czy to jest zaniedbywanie kota?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 25, 2017 8:05 czy to jest zaniedbywanie kota?

i ewentualnie czy nadaje sie do zgloszenia gdzies (gdzie?).
Otoz nasi sasiedzi niedawno wprowadzeni maja 2 koty (koty zadbane, wykastrowane i zaczipowane). Koty sa wychodzace (podobnie jak i moje), ale nie w tym problem. Chodzi o to, że kiedy wyjezdzaja na dluzej, to koty zostawiaja na zewnatrz i tylko załatwiaja karmicieli do nich. Wlasnie byli u nas ustalac opieke na lato (2 tyg). Juz wczesniej sie opiekowalismy ich kotami (zima), ale wtedy tylko przez przedluzony weekend. Koty byly w ogrodzie, maja tam ocieplany domek, a my raz dziennie z karma chodzilismy do nich (nie zawsze koty akurat byly, sypalismy karme, wołalismy je az w koncu szlismy do domu, nie wiem nawet czy ją zjadaly regularnie).
Teraz to az 2 tyg. Przeciez wiele sie moze zdarzyc przez ten czas. A jak ktorys zachoruje? Ja moge tego nie zauwazyc nawet. Mam mieszane uczucia.
Rozmawialam z sasiadka. Nie maja nikogo, kto moglby przyjezdzac do domu i mieszkac na czas ich nieobecnosci. Kluczy obcym nie chca dawac, a poza tym powiedziala, że koty w zamknieciu wariują. Ze jak je zostawila kiedys na 2 dni z zapasem jedzenia, to miala zarzygany caly dom (lacznie ze stolem i lozkiem), pozrzucane dekoracje i generalnie sajgon. Do hotelu nie odda, bo oni je tam czyms szpikuja i kiedys odebrala koty zamulone jakimis srodkami uspakajajacymi. Stwierdzila, ze ten sposob jest najlepszy. Zostawi nam kase na ewentualne nieprzewidzine wydatki, namiary na ich weta i finisz. Sami wyjezdzaja na druga polkule wiec kontakt z nimi bedzie ograniczony.
Czy to sie miesci w pojeciu wlasciwej opieki nad kotem?
Dodam, ze ja mam podobny problem, tylko daje klucze sasiadom i koty sa w domu (fakt, ze potem tez jest sajgon), ale mam gwarancje ze koty beda najedzone, i jak cos bedzie ew. nie tak, to sasiedzi zauważą i zareaguja (a odkad mamy koty to nie wyjezdzamy na dluzej niz na tydzien).

leli1

 
Posty: 82
Od: Wto lut 16, 2016 19:44

Post » Wto kwi 25, 2017 11:11 Re: czy to jest zaniedbywanie kota?

Po kilku latach bez urlopu (ze względu na koty) moja siostra postanowiła w końcu wyjechać na tydzień. Normalnie kociaste jedzą, mieszkają, śpią w domu, ale latem zdecydowaną większość czasu spędzają w ogrodzie. Często nawet śpią w tzw. kociarni, nie przychodzą na noc do domu. Ta kociarnia to zamykane, przylegające do domu pomieszczenie gospodarcze z ciepłymi posłankami, jedzeniem, do którego wchodzą przez wejście z klapką w drzwiach.
Siostra z mężem zdecydowali, że dużo lepiej będzie kotom przetrwać ten tydzień ich nieobecności na zewnątrz, z opcją spania czy schronienia się przed niepogodą w kociarni niż w zamknięciu, w domu.
Sąsiadka dostała klucz od domu, od kociarni, jedzenie na zapas.
Oczywiście stresowali się, dzwonili do sąsiadki codziennie, ale koty przeżyły bez problemu.

Jeżeli tu jest sytuacja podobna, koty są wychodzące i większość czasu spędzają na zewnątrz to chyba taka opcja jest do przyjęcia.
Z drugiej strony dwa tygodnie to jednak długo :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 25, 2017 11:18 Re: czy to jest zaniedbywanie kota?

najbardziej mnie martwi, ze kotom moze sie cos stac. Podejmujac sie nad nimi opieki niejako za nie odpowiadam, chcialabym wiec sie z tego wywiazac jak nalezy. Koty wcale nie musza byc w momencie, kiedy bede do nich przychodzila, moge wiec przeoczyc moment, kiedy ktoremus cos sie stanie. to mnie najbardziej niepokoi.
Koty sasiadow tez maja schronienie w domu gospadarczym, pewnie podobnie to wyglada.

leli1

 
Posty: 82
Od: Wto lut 16, 2016 19:44

Post » Wto kwi 25, 2017 13:28 Re: czy to jest zaniedbywanie kota?

Ich kotom wychodzącym może się stać dokładnie to co Twoim. Tyle że Twoje jeśli to coś przeżyją to mają większą nadzieję na pomoc. Nic poza tym.
Nie bardzo wiem gdzie i co chcesz zgłaszać? Skoro koty zadbane, zaopiekowane, mają schronienie, są wychodzące, właściciele na czas swojej nieobecności załatwiają dla nich kogoś kto będzie je karmił.
Pewnie że dwa tygodnie nieobecności właścicieli to długo.
I to taka trochę dyskusyjna moralnie sprawa - ale jeśli alternatywą byłoby zamknięcie kotów na ten czas w klatce w jakimś kocim hoteliku, to czy byłoby to lepsze rozwiązanie? Lub uwiązanie ludzi w domu? Bez możliwości wspólnego wyjazdu? To też tak nie bardzo.

Jeśli chcesz podjąć się opieki - musisz z tymi ludźmi ustalić konkretne rzeczy - co w razie gdyby któryś z kotów przestał sie pojawiać, albo zachorował. Muszą zostawić do siebie kontakt i to taki pod którym będą do złapania stale - bo czasami trzeba podjąć szybkie decyzje.
Muszą Ci zostawić książeczki kotów i informacje o tym do którego weta chodzą oraz upoważnienie do podejmowania decyzji w sprawie zdrowia i życia.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kuba93l, nfd, Szymkowa i 284 gości