wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Patmol pisze:doczytałam właśnie, ze brat i siostra
wyglądają super razem

Dziękuję za komplement w psim imieniu :wink:

a kto rządzi?

u mnie jednoznacznie rządzi Caillou, a Sweetie to odpowiada
dojada jedzenie po Caillou (Caillou jej chętnie odstąpi)
chowa sie za Caillou w trudnych chwilach na spacerze (Sweetie sie boi wielkiego lasu i dzikich zwierząt :strach:

)
i w ogolę naśladuje Caillou (ale łapania myszy Caillou nie dała rady jej nauczyć, chociaz próbowała wiele razy; Sweetie sie brzydzi żywych myszy, a dzików się boi)

Patmol pisze:a kto rządzi?

u mnie jednoznacznie rządzi Caillou, a Sweetie to odpowiada
dojada jedzenie po Caillou (Caillou jej chętnie odstąpi)
chowa sie za Caillou w trudnych chwilach na spacerze (Sweetie sie boi wielkiego lasu i dzikich zwierząt )
i w ogolę naśladuje Caillou (ale łapania myszy Caillou nie dała rady jej nauczyć, chociaz próbowała wiele razy; Sweetie sie brzydzi żywych myszy, a dzików się boi)

Dobre pytanie

Z moich obserwacji wynika że u mnie rządzi kocur ( pirat )

On ustawia całe towarzystwo po kątach i jak mu się coś nie podoba to potrafi pacnąć psy łapką

kot rządzi psami????
porażka :mrgreen:

u mnie Caillou nie rządzi kotami; ona uważa, ze koty to zbędne zamieszanie w domu, no ale skoro są -no to trudno
a Sweetie uwielbia koty zaganiać (ma chyba geny psy pasterskiego :twisted:

) jak sie zbliża pora jedzenia to Sweetie koty zagania, tam gdzie powinny jej zdaniem być
bo najpierw koty dostaja, a dopiero potem psy
wiec Sweetie wkurza, a Sweetie to żarłok straszny, ze kot sie nie meldują na miejscu i opóźniają jej posiłek (a koty sie bardzo ładnie meldują -ale dopiero jak im miski postawię)

żaden kot by sie nie odważył pacnąć psa łapą :strach:

Patmol pisze:kot rządzi psami????
porażka

u mnie Caillou nie rządzi kotami; ona uważa, ze koty to zbędne zamieszanie w domu, no ale skoro są -no to trudno
a Sweetie uwielbia koty zaganiać (ma chyba geny psy pasterskiego ) jak sie zbliża pora jedzenia to Sweetie koty zagania, tam gdzie powinny jej zdaniem być
bo najpierw koty dostaja, a dopiero potem psy
wiec Sweetie wkurza, a Sweetie to żarłok straszny, ze kot sie nie meldują na miejscu i opóźniają jej posiłek (a koty sie bardzo ładnie meldują -ale dopiero jak im miski postawię)

żaden kot by sie nie odważył pacnąć psa łapą

No to pirat jest wyjątkiem bo je paca od 6 lat i jeszcze żaden pies mu nie oddał :roll:

charakterny kot
moje psy maja prawie po 20 kg, Caillou koty lubią, bo ona jest bardzo spokojna
ale Sweetie to taki mały Tyranozaur :roll:

20 kg Tyranozaur, :roll:

Sweetie ma bardzo duże zęby jak na takiego w sumie małego psa, i ogromny apetyt i nie ma poczucia humoru w sprawie jedzenia , i uwielbia koty zaganiać -czuje sie odpowiedzialna za to, żeby były w odpowiednich miejscach (jak ja zwrócę kotu uwagę, że włazi nie tam gdzie trzeba -Sweetie juz jest przy kocie i egzekwuje :roll:

czasem nawet nie zdąże zwrócić kotu uwagi) Sweetie pilnuje porządku
Pumba czasem próbuje jej ukraśc jedzenie z miski, ale to jest głupi pomysł
Tymoteusz jej odpyskuje czasem, ale Tymoteusz jest w ogóle na innych prawach jakby, i uważa się za ważnego bardzo kota (i słusznie)
Zorro lubi Sweetie, i jest przekonany że ona tez go lubi
ale Elbert I Ryjek to sie jej boja, chociaż oprócz głupich min nic więcej wobec nich nie robi , udaje po prostu że jest potworem i ich zje :roll:

