkretnie i co najważniejsze kiedy ( tj po czy przed tym jak nasza kotka zaginela ) przeczesalismy pobliskie rowy przy markecie ale żadnego kota nie znaleźliśmy, myślicie że jeśli był tam kot to ktoś mógł go już pozbierać przez ten czas od piątku do poniedziałku ? Pani w sklepie zdjęła ogłoszenie i pomimo próśb nie zostało znów wywieszone :(
24.04 rozwieszajac ogloszenia spotkalismy dwóch nastolatków którzy zapytani czy widzieli może takiego kota powiedzieli że widzieli przy nowo budowanym domu, bylismy tam wolalismy etc Ale niestety nic. Codziennie obchodzimy drogi wokół, patrzymy po poboczu i rowach, nawołujemy, szukamy, rozwieszamy coraz to kolejne ogłoszenia coraz dalej od naszej ulicy. Sąsiedzi są wypytywani, nikt jej nie widział, niestety większość ludzi tu mieszkających nie zgadza się na wchodzenie do ich szop czy garaży uważając że oni sami sprawdzą i dadzą znać. Udało nam się osobiście sprawdzić tylko jedną szopkę w sąsiedztwie i niestety tam jej nie było.
Minął dziś 5 dzień gdy nie ma Demi, jestem przerażona i nie wiem co jeszcze robić. Chciałabym też dowiedzieć się jak duży teren kotki wysterylizowane przyjmują zazwyczaj za swój ? Chce taką powierzchnie bardzo dokładnie wręcz czołgajc się przeszukać.
Czytałam o walerianie. Czy przebycie okolicy ze skropionym ubraniem waleriana mogłoby pomóc ? A może również skropić dywanik przy wejściu do domu albo jakieś miejsca na naszej działce? Czy kotka jeśli gdzieś się schowala może zareagować na ten zapach ?
Czy gdy kotka byla nieufna, większość czasu spedzala w domu, wychodziła na krótko i była ostrożna mogła tak nagle stwierdzić że gdzieś sobie pójdzie i wróci po dłuższym czasie?
Czy wysterylizowane kotki żyjące 'w stadzie' z innymi kotkami często opuszczają swoje terytorium ?
Czy reszta kotek które aktualnie wychodzą z domu są w stanie ją znaleźć lub 'wyczuć' jeśli byłaby np.: ranna? Jeśli istnieje opcja że znajdą ją inne kotki jak można temu dopomóc?
Czy kotka mogła się nagle obrazić że np zamiauczala pod drzwiami w nocy, a nikt jej nie otworzyl tylko dopiero była wołana rano i zniknąć na tak długo?
Bardzo się o nią boję, wiem że wszędzie czyhają niebezpieczeństwa i żałuję że zdecydowałam się na zezwolenie kotkom na wychodzenie z domu, albo ze chociaż nie dałam im jakichś nadajników gps :(
Martwi mnie też bardzo że obecnie u mnie nie jest najcieplej, w noc zaginięcia było do -2, w niedzielę nawet padał śnieg, wieja wiatry, od dziś ma padać aż do soboty. Pogoda tragiczna a Demi sama niewiadomo gdzie. :(
Bardzo chcę nie szczędząc w środkach odnaleźć ją jak najszybciej, żeby zdążyć jej udzielić ewentualnej pomocy jeśli ( odpukać ) coś się stało.
Do poniedziałku wieczór wierzyłam całym sercem że jest cała i zdrowa, ale przyznam że informacja że jakiś gość widział 'takiego' kota przejechanego/potraconego w rowie bardzo nas przybiła mimo iż tak jak wspomnialam nie znaleźliśmy tam żadnego kota, nadal z całego serca wierzę że żyje i wróci albo my ją odnajdziemy ale taki telefon jeszcze bardziej mnie przybił :(
Bardzo proszę o porady co dalej robić i odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.

