
Moje są ciemne, taki balejaż czarnego z siwym i rude, balejaż z czarnym, bardzo ciemnieją
z wiekiem.
Nasz najstarszy pies jest wielkim indywidualistą i jest.... dziwny, jak na psa. Urodzony przywódca, marzyciel, aktor, nie przepada za psami, lubi zjednywać sobie ludzi.
Kocha wolność.

Od dzieciństwa nie cierpi szelek, żadnych. Chce iść na spacer, ale sięgnięcie ręką po szelki powoduje odruch w tył zwrot i oddalenie się w przeciwnym kierunku. Trzeba przejść taką trasę z szelkami w rękach, do drzwi i tam spokojnie można ubrać szelki. No i OK, jest taki rytuał, spoko. Nie pomagały żadne przysmaki i próby oduczenia go takiego zachowania.
Tylko, że on nauczył wszystkie psy tego, że na widok szelek odchodzi się w znanym tylko sobie kierunku, a więc np. na posłanie żeby udawać, że się śpi. 2 psy trafiły do nas w wieku około roku, na początku skakały z radości, że idą na spacer, wystarczyło kilka miesięcy żeby najpierw odszczekały pieśń radości, a następnie na znak dezaprobaty dla szelek udawały się w znanym sobie kierunku.

Wyjście na spacer u nas, dla osób które nie wiedzą o co chodzi, wygląda dziwacznie.
