no to by nie było dobrze, jakby mi Caillou tym zwymiotowała w samochodzie
jutro chcę dwie tacki wziąć na wycieczkę całodzienną, i gdzieś tam w środku trasy dać psom -zobaczymy co będzie
z opisu karmy wynika, że jedna taka tacka jest na 15 kg psa na cały dzień
moje mają po 19 kg, czyli tacka to prawie jedzenie na cały dzień, a tam jest trochę ponad 20 dg, to raczej za mocne na smaczki, w sensie, że za bardzo kaloryczne -bo wtedy smaczki są jakby całym jedzeniem, i nie bardzo skakać po takim jedzeniu
wczoraj Szapo zjadł żółtko po południu, a wieczorem jeszcze serca w takiej jakby zupie
to znaczy w wodzie z suplementami
bardzo, bardzo długo, ze dwa lata
mieliłam część mięsa, mieszałam z suplementami i wpychałam w zwierzaki
i o ile bardzo chętnie jadły mięso w całości, typu skrzydełka, czy pokrojone na kawałki, typu wołowina czy udziec z indyka
to z mielonym prawie zawsze był cyrk, nie chciały, mało zjadały, dodawałam rożne rzeczy na zachętę , czasem koty, głownie Tymoteusz wymiotowały potem, Caillou miny robiła nad miską, zamiast jeść, nawet jak zmieliłam po prostu samą wołowinę, która w kawałkach chętnie jadła
no i w pewnym momencie zużył mi się taki nożyk w maszynce, zamówiłam go, trochę trwało zanim przyszło
i w międzyczasie zamiast mielonego mięsa z suplementami, dałam kilka razy mięso krojone w zupie
to znaczy nalewam na psią miskę pół szklanki wody,około, wrzucam suplementy( drożdże, krew, taurynę, olej z łososia) mieszam ładnie,a potem wrzucam pokrojone drobno mięsko, mieszam i nakładam łyżką na miseczki -koty wszystko wylizują do dna,
takie samo, tyle że bez tauryny, robię dla psów, i one tez wylizują, to znaczy zjadają mięsko i całą zupę z entuzjazmem
nawet Caillou, która na mielone patzreć nie chciała, i nawet Sweetie, która serca ani w całości ani w mielonym nie jadła, nawet same serca pokrojone i w takiej zupie i Caillou i Sweetie zje chętnie
normalnie czary