wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 14, 2018 8:49 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

u nas wszystko dobrze
raz mnie pies wystraszył, czyli moja Caillou, bo zaczął się zachowywać jakby rozum stracił,wiec ja biegiem psa na ręce z nią do wanny i ją wodą polewać , całego psa zmoczyłam
od razu był efekt - natychmiastowy, wiec pewnie od gorąca coś sie jej robiło

ale mam Caillou od maja 2011, i nigdy jej nie kąpałam, bo ona nieziemsko o sierść dba, nigdy się nie moczy -do rzeki wchodzi do kolan, pod prysznic nigdy
tyle zmoknie co nas deszcz w górach złapie - czyli rzadko

a ja jej całą sierść zmoczyłam, i nogi i brzuch i grzbiet - nie była zadowolona
nie wiem czy bardziej się wystraszyła tego co sie zaczęło z nią dziać czy raczej tego, że się jakby ocknęła w wannie, cała mokra :strach: i taka była trochę zdezorientowana
ale ja teraz bardzo pilnuje, żeby Caillou była zawsze tam gdzie jest najchłodniej 8)

kotom próbowałam robić mokre okłady, ale im się to wcale nie podobało
bardzo im sie nie podobało
wiec sobie odpuściłam
koty to mimo gorąca usiłują spać w plamach słońca -

najgorzej ma Pumba, bo on ma bardzo dużo podszerstka, i gorąco mu na pewno jest
trochę mu wyczesuje
ale on jest bardzo żywiołowy, mimo gorąca, za muchami gania, bo okna otwarte to muchy wlatują - wielka atrakcja dla zwierząt to jest

najbardziej lezy na placek Patmol
ale jak go okładałam mokrym to się wściekał i uszami machał - aż myślałam, że kurcze może cos z tymi uszami nie tak - juz miałam do veta lecieć
ale jak zrobiłam przerwę z okładami, to przestał uszy stroszyć
po prostu te okłady mu sie nie podobały

a ja lubię takie gorąco :roll:
i fajna taka pogoda na wycieczki, super doskonała, bo cieplutko bardzo - idealna pogoda na wycieczkę całodzienną, jak dla mnie
ale psów brac nie mogę, no bo :evil: one gorąca nie lubią, a nawet groźne może dla nich być ( trudno mi to pojąć, ale sie staram naprawdę)

co to jednak za wycieczki bez psów - całkiem nie to samo
czyli pogoda doskonała, i nie wiadomo co robić w takiej trudnej sytuacji - jutro chyba po prostu do wąwozu pojedziemy rano, bo tam jest cień i woda
- to i psy można wziąć i spacer wspólny będzie - my tam robimy takie 4 spokojne godziny spaceru, głownie w cieniu, i wzdłuż strumyka
niezbyt dużo, no ale lepsze tyle niz nic

a jak sie oziębi :roll: nie lubie oziębiania się
to wtedy może psy weźmiemy na Slęże - tam tez cała trasa jest w cieniu, ale całkiem żadnego strumyka nie ma, ani bajora, ani niczego takiego - nie ma sie gdzie Sweetie namaczać

Sweetie jest jak gad :mrgreen: musi sie co kilkaset metrów namaczać w wodzie, jak jest upał
a jak wyschnie to znowu
inaczej jest całkiem nieszczęśliwa

jak temperatura spada to po prostu sie rzadziej namacza
ale nawet przy zerze i padającym deszczu i śniegu, usiłuje sie namaczać -jesli na trasie jest jakaś woda/ chociaz kałuża, ale najchetniej rzeka
namaczanie polega na wchodzeniu do wody po szyje i namakaniu przez chwilę w bezruchu, a potem wychodzeniu i pryskaniu na wszystkich wodą

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 16, 2018 8:16 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

patrzcie jakie fajne https://www.forbo.com/flooring/pl-pl/pr ... zne/b8ib8m
tylko pewnie drogie strasznie

