Same w domu ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 24, 2017 18:36 Same w domu ?

Cześć

Piszę, bo mocno siedzi mi w głowie pewna sprawa.
Mieszkam z dwoma niespełna dwuletnimi kocurkami- niewychodzące kastraty, w dobrym zdrowiu, bracia.
Koty walczą ze sobą nieco, ale raczej dla sportu, niż na poważnie. Raczej się dogadują, choć okres kiedy były " jednym kotem" raczej minął.
Mieszkanie dosyć małe, ale przystosowane- drapaki,kociopółki, masa wysokich mebli dozwolonych do włażenia.
Nie lubią gdy wychodzimy do pracy, ale juz nie bronią wyjścia z mieszkania, jak na początku. Miziaki pierwsza klasa. Notorycznie zagłaskiwane, inaczej "barankują" albo domagają się mieszaniną miauczenia i gruchania :) Śpią najchętniej na nas .

I teraz sedno sprawy- częso wyjeżdżam, jestem przewodnikiem górskim i góromaniakiem. Są to weekendowe wypady podczas których z kotełami zostaje TŻ (mieszkamy razem). Kiedy wyjeżdżamy wspólnie raz na jakiś czas, zostają same na sobotę- niedzielę i raz ktoś je odwiedza, świetnie sobie radzą, żadnych problemów. Są do tego przyzwyczajone od mniej- więcej późnego kocięctwa.

W zeszłym roku nie było nas przez 10 dni. Koty zostawiliśmy w mieszkaniu, pod dochodzącą opieką raz dziennie, wychodząc z założenia że są dwa i jakoś to będzie. Dochodzący znani kotom, poinstruowani, wciągłym kotakcie. standardowa obsługa :wink: plus wypuszczanie na balkon , mzianie i rzucanie kulek z papieru. Mimo wszystko ciągle mi było ciężko, z myślą że przez większą część doby siedzą same. Opiekunowie mówili, że miauczały i miziały się gdy przychodzili.

Teraz zbliża się 9 dniowy wyjazd majowy, i chcielibyśmy pojechac razem. Nie mam komu oddac kotów do domu, przychodzi mi na myśl jedynie poprzednie rozwiązanie. To są osoby któym ufam, wiedzą co nalezy robić, znają zasady bezpieczeństwa.

Co myślicie o tym? Chodzi mi o subiektywną opinię, wiadomo że nie jest to sytuacja komfortowa dla kociaków, i że raczej się do niej ucieknę i tym razem.
Zastanawiam się , czy jeśli koty po naszym powrocie nie są obrażone, zdenerwowane ani nie sprawiają wrażenia zestresowanych tylko wykazują oznaki stęsknienia, tzn. stają się kotem przyklejonym do nogi/ ręki/ głowy :wink: to oznacza że nie jest to dla nich bardzo traumatycznym przeżyciem?

Mimbla00

 
Posty: 26
Od: Czw paź 22, 2015 18:56

Post » Pon kwi 24, 2017 18:41 Re: Same w domu ?

Jeśli zostają u siebie, mają sensowną opiekę i swoje wzajemne towarzystwo, traumę przezywacie Wy, a nie one. :twisted:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23782
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon kwi 24, 2017 18:42 Re: Same w domu ?

Do mnie w takich sytuacjach przyjeżdża ciocia kociara i kotki mają kogoś na co dzień, do głaskania, spania wspólnego itd.
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Pon kwi 24, 2017 18:44 Re: Same w domu ?

No właśnie...taki stały zastępca ich "własnych człowieków" byłby nalepszy, niestety nie mam nikogo kto mógłby u nas pomieszkiwać przez ten czas, oprócz uczulonej na koty siostry :?

ana Chciałabym tak mysleć, ale zawsze dostaję od tego poczucia winy. :wink:

Mimbla00

 
Posty: 26
Od: Czw paź 22, 2015 18:56

Post » Pon kwi 24, 2017 19:46 Re: Same w domu ?

Tak, to mój osobisty skarb :1luvu:
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Pon kwi 24, 2017 21:14 Re: Same w domu ?

Siostra jakby brała Zyrtec to może by dała radę. Chyba, że to astma- to nie ma co ryzykować.
Do nas przyjeżdża opiekować się kotami moja Mama, a odkąd mamy koty, nie wyjeżdżamy na dłużej, jeśli ona nie może. Nasze akurat przeżywają rozstanie.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon kwi 24, 2017 22:29 Re: Same w domu ?

Koty bardzo różnie przeżywają rozstanie z opiekunami, po jednych stres spływa jak po kaczce (albo w ogóle się nie stresują gdy jest pełna miska i jako takie zastępstwo i obecność człowieka), inne niby nie okazują żadnych emocji ale potrafią się pochorować z tego powodu.
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Wto kwi 25, 2017 2:55 Re: Same w domu ?

Myślę, że w tej sytuacji jedyne, co można byłoby jeszcze poprawić to przychodzenie zastępczej opieki 2 razy dziennie. I to pod kątem bezpieczeństwa kotów również.

Inna opcja to zacząć na spokojnie szukać pet-sitterki, której się będzie głęboko ufało, a której nie przeszkadza pomieszkiwanie u kogoś innego. I nie koniecznie zaraz pójdziesz z torbami, bo na przykład studentkom mieszkającym z rodzicami bywa że jest bardzo na rękę posiedzieć w pustym mieszkaniu i pouczyć się w spokoju.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10670
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto kwi 25, 2017 20:45 Re: Same w domu ?

Dziekuję Wam wszystkim za odpowiedzi .
Sprawa jednak rozwiązała się sama, bo ze względu na pracę i kilka innych rzeczy TŻ zdecydował się jednak zostać w domu.
Zła to wieść, ale choć kwestię futrzastych rozwiązuje pozytywnie.

Mimbla00

 
Posty: 26
Od: Czw paź 22, 2015 18:56




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 446 gości