wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 07, 2018 10:37 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

on ma teraz 15 lat z kawałkiem
nogi ma takie jakby miał anoreksje, a nie ma jej raczej - do szkoły dzisiaj wziął 6 kanapek z bułek (6 dużych bułek z zawartością) siódmą zjadł na śniadanie 8)
wczoraj i przedwczoraj podobnie

jak sobie rano robi kanapki, to psy dostają szaleństwa :mrgreen: Caillou tańczy dosłownie wokół stołu

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt wrz 07, 2018 10:52 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

No właśnie :) 15 lat i 7 bułek - nic nie zrobisz - taki wiek :) poczekaj jeszcze 5 lat lub wiecej. Z siedmiu bułek zrobią sie trzy a z patyczka kawał chłopa :mrgreen: Ale najgorzej teraz żywić takiego 15stolatka. Pamietam jak do mojej babci przyjeżdżało w odwiedziny dwoch kuzynow. Po sobie zostawiali pogrom - puste szafki, lodówki i papierki :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt wrz 07, 2018 11:27 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Da się nastolatka podtuczyć, ale nie zawsze z korzyścią dla niego, zależy od budowy. Może skończyć się tym, że owszem całe ciało będzie "nabite" ale najbardziej sterczący będzie tyłek. I będzie chłopak z typowo dziewczęcym zadem. Którego będzie się wstydził.
Obrastanie w tkankę tłuszczową w młodym wieku sprzyja w przyszłości nadwadze.
Jak chłop ma nabierać masy, to praktyczniej dla niego jest zamieniać ją od razu w mięśnie. Czyli intensywny trening wskazany. Samo przytycie jest bardzo mało praktyczne.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt wrz 07, 2018 11:31 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

no wiem :mrgreen: tak trochę żartem napisałam

moja córka uwielbia sport, aż do przesady - ale nie obrosła wcale w mięśnie , jest bardzo szczupła (ma ponad 20 lat), a jest bardzo wysportowana i sprawna
jest przerażająco sprawna fizycznie, ale nie widać zupełnie tego po niej
a mój syn nie uwielbia sportu, 8) i napisze nawet że na szczęscie, bobym zwariowała z drugim dzieckiem, zafascynowanym sportem

ale masz oczywiscie Stomachari rację
Młody lubi basen i pływanie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto wrz 11, 2018 7:24 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

byłam wczoraj na zebraniu w szkole, szkoła państwowa w mieście, najpierw było z panią dyrektor a potem z wychowawcą
wiec było więcej osób oczywiscie, nie tylko ja, dużo rodziców

i sie dowiedziałam, ze szkoła ma za mało nauczycieli i nie sa w stanie zapewnić dzieciom bezpieczeństwa ani ich pilnować na przerwach; ze szkoła nie jest dostosowana do szaleństw dzieci, że szkoła nie ma procedur na jakiekolwiek nietypowe zachowania dzieci, typu palenie papierosów elektrycznych na przerwach i wtedy panie nauczycielki sie załamują i nie wiedza co zrobić
i najlepiej żebyśmy my rodzice jakoś to załatwili/ zorganizowali/zamienili swoje dzieci w anioły na czas ich pobytu w szkole

moj syn akurat jest dość grzeczny i ostrożny, :roll: ale wynikało z kontekstu że dzieci robią w szkole dziwne rzeczy, a nauczyciele zupełnie nad tym nie panują
i nie mają pomysłu jak zapanować
i liczą na to, że my rodzice sprawę po prostu bezpieczeństwa dzieci w szkole rozwiążemy we własnym zakresie

potem sie jeszcze dowiedziałam, że biblioteka będzie zamknięta, bo tak
że najlepiej żeby wszyscy chodzili na religię, bo nie ma co zrobić z tymi co nie chodzą - wiec będą siedzieli z panią dyrektor (mnie to przeszkadza akurat)
że w przyszłym roku nie starczy dla wszystkich miejsc w szkołach średnich, bo nawet miejsc w zawodówkach jest za mało na podwójny rocznik, więc musimy w domu sami uczyc nasze dzieci, żeby miały większe szanse niz inne
itd itd