Linoleum akustyczne
Wykładziny akustyczne linoleum są kluczowym elementem wyboru w pomieszczeniach w których chcemy zminimalizować hałas. Dzięki specjalnej warstwie izolacyjnej wykładzina redukuje odgłosy uderzeniowe do poziomu 18 dB.
Wykładziny akustyczne linoleum są dostępne w dwóch wariantach: na podłożu korkowym Corkment (tłumi odgłosy uderzeniowe do poziomu 14 dB) oraz na podłożu z pianki poliolefinowej (tłumi odgłosy uderzeniowe do poziomu 18 dB).




jak te moje zwierzaki skaczą , to ja zawsze przezywam, ze one za głośno są, bo jednak sąsiedzi na dole pewnie słyszą takie 8) ŁUP ŁUP ŁUP
a jakby to wyciszało rzeczywiście to byłoby super
macie jakieś doświadczenia w tym zakresie?

z drugiej strony w kuchni i w 1 pokoju , gdzie najczęściej koty szaleją - mam bardzo starą drewnianą/ sosnową podłogę , którą bardzo lubię ( ma ze 100 lat, albo raczej więcej)
kupiłam nieduży wełniany dywan i położyłam pod fotelem, bo tam Sweetie robi najczęściej ŁUP z fotela, wiec dywan wycisza jej skok ŁUP na podłogę
i wszystkie zwierzaki uwielbiają na nim leżeć

i w sumie wcale bym nie chciała zakrywać podłogi niczym, a juz szczególnie za to płacić dodatkowo :mrgreen:
no, ale tak sobie pomyślałam, ze może to ciekawy pomysł jest z takim wyciszającym linoleum
chociaz drogi - bo taka wykładzina to prawie 200 zł za metr kwadratowy - tak w necie znalazłam

to w takiej cenie bym chyba wolała kupić po prostu większy dywan wełniany, spokojnie by sie w takiej cenie kupiło duży dywan

czasem te wełniane są nawet w cenie dywanów z polipropylenu - jak tak swójdywan kupiłam w Castoramie - ma ok 1,6 metra na 2,40 i był dużo tańszy niż dywany z polipropylenu w jego rozmiarze
bo jak mi wyjaśnił pracownik teraz to nikt juz nie kupuje dywanów wełnianych, to przeżytek, wiadomo że ludzie wolą dobre nowoczesne dywany sztuczne, wełniane to wszyscy wyrzucają
:mrgreen:

mój dywan jest robiony z owczej wełny w Polsce , przez Agnella
moje zwierzaki go kochają po prostu
i ja też

no ale fakt jest taki niezaprzeczalny, że ja go po prostu codziennie, najrzadziej co drugie dzień odkurzam
ale ze i tak codziennie myję w domu na mokro całość mieszkania, w sensie podłogę - to to odkurzanie tez codziennie-dywanu nie robi na mnie wrażenia (tylko Pumba się boi odkurzacza)
ale jak ktoś nie lubi odkurzać, no to dywan wełniany niepraktyczny - bo taki dywan lubi częste odkurzanie

ale jak czasem przy ludziach sie zapomnę i powiem przy normalnych ludziach, ze ja to codziennie odkurzam dywan i codziennie albo i dwa razy dziennie myję cała podłogę w całym mieszkaniu ( i tez na strychu myję - tam mam linoleum położone)
to na mnie patrzą jak na idiotkę co najmniej
bo przecież, jak twierdzi większość ludzi, wystarczy odkurzyć raz na dwa tygodnie :mrgreen: a umyć podłogę no z raz na tydzień starczy zupełnie i tylko takie nawiedzone idiotki jak ja robią to częściej
a potem patrząna mnie z niepokojem

ale mojego dywanu to po tygodniu nieodkurzania nie byłoby po prostu widać spod sierści :mrgreen:
ani podłogi też nie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 16, 2018 9:00 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Mam wełniany koc do jogi, Mru układa się na nim z lubością pomimo upałów, patrzeć na to nie można :D
Puszeńko :1luvu:
Cnoty niewieście mam w paluszku ╭∩╮

