wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 10, 2019 9:20 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Feebee pisze:Są plecaki. :mrgreen: Na duże psy. Pokazać? :lol:


pewnie :1luvu:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lip 10, 2019 9:21 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

maczkowa pisze:Pat, jak już zrobisz te okulary sobie, to z serca radzę- uzywaj oszczędnie, tylko w razie bezwzględnej konieczności. Mi się to "starcze" widzenie wlączyło jakies 7 lat temu, uciązliwe- jak piszesz, czytanie małych liter, składów na opakowaniach itp. Ale jakoś sobie radziłam bez okularów, trochę się męczyłam, ale dłuugo był w zasadzie konstans, bez wielkich zmian. 2 lata temu z powodu zmian w pracy nagle musiałam zacząć hurtowo czytać małe, niewyraźne literki i z czystego wygodnictwa- bo nadal mogłam dac sobie radę bez, tylko dłużej- zaczęłam używać okularów do czytania non stop. I nastąpiła równia pochyła, w ciągu kilku miesięcy wzrok mi się tak popsuł, że bez okularów nie mogę się nigdzie ruszyć- zleniwiała mi soczewka i ewidentnie to kwestia zbyt częstego, czasem bez jednoznacznej potrzeby czytania w okularach ( bo nie chciało mi się zdejmować do tekstów, które bez nich mogłam spokojnie przeczytać )


a ja myślałam, ze właśnie powinnam używać okularów -bo tak to mi się oczy męczą i jest gorzej

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lip 10, 2019 12:09 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Patmol pisze:
Feebee pisze:Są plecaki. :mrgreen: Na duże psy. Pokazać? :lol:


pewnie :1luvu:


https://pl.aliexpress.com/item/32967165 ... 8372de9e8e

:mrgreen:


A tak na serio, opinie ten plecak ma dobre, kilka firm sprzedaje. Moim zdaniem nie każdy pies będzie w to chciał wejść. Zastanawiałam się nad zakupem dla mojego seniora, bo są sytuacje kiedy by się taki plecak przydał, ale jakoś nie zdecydowałam się, choć kto wie...
Po 8 latach pobłażliwego ignorowania ZŁA z życzeniami:

Obrazek

Feebee

Avatar użytkownika
 
Posty: 24147
Od: Pon paź 05, 2015 13:22

Post » Śro lip 10, 2019 13:25 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Moje psy na pewno by weszły jak bym wymyśliła, że mają wejść. Ale nie wiem czy to nie jest za małe. Nigdzie nie ma wagi psa, Pomysł ciekawy,Pewnie są większe takie plecaki/ masywniejsze. Pomysł rzeczywiście fajny. Dziękuję za namiar.

z komentarzy wynika posrednio, że ten xl jest na 14 kg
|Super! XL 14kg 17 May 2019 08:22 "

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lip 10, 2019 14:10 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Są do 30 kg, pamiętam, jak oglądałam. Poszperaj, bo są u różnych sprzedawców, np. tu są do 30 XL:

https://pl.aliexpress.com/item/32950915 ... ca64924d6f
Po 8 latach pobłażliwego ignorowania ZŁA z życzeniami:

Obrazek

Feebee

Avatar użytkownika
 
Posty: 24147
Od: Pon paź 05, 2015 13:22

Post » Sob lip 13, 2019 21:12 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Dzisiaj byliśmy na naprawdę dalekim spacerze. I daleko, daleko w lesie - 2 godziny lasem od parkingu, z samochodem, Moja suka wlazła ma jakieś owada, albo na cos ostrego, zaczęła skakać jak głupia na trzech łapach, a czwartą/przednią/ trzymała w górze. Ona się wystraszyła i ja też.

Obejrzałam, ani nie było skaleczenia ani się nic nie wbiło, ani nie puchło. łapa jak łapa. Normalna
Wygłaskałam, wymasowałam, popsikałam omniseptem .
I skończyły mi się pomysły na leczenie łapy i stawianie suki do pionu.

A moja suka leżała z łapą w górze na trawie, :roll: deszcz padał, a do samochodu daleko.
I nawet ją próbowałam początkowo nieść. Bardzo jej się podobało to niesienie , ale po 100 metrach wymiękłam czyli szybko dość, Nie dość, że jest nieporęczna do niesienia, to jeszcze wazy 19 kg.

Wpakowałam jej łapę w psi but, miałam, ale nie zamierzała w nim iśc. Dała sobie założyć buta, bez problemu, a potem po prostu leżała i czekała, żeby jej zdjąć tego buta.