i tak sobie myślę, ze skoro ja sama mam zapewnić dziecko bezpieczeństwo w szkole, w której przecież mnie nie ma, i sama mam go uczyć popołudniami
bo oni w szkole nie dają rady z nauką dzieci
no to jaki jest cel wysyłania go go codziennie do szkoły, on tam tylko czas traci
- łatwiej byłoby dla mnie jakby nie chodził wcale, a mieszkanie by ogarnął, naczynia umył, obiad ugotował - i ja bym miała czas go uczyć popołudniami

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto wrz 11, 2018 8:19 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Patmol pisze:byłam wczoraj na zebraniu w szkole, szkoła państwowa w mieście, najpierw było z panią dyrektor a potem z wychowawcą
[...]
i tak sobie myślę, ze skoro ja sama mam zapewnić dziecko bezpieczeństwo w szkole, w której przecież mnie nie ma, i sama mam go uczyć popołudniami
bo oni w szkole nie dają rady z nauką dzieci
no to jaki jest cel wysyłania go go codziennie do szkoły, on tam tylko czas traci
- łatwiej byłoby dla mnie jakby nie chodził wcale, a mieszkanie by ogarnął, naczynia umył, obiad ugotował - i ja bym miała czas go uczyć popołudniami

Obawiam się, że Twój syn jednak woli chodzić do szkoły niż sprzątać, myć naczynia etc :wink: . Ale podejście pani dyrektor "wy zróbcie a my weźmiemy za to pieniądze" normalnie powala.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro wrz 12, 2018 11:06 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

sama nie wiem czy woli
8)
w kazdym razie sie uczy codziennie naprawdę z wielkim zaangażowaniem

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 12, 2018 16:52 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Napisałaś kiedyś (a pamiętam to, bo się wtedy nie zgadzałam):
Patmol pisze:A moim zdaniem macie do szkoły zbyt schematyczny i negatywny stosunek. Szkoła to tylko bezpłatna instytucja edukacyjna w biednym kraju w Europie . Daje możliwość biednym dzieciom, których nie stać by było na szkołę płatną, zdobyć podstawy edukacji.
I ja to bardzo cenię. Moje dzieci mogą w ogrzewanych, zadbanych pomieszczeniach korzystać z nauki. Maja nauczycieli poszczególnych przedmiotów.Wszystkie dzieci mogą z tego skorzystać. (...) sa nauczyciele, i oni się najczęściej starają , pomimo papierologi i innych problemów pokazać dzieciom świat nauki, niesamowity świat wiedzy, taki rodzaj magii. W szkołach jest bardzo wielu nauczycieli z pasją. Jak widza zainteresowanie są w stanie przychodzić dodatkowo do szkoły nawet dla jednego czy dwóch uczniów. (...) I ja taki pogląd tez wpajam swoim dzieciom. Dostają coś fascynującego, z czego mogą skorzystać albo nie. Od nich zależy, czy te lata w szkole wykorzystają na fajną podroż po wiedzy czy przesiedzą i stracą.

Obecne Twoje słowa są utrzymane jakby w innym tonie ;) Bo jeśli syn więcej skorzysta siedząc w domu, to po co ta szkoła, która miała być miejscem przygody, magicznego świata nauki?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw wrz 13, 2018 6:33 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

szkoła jako taka, jako instytucja - tego dotyczy mój poprzedni/ wcześniejszy post
bywają nauczyciele z pasją, w szkole jako takiej, i Młody tez takich spotkał, i ja takich kojarzę
i szkoła jako taka, jaka instytucja, jest ciekawym pomysłem edukacyjnym, dla tych wszystkich których nie byłoby stać na porządną, prywatną instytucję
kiedyś przecież edukacja jako taka była dla nielicznych, potem głownie dla chłopców, a teraz jest dla wszystkich
jedni skorzystają więcej, a drudzy mniej - ale każdy coś tam może skorzystać
Młody mówi, że w jego klasie, w gimnazjum ( państwowe, zwyczajnie) niektórzy nie potrafią płynnie czytać na głos

