Miau.PL

anka1515 pisze:wszystkie leki zbijajace fosfor daje sie do karmy
a glukoze w krwi miala badaną ?
tak jak piszą ostroznie z płynami
i rtg płuc
tego nefrokilu nie stosowalam
ale na nim duzo nie zbijesz fosforu
trzeba z kazdego posilku wylapywac
dodawc wyłapywacz
ipakitine moze byc ale koty nie wszystkie jedzą i potrafią wymiotowc
renagel

A do tego trzeba uważać na poziom potasu. Przy zbyt wysokim, Nefrokrill odpada!
A może być za wysoki, bo stosowane obecnie diuretyki, reklamowane jako nie powodujące zaburzeń elektrolitowych, w rzeczywistości nie wypłukują potasu, a inne jony już tak.
Na dodatek, tekst polski na pudełku został źle przetłumaczony i mówi coś dokładnie odwrotnego - ja to wykryłam zimą i zgłaszałam moim wetom. Mieli poinformować dystrybutora, ale nie wiem czy w końcu to zrobili.

Moja Misia bardzo słaba jest. O jedzeniu na razie nie ma mowy. Wszystkim dziękuję za rady

moze zadzwon do wet jakis lespewet podac
jak z sikaniem
nie pamietasz jakie leki dostala w lecznicy po akcji z wymiotami
taki ma kolor dziąsel ?
jezeli chce jesc mieso to daj

Z sikaniem nie było problemów. Dziąsła różowe

Maks 50ml na kg kota dziennie.
Dostaje za dużo płynów.

Za Misię mocne

Dzisiaj o godz. 7.00 rano Misia odeszła. Spotkała się już ze swoim pierwszym Panem z którym mieszkała przez zapewne więcej niż 10 lat oraz z innymi kotkami, z Obisiem. Ze mną mieszkała od 28 kwietnia 2017 roku, początkowo z kocurkiem Maćkiem a od 16 października 2017 roku z Maćkiem i Rudzikiem. Myślę, że było jej u mnie dobrze. Była zaopiekowana i zadbana. Często przesiadywała ze mną na biurku, kiedy pracowałem towarzyszyła mnie przy komputerze. Bardzo mi jej będzie brakowało. Jej mądrego kociego spojrzenia tymi wielkimi oczyma. Jeszcze tydzień temu nie spodziewałbym się że już dziś z nami jej nie będzie. Może zbyt późno poszedłem z nią do lekarza? Może nie byłem zbyt czujny, chociaż zauważyłem, że Misia zaczyna przebierać w jedzeniu.
Dziękuję Wam wszystkim za wypowiedzi i pomoc. Szczególne podziękowania dla Czitki oraz Jej koleżanki, dzięki której Misia trafiła do mnie. To był kot z charakterem. Taka PANI! Trzymała chłopaków zawsze na dystans jak hrabina.
Dziękuję Ci Misio, że ten niedługi czas od 28 kwietnia 2017 roku do dzisiaj mieszkałaś ze mną i mi towarzyszyłaś w codziennym życiu.
Misia spocznie w klasztornym ogrodzie, ładnie położonym, po którym lubią przechadzać się koty.
Dziękuję Wam za ten wątek, niech pozostanie otwarty i choć założony przez Czitkę niech będzie to również nadal wątek Misi i moich kotów.

Mój Boże, tak mi przykro
Popłakałam się. Za Ciebie, za Misię, za całą historię Misi, która trafiła Twojego domu, gdzie serce otwarte i dobroć mieszka. Misiu, poszukaj Micia i Obisia, co ja piszę, Oni już Ciebie znaleźli i razem biegacie po niebieskich łąkach, bez strachu i bólu....
Cyprianie, dziękuję Ci za wszystko, byłeś wspaniałym i troskliwym Opiekunem . Los chciał inaczej
Przytulam mocno.

Śpij spokojnie Misieńko (*)...........
Bardzo współczuję utraty Koteńki.

Meteorolog1 przytulam Cię.
Dziękuję Ci za dom dla Misi [*],napewno była w nim i u Twego boku szczęśliwa,choć tak krótko:(

[*] dla Misi.
Bardzo mi przykro.

Bardzo, bardzo przykro....

[*]

Czytałam o problemach zdrowotnych Misi Tak mi przykro Cudna koteczka z niej była, tak się cieszyłam, że ma domek. Smutne to bardzo

Dziękuję Wam wszystkim. Szczególnie Tobie Czitka za dobre słowo i kontakt w tych dniach.

Bardzo, bardzo mi przykro i smutno....
Meteorolog1, współczuję...
Misiu...(**)(**)(**)...

Po wczorajszych informacjach obawiałam się, niestety, tego..