Więsc szybko się okazało, że nie mam żadnego dobrego pomysłu, i suka poszła w końcu na swoich łapach -na początku trochę kulejąc, Ale były jelenie, więc szybko jej się zapomniało o łapie, szła normalnie, ogon zawinięty w rogalik -czyli w pozycji bardzo zadowolonej. Tylko na postojach jej się przypominało, że łapa ją boli i mi podtykała łapę do głaskania,

Czyli w razie awarii taki plecak na psa by się przydał. No bo na rękach bym jej nie przytachała na pewno. A jeszcze lepszy byłby jakiś wózek na kółkach.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie lip 14, 2019 20:30 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

To Caillou? Jak łapka dzisiaj?
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pon lip 15, 2019 21:29 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Caillou
łapa dobrze - ona się chyba bardziej wystraszyła, niż cos naprawdę jej się stało

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lip 16, 2019 0:36 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Ufff... to dobrze :)
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Wto lip 16, 2019 11:46 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Patmol pisze:Caillou
łapa dobrze - ona się chyba bardziej wystraszyła, niż cos naprawdę jej się stało


Jeden z moich psów ma bardzo niski próg odporności na ból. To, co się czasem dzieje, jak go coś ukłuje, uszczypnie, sprawi dyskomfort nawet, to szkoda gadać. Wiemy o tym, a i tak za każdym razem rzucamy się na trawę/chodnik/ziemię i ratujemy mu życie.
Po 8 latach pobłażliwego ignorowania ZŁA z życzeniami:

Obrazek

Feebee

Avatar użytkownika
 
Posty: 24147
Od: Pon paź 05, 2015 13:22

Post » Czw lip 18, 2019 12:23 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Pewnie Caillou ma to samo. Ona nawet przezywa jak się ubrudzi :roll:

Młody się dostał do tego liceum co chciał, i do tej klasy co chciał - czyli do pierwszej klasy ze swojej listy wyboru, czyli mam spokój na 3 lata. :201494 Wybraliśmy klasę matematyczno-fizyczną w przyzwoitym liceum, taką klasa dla kujonów :mrgreen: , dużo matematyki i fizyki, i jeszcze informatyka. więc klasa idealna dla Młodego. Młody miał pasek na zakończenie gimnazjum. W jego gimnazjum, na 4 klasy w gimnazjum, tylko dwie osoby miały pasek -on i jeszcze jedna dziewczyna. A jak zanosił pierwsze papiery wstępne do tej swojej klasy w liceum -to tam wszyscy przychodzili ze świadectwami z paskami. Więc zdecydowanie Młody jest chętny do nauki. I klasa akurat dla niego.

A ja sobie zafundowałam wizytę u okulisty. Bo nie znalazłam darmowego terminu wcześniej, zapisana jestem dopiero na październik, a potrzebuję okulary już. Robić okulary bez okulisty -tez głupio, bo wcale okulary nie są tanie, nawet takie do czytania.
Okulista mnie 3 razy pytał jakie okulary używałam wcześniej, i jakoś nie mógł pojąć, że żadnych. I chyba uznał, że miałam takie gotowce z marketu, bo w moim wieku -to już wszyscy mają okulary do czytania. Ale mnie przebadał i oczy mam ok, to znaczy mam to ślepotę starczą, ale nie mam żadnej infekcji ani zaćmy ani niczego nietypowego. I w dal widzę dobrze, mam w dal 0,25 -wiec przyzwoicie.
Więc zamówiłam sobie okulary do czytania i będą za tydzień - ta-dam - bo mam kilka spraw do załatwienia w banku; a te druki w banku sa najgorsze do czytania bez okularów, bo długie, i z dopiskami mniejszą czcionką. Więc bez okularów trudno się czyta, a tekst ważny i każdy przecinek też ważny.
Namierzyłam się oprawek jak głupia u optyka; i w każdych wyglądam idiotycznie, no ale to chyba tak jest przy pierwszych okularach; Wiec jakieś wybrałam w końcu.
Bardzo jestem ciekawa jak to będzie z tym czytaniem w okularach. I czy da się mapy czytać, czy raczej powinnam sobie lupe kupić.

a w pazdzierniu pójde na kontrolę, bo mam skierowanie i termin zapisany, i poproszę o skierowanie/receptę na okulary do komputera. Bo sa jakieś specyjalne do komputera. A w pracy dopłacają do takich do komputera.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lip 18, 2019 19:59 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

