Patmol, dawno nie miałaś kociaków, więc Ci się trafił
Śliczny szczypiorek!
Mógł być podrzucony, albo i nie.
Pięć lat temu działkowa kotka, zanim zdążyłam ją ciachnąć, powiła 4 bure kocurki.
Trzy były straszne dzicze, długo jeszcze uciekały po ścianach,
a jeden od razu, sam z siebie był miziasty i nie bacząc nawet na psa
kotożercę pędził do człowieka!
Ten kociak to teraz mój Budrys.
Też kiedyś znalazłam na wycieraczce kota – mojego Koczisa.
Ktoś widział, jak wspinał się za mną po schodach,
i został pod drzwiami czekając na rozwój wydarzeń...