a mój ostatni post dotyczył konkretnej 3 klasy gimnazjum w konkretnej szkole, w której zaraz zgaszą światło, i a może już zgasili światło, bo nie zauważyli że im jeszcze w szkole zostało ok 50 uczniów
z nauczycieli Młodego z zeszłego roku została 1 osoba, wszyscy inni, niektórzy bardzo przyzwoici, odeszli gdzieś w siną dal , jeden pan od matematyki bardzo dobry - po prostu do szkoły, gdzie jeszcze światła nie zgasili
przyszły całkiem nowe osoby

na wioś ( wiedza o społeczeństwie) pani dzieciom opowiadała ostatnio o tym jak ważni sią egzorcyści - bo dużo ludzi teraz jest opętanych przez szatana
pytałam Młodego czy sobie jaja robiła, ale Młody powiedział, że nie - że poważnie mówiła

cześć tych nowych nauczycieli tez się stara, chociaz na przerwach robią sprinty miedzy szkołami
jedyny plus tego jest taki że mój syn się przejął i uczy się jak szalony
zawsze sie uczył, ale chyba nigdy aż tak intensywnie 8)

a moje zwierzaki dostały na śniadanie żołądki z kaczki , Sweetie szyjki
i moja Caillou normalnie zjadła ze swojej miski cała porcje, bez kombinowania - ona ostatnio całkiem porządnie je

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 13, 2018 9:50 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

No tak - przecież ostatnio gościa, co miał atak padaczkowy na ulicy jacyś domorośli egzorcyści usiłowali "ratować modlitwą, bo to na pewno opętanie". Oczywiście utrudniając prawdziwą pomoc, bo po co...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw wrz 13, 2018 23:49 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Patmol ale ja jestem zdania, że szkoła jako instytucja w Polsce nie spełnia swoich zadań. Że owszem, idea szkoły jest dobra, ale w praktyce niemal nie ma placówek, które obok uczenia jednocześnie nie krzywdziłyby dzieci. Bo nie spotkałam się jeszcze ze szkołą, w której nie byłabym w stanie wskazać przynajmniej jednego nauczyciela tak zaburzonego, że powinien się leczyć.
Dlatego idylliczny obraz instytucji otwartych możliwości jest dla mnie wyłącznie utopią, bo szlachetna idea ubrana jest w ohydę. W tym wypadku nie jestem w stanie zachwycać się czymś, co w świecie codziennym jest odwrotnością swoich założeń.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt wrz 14, 2018 6:38 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

kto szkołę przebrnie, temu nic nie straszne 8) a i wiedzę w międzyczasie załapie
szkoła jest jaka jest, każdy widzi
koncepcje szkoły tez sa rożne w rożnych czasach i w rożnych krajach

ja po prostu, chociaż teoretycznie liczę się jako niewierząca , głęboko wierzę w wiedzę , jako taką
i każda możliwość jej zdobywania wydaje mi się godna pochwały, chociazby była niedoskonała

no i u niektórych pewne zachowania powodują traumę ,a dla innych są po prostu zabawne, i przyjmują je jako cześć szkoły
wiec ta sama szkoła tez jest rożnie postrzegana
i nauczyciele sa rożni, ale z tego co ja kojarzę to najczęściej dzieci się nad sobą wzajemnie znęcają, a nauczyciele, nie wiem, nie chcą czy nie mogą, ale tego nie widzą
ja osobiście nie pamietam ze swojej szkoły podstawowej czy średniej żadnych traumatycznych przeżyć; w liceum przez większości czasu na lekcjach czytałam książki, i rysowałam kredkami w bloku rysunkowym, nauczyciele się przyzwyczaili z czasem do tego, że łatwiej mi się słucha jak czytam czy rysuję (brzmi głupio, ale prawda)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt wrz 14, 2018 6:57 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

rano zwierzaki dostają jeść, i Caillou tez je
a potem Młody sobie robi kanapki do szkoły , a Caillou tańczy wokół niego i wokół stołu z kanapkami
Młody jest twardy i jej nic nie daje, a ona mimo to pląsa jak rusałka polna, albo jak tańcząca Andżelina -odjazdowo to wygląda