W większości zakładów pracy (np u mnie) jest zwrot do określonej sumy za okulary - tylko lekarz medycyny pracy musi Ci dać papier, że wymagane dla ciebie. To przy tym przeglądzie co 5 lat się robi.
A okulary jako takie można w większości miejsc mieć od optometry czy okulisty zatrudnionego w salonie optycznym - bez kolejek i czekania, gratis do okularów. Jak w zeszłym roku robiłam to prawie godzinę mnie badał i ostatecznie orzekł, że moje oczy dziwne, po powinnam mieć 3 dioptrie korekty a najwyżej 2,75 akceptują :lol: . Oraz dowiedziałam się, że mam początki astygmatyzmu - jakby mi innych problemów brakowało.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie lip 21, 2019 18:16 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Wiem, że okulista robi badanie do okularów gratis; ale ja sobie od razu zrobiłam badanie oczu, takie okulistyczne - czy nie mam zaćmy albo jakiejś infekcji, albo nie wiem czego. Ciągle słyszę o tej zaćmie i jaskrze, że ten ma i tamten- wiec wołam sprawdzić.
U nas dokładają ok 100 zł do okularów w pracy, ale może być zaświadczenie zwyczajnie od okulisty - tylko ma być napisane - ze okulary są wymagane przy pracy na komputerze. Tyle, że mi do komputera okulary nie są potrzebne. Mam w pracy swój komputer i duzy monitor i sobie ustawiam wszystko jak chcę, i raczej wymyślam niż przepisuje .Więc trochę w okno patrzę, trochę w sufit, a trochę piszę.

W okularach rzeczywiście wszystko widać wyraźnie, nawet taki bardzo malutki druk, ale na razie dla mnie to okulary są za ostre - nie wiem jak to wyrazić, Wyszło mi do blizy 2,25, i rzeczywiście wszystko w tych okularach bardzo wyraźnie widać -ale wszystko jest strasznie duże -dziwne takie. Na pewno w banku mi się takie okulary przydadzą, bo tam dają często tekst pisany takim maciupkim druczkiem, te wszystkie wyłączenia na dole, a ja w banku wszystko czytam zanim podpiszę, i do sprawdzania składów jedzenia w sklepie tez będą doskonałe, ale do normalnego użycia to one się nie nadają - bo strasznie powiększają, jakbym przez jakieś wielkie szkło powiększające patrzyła i na tekst i na książkę, Książka jest wielka, a moja ręka gigantyczna, i każdy włos na ręce widać. Wszystko jest takie wielkie, dziwaczne, i nie można w bok popatrzeć, bo świat jest zamglony. A ja normalnie czytam i chwilę w okno patrzę, co-by przemyśleć co przeczytałam, a w tych okularach się nie da.
. A bez sensu mi robić takie okulary progresywne, ze i w dal i z bliska można patrzeć, jak w dal dobrze widzę. Wyszło mi w dal 0,25. Może powinnam sobie zrobić drugie okulary do czytania, ale słabsze? Połowę tego?
Żeby tak się było kogo zapytać, kogoś co prawdę powie.\

Pytałam tego okulisty czy lepiej w okularach czytać, czy raczej się starać bez okularów jak najwięcej -to powiedział że lepiej w okularach, bo przecież bez okularów kiepsko widzę. On mi nie uwierzył, że nie miałam wcześniej okularów, i że po prostu bez okularów sobie żyłam. nawet mnie pytał czy pracuję i gdzoe, i chyba uważał, ze nie da się pracować na dokumentach i na komputerze bez okularów, z wadą 2,25, a spokojnie się da. Problem mam w banku, bo tam jest gorsze światło zazwyczaj, i te przypisy maciupkim druczkiem. A czasem do banku trzeba pójść. I w szmateksie nie zawszze widzę dokładnie skład -czyli ile jest wełny czy 30 czy 40 procent.
No więc nie wszystko kiepsko widzę, część widzę dobrze, a część gorzej, ale takie patrzenie oczami, bez okularów, to jest dużo bardziej komfortowe niż w okularach. i nigdy z bardzo bliska dobrze nie widziałam, wiec jak patzrę przez te okulary i z bliska wszystko dobrze widać -to jest takie szokujące, Będzie mi łatwiej kleszcza psu wyciągnąć czy pazury obciąc -bo tak to wyciągam czy obcinam na czuja, bo nie widzę tak blisko. Ale nigdy nie widziałam. Jak miałam małe dzieci to tez im paznokcie na czuja obcinałam.

Zaciągnęłam tez młodego do pediatry i wzięłam skierowanie do okulisty, niech go przebadają -termin na październik, ale to takie kontrolne badanie, na morfologię, już zrobiona, i do poradni chirurgii, bo ma tłuszczaka do wycięcia.Teraz wakacje, to dobry moment żeby to pozałatwiać. Młody z bliska na pewno dobrze widzi, ale żle reaguje na słońce -niech go sprawdzą.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie lip 21, 2019 18:34 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Patmol pisze:wszystko w tych okularach bardzo wyraźnie widać -ale wszystko jest strasznie duże -dziwne takie.

Kiedy pierwszy raz założyłam na nos "okulary do czytania" o mało nie spadłam z krzesła z przerażenia, bo przez ułamek sekundy wydawało mi się, że obok mnie usiadła czarna pantera.
A to kot mój był. :twisted:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23733
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon lip 22, 2019 20:26 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Ale z czasem się wzrok przyczaja do tego? i mózg?

zapraszam do nowego wątku viewtopic.php?f=1&t=192648

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5, skaz i 225 gości

cron