Catalinaa

 
Posty: 16
Od: Czw mar 21, 2013 20:42

Post » Śro kwi 26, 2017 4:41 Re: Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

Moje doświadczenia w poszukiwaniu zaginionych kotów na wsi nie są tak bogate jak kotów zaginionych w mieście. To co mi się nasuwa w tej chwili i co znam z doświadczenia, to albo kotka mogła wejść gdzieś do otwartego pomieszczenia gdzieś po sąsiedzku, np. do jakiejś komórki czy garaźu i ktoś ja tam przez nieuwagę zamknął. Być może weszła pod maskę jakiegoś samochodu, albo do wnętrza i ktos ją wywiózł, nie wiedząc o tym. Mnie samej kiedyś to się zdarzyło. Inna ewentualność, dość częsta jesli chodzi o koty wychodzące, to śmierć pod kołami samochodu. Znam jednak i takie przypadki, źe kot sam wracał nawet po kilku tygodniach.
Proponowałabym powiesić ogłoszenia przynajmniej na przystankach autobusowych, czy stacjach kolejowych, skąd ludzie dojeżdzają do pracy czy do domu w okolicznych miejscowościach. Ogłoszenia trzeba sprawdzać, czy wiszą. Dobrze jest zaoferować nagrodę. Konkretną, napisać w ogłoszeniu. Najlepiej pieniężną. Wtedy ludzie będą się rozglądać. Dobrze też powiesić ogłoszenie w okolicy szkoły, wtedy i dzieci będą zwracać uwagę. A są bardzo spostrzegawcze.
Proszę też zrobić wydarzenie na facebooku. Dzieki facebookowi odnalazło sie już bardzo dużo zwierząt.
Co do pogody, to koty są zadziwiająco odporne, tym bym się najmniej martwiła.

Trzymam kciuki za kicię.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro kwi 26, 2017 7:12 Re: Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

Pierwsze co to napisz jaka to miejscowość. Dodaj to w tytule. Jak ktoś może pomóc jeśli nie wie gdzie?
Zrób ogłoszenia w necie, zrób wątek na fb. Wywieś ogłoszenia wszędzie w okolicy gdzie ludzie się spotykają. Markety, kościoły, poradnie, przystanki,weci, urząd gminy, cmantarz ...Wszędzie gdzie ludzie są często.Nie ważne, że daleko. Czytają, jeżdżą, zwracają uwagę. Trzeba każdego sąsiada uczulić , przetrzepać komórki, stodoły czy inne zamknięte pomieszczenia. Przeczesać las i mokradła czy nie wpadła we wnyki, nie postrzelił ja dupek jakiś czy nie poharatał pies czy lis czy inne zwierzę. Może sąsiad ma gołębie ,kury...i podkłada truciznę by nie wyżerały drobiu paskudy.
Nikt ci nie odpowie czy kolejne kotki nie pójdą dalej. Jaki jest teren łążenia. Jak widzisz słowo "nigdy" nie jest adekwatne.
Uważam ,że kotce coś się stało. Nie wierzę, że obraziła się i poszła sobie. Swoją droga szkoda ,że nie ma możliwości by koty swobodnie do domu wchodziły. Może zmarzła , może uległą wypadkowi i schowała sie u kogoś z sąsiadów nie mogąc wejsc do domu. Szukaj!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro kwi 26, 2017 11:31 Re: Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

Niestety kotka dziś została przyniesiona przez jakiegoś Pana mieszkającego dwie ulice dalej, znalazł ją na podjeździe potrąconą przez samochód i zakopał za ogrodem. Odkopał ją i przyniósł żebyśmy mogli się 'pożegnać' i sami ją pochować. Serce rozpadło mi się na milion kawałków.