Sweetie tak nie umie, wiec tylko chodzi i macha ogonem, tak na wszelki wypadek, bo może jednak ktoś coś da
ale Młody nie daje
ja bym się złamała -bo uwielbiam te pląsy


pijam teraz rano napar z kwiatów pierwiosnka
znacie? próbowaliście?
fajny ma smak, i z opisów wynika, ze tez ma ciekawe działanie

a całkiem rano, na czczo -pije odwar z korzenia kobylaka/ szczawiu kędzierzawego
jest taki wstrętny w smaku, ze aż go polubiłam - bo ten smak jest bardzo charakterystyczny
ma być przeciw-pasożytniczy miedzy innymi , ale tez ma inne ciekawe działania

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob wrz 15, 2018 14:49 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Ja myślę, że w Polsce nie ma żadnej przygody związanej z nauką w szkole. System jest zly i zabunkrowany. W Polsce wg mnie zabija się chęć uczenia i czytania. W szkole zadaje się z 15stu przedmiotow (czy ile ich jest) ogrom nauki, którą uczeń ma w siebie wrzucić po to, by za chwilę był pytany przed całą klasą czy pisał sprawdziany. Każdy uczeń dostaje te same przedmioty i kazdy ma im sprostać.
Dla mnie wzorem szkoły są szkoły.w Stanach. Uczeń ma tylko kilka obowiazkowych przedmiotów (cztery?), a resztę sobie wybiera. W tym momencie uczy sie tego co go rzeczywiscie interesuje. Lektur nie czytają w domu tylko w szkole razem i na bieżąco je omawiają. Dzieki temu rozumieja i zapamiętają lepiej. I nie ma odpytywania przed całą klasą, bo jest to traktowane jak znecanie się - uczen jest wystawiony publicznie i jest w stresie, bo wszyscy się na niego patrzą, oceniają i mogą wyśmiac. Nauczyciel tez moze.w.ten.sposob osmieszyc ucznia. W Stanach uczen ma.byc rozluzniony. Ma sie skupic na nauce a.nie stresowac. Na.egzaminy przychodzą ubrani w dresy i w piżamy, po to by było im wygodnie i nic ich nie rozpraszalo. A jak jest u nas? Bluzeczka, spodniczka, obcasik, dyskomfort, sztywność i wieczne skupianie się.na wygladzie, poprawianie ubrania czy aby gdzies.się.nie obsunelo. To jest nienormalne uwazam.
Tutaj jest fajny kanał, gdzie dziewczyna ma.serie filmikow o szkole w USA https://youtu.be/GYLlGAnureE
Bardzo chciałabym chodzić do takiej szkoły :)
Ja się bardzo chciałam uczyc. Zaliczylam sporo szkół. Ale nie moge powiedziec wiele dobrego o nich. O systemie wlasnie nic.


A o naparach nie słyszałam :) Ja nie pijam takich wynalazkow. Szczytem szalenstwa juz byla pokrzywa ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon wrz 17, 2018 7:10 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

naparu z pokrzywy nie można pic regularnie 8) chociaz czasem oczywiscie można wypić nawet kilka razy z rzędu
mnie bardzo smakuje, i można w niej włosy płukać 8)

każdy pewnie w sprawie szkolnictwa i wychowania ma inne zdanie
i ma to związek pewnie z tym jaka była ta jego szkoła, i jaką ma wrażliwość na stres , jakich konkretnie ludzi (nauczycieli i uczniów) spotkał w szkole

h

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], włóczka, Wojtek i 179 gości