Cześć forumowicze! Podpatruję wasze wątki od bardzo dawna, jesteście niesamowita skarbnica wiedzy, pełni ciepła i miłości, fantastyczni koci rodzice. Dlatego proszę was, pomóżcie nam!
W październiku wraz z moim chłopakiem dowiedzieliśmy się o znalezionej gdzies w piwnicy kociej mamie z maluszkami. Postanowiliśmy przygarnąć mamusie (starsze kotki zawsze maja troszkę trudniej ) i jedna dzidze. Po drodze okazało się ze jeden z maluszków Donu nie znalazł wiec koniec końców trafiły do nas 3 dziewczynki, mama i dwa kociaki.
Kociaki są z nami odkąd skończyły 6 tygodni. Teraz kończą 7 miesięcy.
Jedna z małych dziewczynek ma problem, nad którym glowkujemy od jakiegoś czasu. Zaczęła nam siusiac poza kuweta.
Problem pojawił się w listopadzie 2016, czyli jak mała miała niecałe 3 miesiące. Zrobiła na nas siusiu w łóżku, nad ranem, gdy wszyscy w nim byliśmy. Pobiegliśmy z nią do weterynarza, okazało się ze temperatura wrosła i pojawiła się jakaś bakteria wiec poleczylismy ja antybiotykiem i problem ustąpił. Niestety tylko na dwa tygodnie.
W grudniu zaczęło się siusianie regularne, do łóżka, każdego dnia nad ranem. Złapaliśmy mocz, siusiu mało kwaśne ale generalnie Ok. Dostawilismy kuwetę, zmieniliśmy nieco dietę ale problem nie ustąpił, siusianie zdazalo się codziennie.
Zaczęliśmy zamykać sypialnie na noc, ale kotka rozpoczęła siusianie na inne podobne przedmioty - poduszki, koce, zostawione ubrania. Postanowiliśmy uważać na to, co leży na wierzchu, sprzatalismy materiałowe rzeczy, lecz to nie pomogło - kicia zaczela siusiac bezpośrednio na kanapę i wchodzić do pudełek z materiałami (np. Szalikami, torbami) i tam się załatwiać.
Wciąż robiliśmy diagnostykę. Badania moczu zawsze wychodziły Ok, kwaśnośc tez się poprawiła. Zmieniliśmy karmę -z bozity przeszliśmy na animonde, taste of nature, appalaws. Kupiliśmy felliway. Zmienialiśmy żwirek i zaczęliśmy bardziej dbać o stan czystości kuwet (od listopada są 3 kuwety, koniec końców wszystkie na cats best eco plus bo kotki lubią a nam wygodniej). Kupiliśmy więcej zabawek, drapak, zapewnialiśmy rozrywki żeby kotek się wymęczył każdego dnia. Zrobiliśmy usg szukając osadów, ale wyszło czysto. Nie ma drażliwości gdy się ja dotyka w brzuszek.
Pojawiła się ruja, po rujce zrobiliśmy sterylizacje. Podczas zabiegu chirurg znalazł 2cm torbiel na jajniku. Wet powiedział, ze torbiel wydzielała hormony i stad siusianie, po 6 tygodniach miało ustąpić, nie ustąpiło.
Obecnie kotka siusia poza kuweta niemal każdego dnia. Najczęściej wtedy, gdy jesteśmy blisko. Nie ma znaczenia czy jesteśmy w trakcie zabawy czy w trakcie pieszczot, czy każdy żyje swoim życiem - kotka wstaje, przechodzi kilka centymetrów na bok i siusia kucając, jak w kuwetce. Często później próbuje zakopać to co zrobiła, choć staramy się łapać ja gdy się załatwia i przenosić do kuwetki, ale wtedy nie zawsze kończy siusianie. Rzadko kiedy wysiusiuje cały pęcherz, choć na prwno są to dość duże ilości moczu. Zawsze siusia na materiałowe rzeczy. Sypialnie zamykamy na noc (ale strasznie tęsknimy za kotami w łóżku)
Muszę jeszcze dodać, ze to nie jest tak ze siusia tylko poza kuweta. Często załatwia się w kuwetce i robi zdrowe duże siusiu, które później zakopuje. To siusianie poza odbywa się zwykle wtedy, gdy jesteśmy niedaleko- śpimy lub leżymy pod kocem.
Pomóżcie nam bo skończyły się nam już pomysły. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Słyszeliście o takim przypadku? Macie jakieś podpowiedzi?