Catalinaa

 
Posty: 16
Od: Czw mar 21, 2013 20:42

Post » Śro kwi 26, 2017 11:42 Re: Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

:placz:

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 26, 2017 12:05 Re: Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

Nigdy nie odchodziła? Tak ? Ten jeden jedyny raz gdy ruszyłą dalej okazał się ostatnim. Mam nadzieję ,że nie cierpiała długo.
Facet okazał się porządnym człowiekiem. Inaczej żyłabyś w nieświadomości.
Przykre strasznie. Nie tak powinno być. Nie tak.
[*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro kwi 26, 2017 12:07 Re: Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

[']
Szkoda kotki. Mam nadzieję, że od tej pory nie będziesz już wypuszczać kotów.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro kwi 26, 2017 12:18 Re: Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

Miała nie wychodzić, ale raz nam uciekła z domu, znalazła sie bardzo szybko schowana i przestraszona pod krzakiem i od tamtej pory wieczorami wisiała na drzwiach żeby ją wypuszczać, no i tak się zaczęło. Teraz bardzo żałuję ale niestety nie wróci jej to życia :(
Wiele to dla mnie znaczy że facet zadzwonił i pofatygował się żeby ją odkopać i przywieźć.
Nie mogę za to znieść znieczulicy ludzkiej w szczególności do kotów, sumienie powinno nakazywac że jeśli ktoś trąci zwierzaka, zabiera go pędem do weterynarza, a nuż można mu jeszcze pomóc. Dodatkowo wtedy właściciel szybciej swoje zwierze znajdzie + weterynarz przecież może znaleźć właściciela dzieki chipowi. Ale cóż zrobić.
Obwiniam się również że może jeśli już w czwartek wieczór gdy nie wróciła na zawołanie poszlabym przeczesywac teren moze bym ją znalazła, może zdążyłabym jej pomóc, może wciąż by żyła.

Catalinaa

 
Posty: 16
Od: Czw mar 21, 2013 20:42

Post » Śro kwi 26, 2017 12:35 Re: Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

Kierowca nie jest w stanie zatrzymać samochodu w miejscu. Właściciele zwierząt ponoszą odpowiedzialność za to, żeby nie znalazły się one na drodze i nie stwarzały zagrożenia.

Piszę to z doświadczenia wielu lat i setek tysięcy kilometrów za kierownicą. Z doświadczenia kilkudziesięciu zwierząt, które zbierałam z drogi lub pobocza - niektóre jeszcze żyły, niektórym udało się pomóc. Codziennie widuję rozjechane trupy psów i kotów, ale do tego nie da się przyzwyczaić, zobojętnieć. Codziennie jestem wściekła na ludzi, którzy pozwolili, żeby te zwierzęta ginęły na drogach. Na "bezpiecznych, wiejskich drogach" też.

Znieczulica wsród kierowców zdarza się, oczywiście, ale to na ogół kierowcy zbierają te potrącone psy i koty i je ratują.
Winy za śmierć Twojej kotki nie zrzucaj na kierowcę.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro kwi 26, 2017 12:41 Re: Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

Nie, nie zrzucam na niego winy. Również jestem kierowcą i wiem jak to wygląda. Ale ja obojętnie nie mogłabym zostawić żadnego zwierzęcia które miałoby nieprzyjemność spotkać się z autem. Próbowałabym mu pomóc na wszelkie sposoby.
I jednak kot bogu ducha winny nie zasługuje na brak udzielenia pomocy.
Wina za to że trafiła pod samochód jest nasza że zdecydowaliśmy się na 'wychodzące' koty i bardzo teraz tego żałuję.

Catalinaa

 
Posty: 16
Od: Czw mar 21, 2013 20:42

Post » Śro kwi 26, 2017 12:58 Re: Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

