Ja chodzę tylko do jednego konkretnego. Bardzo jest duzy wybór, wygodnie, lustra, wagi, i bardzo, bardzo miła obsługa. nawet krzesło jest jakby ktos chciał posiedzieć. Jak ludzie przychodzą z dziećmi to dzieci się bawią wystawionymi na sprzedać zabawkami, tak jest miło po prostu.
Wszystko poukładane rodzajami, kolorami, jeszcze jak ktoś nie może znaleźć czy sobie dobrać to pomogą. Wiele razy widziałam , jak przyszła starsza pani po bluzkę do konkretnych spodni, albo coś tam potrzebowała i nie mogła znaleść i same z siebie pomagały jej szukać, i naprawdę fajnie jej dobrały i doradziły, a wybierały z tych rzeczy na wyprzedaży po 1-3 zł za sztukę, nie coś najdroższego. czasem ktoś pyta czy dobrze wygląda, to tez tak normalnie odpowiadają, czyli jak niedobrze ktoś wygląda, to mówią wprost i pomagają szukać czegoś lepszego.
czasem idę do zwykłego sklepu, ale tam ubrania sa gorsze gatunkowo/głownie akryl i poliester, nie ma takiego wyboru wzorów i kolorów, wszystko takie jakieś bezkształtne,a ceny z kosmosu, a obsługa sztywna bardzo
nie ma w zwykłych sklepach u nas ani swetrów z wełny jagnięcej , ani wełnianych płaszczy Marks-and-Spencer ani lnianych ubrań na lato
zrobiło się zimno, więc poszłam do swojego szmateksu po spodnie -kupiłam jeansy skiny, coś ok 10 zł/ bo na wage były, tak są uszyte, ze są rozciągliwe i wygodne/ mozaraby w nich spać, a jednocześnie dobrze sie układają i nie spadają - ja mam biodra i talię, ale nie jestem chuda
w sklepach u nas nie ma takich spodni, no chyba że po kilka stów za parę, materiał jest gorszej jakości i nie tak rozciągliwy, albo cisną albo wiszą
kupiłam tez ostatnio dla Młodego, bo bardzo urósł przez wakacje , dwie kurki Regatta, takie od razu z podpiętymi polarami
tez jakoś po 10 zł wyszło za kurtkę z polarem
lubię rzeczy Regatta - tez mam kilka kurtek, fajne są na wyjścia w teren, fajnie uszyte, wiatru i deszczo odporne, mają mnóstwo kieszeni
a polary sa z kieszeniami na zameczek
cena tez gra rolę - bo jak latem Młody całkiem zniszczył / wywalił się na rowerze i podarł spodnie Marks-and Spencer to nawet sie nie skrzywiłam, tylko powiedziałam, zeby je wyrzucił do kosza po prostu
kupiłam je za ok 3 zł,
gdybym dała za nie kilka stów to pewnie bym przezywała ich zniszczenie ( i nie mógłby ich zakładać na rower)