Cześć, piszę ponieważ mam olbrzymią obawę co do guzka w miejscu po szczepionce.
Postanowiłam, przebadać kontrolnie moje dwa koty. Kot w wieku 4 lat to diabeł wcielony, który nie dał sobie pobrać krwi i musimy się z nim umówić na kolejną wizytę (będą musieli dać mu trochę narkozy), ta wizyta dopiero będzie bo przez okres świąt lecznica była otwarta tylko dla nagłych przypadków. Natomiast półtora roczna kotka bez problemu oddała krew i to właśnie o nią chodzi...
Wyniki badań idealne, podwyższona tylko glukoza (niby ze stresu mogła podskoczyć) białaczka negatywna. Postanowiliśmy szczepić przeciw białaczce ponieważ kot-diabeł jest wychodzący i przez to oba koty są w grupie ryzyka zarażenia. Weterynarz zaleciła szczepienie szczepionką łączoną na białaczkę i katar koci (kota jak była mała miała bardzo silny katar koci i do dziś jak spada jej odporność zaczyna katarzyć, szczepiona była 2 razy na katar wcześniej i dlatego wet zaleciła kolejne, przypominające szczepienie na katar). Byłam pewna, że szczepienie zostanie wykonane w tylną łapkę i tak też kota przytrzymałam, weterynarz jednak zaszczepiła ją w prawą stronę karku, niestety odbyło się to tak błyskawicznie, że moje pytanie "czemu w to miejsce a nie w nogę" padło po fakcie. Było już po ptakach więc modląc się wróciliśmy do domu. Dwa dni po szczepieniu wyczułam niewielką gulkę w miejscu szczepienia (możliwe, że była od samego początku tylko jej nie wyczułam bo z tych nerwów to myślałam, że szczepionka była nieco wyżej i tam ją macałam). Jestem osobą, niesamowicie pesymistyczną i przewrażliwioną i oczywiście w mojej głowie to już mięsak poszczepienny i kot umrze.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że to tylko szczepionka, która nie rozeszła się prawidłowo lub odczyn a jakie, że to mięsak? Czy mięsak może pojawić się tak szybko po zastrzyku? Czy powinnam umawiać się już na wycinanie tego puki jest malutkie czy odczekać jakiś czas bo to raczej odczyn i powinien się wchłonąć lub zostać usunięty jak się nie wchłonie po kilku tygodniach? Poradźcie proszę co robić, strasznie się martwię tym bardziej, że kotka powinna dostać drugą dawkę szczepionki i nie wiem czy ją robić czy nie.