Bardzo mi przykro nie mniej jednak w ostatnim czasie u nas w sułoszowej prawie kazdego dnia widzialam porozjeżdżane kociaki jednego dnia jechalam do olkusza i naliczylam 4 kociaki rozjechane...doslownie na wymioty mnie zebralo bo przy jednym sie zatrzymalam jakos mi sie wydalo ze jeszcze zyje podeszlam i ...nie da sie opisac.
Twoj post jest mimo wszystko bardzo wazny bedzie przestrogą np dla mnie bo sie przez chwilke zastanawialam jakby tak moje kotki ze mna do ogrodka wychodzily bo w koncu mieszkam kawalek od drogi i tez mam lasek ktory dzieli droge z moja posesja na szczęście "otrzezwienie"przyszlo szybko a po twoim poscie to juz nigdy na sekunde nie pomysle zeby je wypuścić w calej tej tragedii dziękuję ze to opisalas.
Teraz musisz sama pomyslec co z pozostalymi kotkami czy nie lepiej zamknac je w domu.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Śro kwi 26, 2017 13:14 Re: Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

Pozostałe kotki już napewno będą mieszkać w domu.
Będą się musiały przyzwyczaic. Nie wiem czemu wcześniej byłam pewna że balkon im nie wystarczy, że będą nieszczęśliwe.
Żałuję że nie zainteresowalam się wcześniej ilością historii o zaginięciach kotów, że raczej omijalam temat tragedii jakie potrafią spotkać wychodzące kociaki, a przeciez nawet sąsiedzi tracili koty, przez kuny czy potrącenia, że zawsze widząc przejechanego kotka wmawiałam sobie że moich to nie dotyczy, bo przecież mieszkam na wsi, najbliższa ruchliwa droga jest trochę oddalona, przecież ona wie że nie wolno na drogę bo jak słyszy auto od razu ucieka. Nie pomyślałam nawet o tym że przecież może ona i wie że nie wolno, ale mogło ją coś przestraszyć, nawet zwykłe szczekanie psa, mogła wbiec wtedy pod koła uciekając.
Bardzo, bardzo żałuję, że musiała stać się tragedia żebym dopiero teraz przejrzała na oczy. Szkoda że nie zwróci jej to życia... szkoda że dopiero wtedy kiedy uświadomiłam sobie że zaginęła obiecałam sobie że jak wróci już nigdy jej nie wypuszczę. Już było za późno. Kotka z tego co mówił Pan została znaleziona właśnie po tej pierwszej nocy zaginięcia.
Demi była u nas najkrócej, ale była najbardziej wyjątkowa, była przyjacielem, podporą i była przy mnie zawsze gdy tego potrzebowałam. Zawiodłam ją, mnie nie było kiedy to ona potrzebowała pomocy, a i nie zapewniłam jej bezpieczeństwa.
Mam nadzieję że teraz jak jest za TM wybaczy mi to. A że jej historia będzie przestrogą dla innych którzy wypuszczają koty.

Catalinaa

 
Posty: 16
Od: Czw mar 21, 2013 20:42

Post » Śro kwi 26, 2017 15:54 Re: Zaginęła kotka - Demi, proszę o pomoc w poszukiwaniu !

Dzieje sie tez dlatego ze dawniej wsie byly "odcięte" od siwata samochodow drogi nie byly az tak uzywane a koty badzmy szczerzy byly zwierzetami uzytkowymi "myszolapy" dzis w kazdym wiejskim domu jest samochod u mnie trzy zreszta kazdy wie jak jest moja corka jeszcze ani raz nie poszla do szkoly piesza (4klasa) zawsze autem w obie strony np w krakowie tylko wiekszasc kierowcow dojezdzajacych autem do pracy to ludzie ze wsi. Reasumując dzisiejsza wes jest wyjatkowo ruchliwa do tego ile tirow omija oplaty drogowe wybierajac wiejskie drogi jakbym u siebie nagrala jeden dzien to srednio by wyszlo okolo 1 tir co 5 max 10 min o "kierowcach" 18-latkach nie wspomne w suloszowej to wrecz obowiazek dziecko na 18 stke musi dostac prawko i samochod a zdezajac to z mentalnoscia chocby starszych ludzi ktorzy do dzis np. z kosciola ida watahami obok chodnika po ulicy a co dopiero bezmyslne zwierzaki nie potrafiące uswiadomic sobie zagrozenia.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Szeska, Zeeni i 512 gości