Sweetie to nie jest za mądra :roll:

ciekawe czy jakby zobaczyła siebie w lustrze, toby sie wystarszyła

Patmol pisze:charakterny kot
moje psy maja prawie po 20 kg, Caillou koty lubią, bo ona jest bardzo spokojna
ale Sweetie to taki mały Tyranozaur 20 kg Tyranozaur,
Sweetie ma bardzo duże zęby jak na takiego w sumie małego psa, i ogromny apetyt i nie ma poczucia humoru w sprawie jedzenia , i uwielbia koty zaganiać -czuje sie odpowiedzialna za to, żeby były w odpowiednich miejscach (jak ja zwrócę kotu uwagę, że włazi nie tam gdzie trzeba -Sweetie juz jest przy kocie i egzekwuje czasem nawet nie zdąże zwrócić kotu uwagi) Sweetie pilnuje porządku
Pumba czasem próbuje jej ukraśc jedzenie z miski, ale to jest głupi pomysł
Tymoteusz jej odpyskuje czasem, ale Tymoteusz jest w ogóle na innych prawach jakby, i uważa się za ważnego bardzo kota (i słusznie)
Zorro lubi Sweetie, i jest przekonany że ona tez go lubi
ale Elbert I Ryjek to sie jej boja, chociaż oprócz głupich min nic więcej wobec nich nie robi , udaje po prostu że jest potworem i ich zje Sweetie to nie jest za mądra

ciekawe czy jakby zobaczyła siebie w lustrze, toby sie wystarszyła

A spróbuj

Moje się zobaczyły w lustrze i zaczęły jednocześnie warczeć na swe odbicia :lol:

musze spróbować, bo przegina czasem
tyranozaur

Patmol pisze:musze spróbować, bo przegina czasem
tyranozaur

Gdzie

Bo ja widzę psie cudo na smyczy :wink:

bo nie jesteś kotem :mrgreen:

to jest koci tyranozaur
aLE np Zorro ją lubi (potrafi sie do niej przytulać) a Pumba uważa ze jest niegrozna (bo jej wyżera jedzenie z miski, mimo że Sweetie udaje, ze mu odgryza głowę i jest naprawdę zła :roll:

ale w sumie rzeczywiscie jak dotąd nic mu nie zrobiła)

Patmol pisze:bo nie jesteś kotem
to jest koci tyranozaur
aLE np Zorro ją lubi (potrafi sie do niej przytulać) a Pumba uważa ze jest niegrozna (bo jej wyżera jedzenie z miski, mimo że Sweetie udaje, ze mu odgryza głowę i jest naprawdę zła ale w sumie rzeczywiscie jak dotąd nic mu nie zrobiła)

No widzisz że to żaden "tyranozaur " :lol:

U mnie prócz Dropka [*] każdy pies "pod kotami" chodzi. Nawet jeśli Hesiek teraz je goni jak idą do jego miski, to i tak nie raz się zdarza, że mu zajumają kawałek mięsa i on se może ... poszczekać, żeby mame przyszła i obroniła.

zadziwiające :strach:

u mnie by to nie przeszło

Toperek [*] - przecież dawniej pies łańcuchowy - raz przez te 11 miesięcy jak był naszczekał na koty (bo po nim biegły a on chciał spać) i zdarzało się, że np. Susu właziła mu do miski i kradła, a on warczał. W końcu zamykałam go z posiłkiem w łazience i sobie jadł sam a jak skończył wołał, żeby go puścić. Rysia [*] koty pocieszały jak płakał, jeść dostawał w łazience, generalnie żył sobie "obok". Dropek [*] pierwszego dnia pokazał, że on wcale nie zamierza być na końcu łańcucha pokarmowego w tym domu i że jest miły, ale jak podskoczą mu, to nie da sobie w kaszę dmuchać - i to był jedyny pies co jak równy z równym z kotyma żył. Hesiek na początku bał się bardzo kotów, potem zrozumiał, że mu krzywdy nie zrobią i że nie musi im ustępować. Ale zwiewa ode mnie mimo że kocha głaski jak więcej niż 1 kot podejdzie się miziać. Zresztą Sivir też uznawała, że koty górą, Nora jako kulturalny gość nie naprzykrzała się kotom (przestała je zaczepiać do zabawy jak źle popatrzyłam na nią), Ghandi jak przylazł za mną jak kot na niego syknął to się położył po psiemu pokazując, ze nie ma złych zamiarów (bardzo żałuję, że go nie zatrzymałam wtedy, ale los chciał inaczej).

W bardzo wielu domach nieduży kot rządzi psem, nawet bardzo dużym psem. Czasem jest tak, że kot leży na środku przejścia (ma się nie raz wrażenie, że koty robią to specjalnie) i pies się BOI przejść. Stanie obok ze smutną miną i płacze, żeby mu pomóc.
Tak jest w wielu jeśli nie w większości domów.
Bo kot po prostu JEST. Taka odczuwalna kocia OBECNOŚĆ.

wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Kto przegląda forum