Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki
Napisane: Czw lut 07, 2019 10:08
chciałam wam napisać, jaki mam genialny po prostu patent na wstanie rano wcześniej, zeby wyjść z psami na te chociaż 40 minut przed pracą, a potem jeszcze zdążyć się wykąpać i dać zwierzakom wszystkim, i psom i kotom -jeść. Sama nie jem śniadania - bo mi już na to nie starcza czasu.
Zeby spokojnie zdążyć do pracy- no to muszę wstać ok 4.20/ 4.30
jak nastawiałam zegarek na 4.20 - to po popatrzeniu rano na godzinę - 4.20 nie byłam w stanie się zwlec z łózka - kto normalny wstaje o 4 rano?
wstawałam te 20-30 minut później, i na coś brakowało mi czasu, np skracałam wyjscie z psami rano - więc szłam szybko i ciągle psy poganiałam -bo trzeba było dojść do właściwego miejsca
i pomyślałam sobie, ze wstałabym bez problemu gdyby na zegarku była godzina 6.05
wiec teraz nastawiam sobie budzik na godzinę 6.05
ale przestawiłam czas w tym zegarku, i on się spieszy o 1 godzinę i 45 minut
czyli jak dzwoni rano , to patrzę na dzwoniący zegarek - i jest 6.05 -dobra pora na wstawanie
/ piję kakao/ szykuje rzeczy do pracy/ gotuję sobie jedzenie do pracy -do termosu/ogarniam kuwety itd/ zabieram psy na 40 minut spaceru/ kąpię się
i wtedy patrzę na zegar w kuchni - i jest dokładnie 6.05 - czas idealny, żeby wyrobić się z resztą rzeczy
Zeby spokojnie zdążyć do pracy- no to muszę wstać ok 4.20/ 4.30
jak nastawiałam zegarek na 4.20 - to po popatrzeniu rano na godzinę - 4.20 nie byłam w stanie się zwlec z łózka - kto normalny wstaje o 4 rano?
wstawałam te 20-30 minut później, i na coś brakowało mi czasu, np skracałam wyjscie z psami rano - więc szłam szybko i ciągle psy poganiałam -bo trzeba było dojść do właściwego miejsca
i pomyślałam sobie, ze wstałabym bez problemu gdyby na zegarku była godzina 6.05
wiec teraz nastawiam sobie budzik na godzinę 6.05
ale przestawiłam czas w tym zegarku, i on się spieszy o 1 godzinę i 45 minut
czyli jak dzwoni rano , to patrzę na dzwoniący zegarek - i jest 6.05 -dobra pora na wstawanie
/ piję kakao/ szykuje rzeczy do pracy/ gotuję sobie jedzenie do pracy -do termosu/ogarniam kuwety itd/ zabieram psy na 40 minut spaceru/ kąpię się
i wtedy patrzę na zegar w kuchni - i jest dokładnie 6.05 - czas idealny, żeby wyrobić się z resztą rzeczy