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 32465
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 16, 2018 9:03 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

dlaczego?
wełniany koc/dywan w upały gromadzi ciepło, jakby ściąga z otoczenia - nie jest na nim za goraco
a jak sie robi zimno to oddaje :mrgreen:
ja mam kilka wełnianych swetrów, takich 100 procent, prawdziwie wełnianych i w sumie można by w nich chodzić tez w upały
a w bawełnianych czy akrylowych to by sie nie dało raczej

u mnie wszystkie zwierzaki chca się zmieścić na dywanie
no trochę jest za mały -ale chciałam koniecznie dywan w kolorze psa/ jasno beżowy i bez wzorów i w takiej korzystnej cenie był tylko ten jeden
na stronach Agnella jest duży wybów - ale ceny już wyższe - może kiedyś

w innym sklepie są duże wełniane dywany przecenione czasem, ale zawsze wzory tureckie w nadmiarze

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 16, 2018 9:08 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Nie zamieniłabym drewnianej podłogi na linoleum. A, w życiu!
Ani wełnianego dywanu [którego nie mam :placz: ] na sztuczny. Tyle ,że ja mam jednego kota i spokojnie moge odkurzać co kilka dni, gdyby nie kurz z zewnątrz . Jak się kłaki w tej ilości poniewierają to jakoś mi specjalnie nie przeszkadza :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22845
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 16, 2018 9:12 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

ja tez nie
ale jak kotek Zorro biega po tej podłodze za piłeczką, a piesek Sweetie poluje na kotka
no to sie jednak ten hałas niesie jak złoto po mieszkaniu
więc czasem sobie tak rozważam rożne opcje wyciszania, ze względu na sąsiadów

może powinnam się za jakimś dywanem jeszcze rozejrzeć w promocji
dywan tez fajnie wycisza, i dywan jest super w ogóle

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 16, 2018 23:51 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Dywan gromadzi między innymi roztocza, a w razie gdyby któryś zwierzak zwymiotował, ciężko go prać a i tak część brudu zostanie między jego włosami.
Wybrałabym linoleum.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt sie 17, 2018 6:17 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

dywan sie super sprząta :mrgreen: taki wełniany dywan współpracuje - nie umiem tego wyjaśnić
ale Młody jakoś wiosną zwymiotował na dywan ( powiedziałam mu. że kurde blade mógł chyba celować obok - na podłogę, od kota to juz nie wymagam, ale pies czy człowiek to są chyba rozumne istoty ) i z użyciem sody i odkurzacza i Młodego bardzo ładnie się posprzątało
bez prania, bo wełniany prania w wodzie nie lubi ( normalnie jak moja Caillou - może ona jest spokrewniona z wełnianym dywanem :mrgreen: )

linoleum też mam
w 1 pokoju i na strychu - tez jest OK, no ale bez porównania

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 17, 2018 6:40 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Każda szmata gromadzi roztocza i nie tylko szmata. Jak nie ma w domu uczuleniowca to wybieram dywan.
Linoleum - stare i brzydkie - mam i nienawidzę. Nowego też. W dodatku mój kot nie tupie :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22845
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 17, 2018 6:46 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

zazdroszczę nietupiącego kota :oops:
u mnie nawet Młody tupie :strach: na szczęscie on już jest nastolatkiem i raczej siedzi niż gania za piłeczką po mieszkaniu

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 17, 2018 10:03 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

U moich rodziców był wełniany dywan. Ślad po "zwrotce" został na zawsze. Czym innym jest też sprzątanie pojedynczych wymiocin a czym innym całodziennych. Nie wyobrażam sobie co 2-3 godziny przez całą dobę zasuwać z sodą i odkurzaczem jak już zwierzak się struje. Poza tym dywan moich rodziców po chyba 20 latach chociaż wyglądał na czysty, miał w sobie brud. Gdy odgarniałam palcami jego włosy, znajdowałam w głębi piasek. Jak usiadłam i go gładziłam, to w końcu miałam na ręce nalot jak przy głaskaniu psa. Operacja wyprania dywanu trudna i męcząca. A żadne pranie i trzepanie nie jest w stanie usunąć tego, co między włosami. W każdym razie nie w satysfakcjonujący mnie sposób. Dlatego ja wolę zwłaszcza przy zwierzakach coś zmywalnego.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt sie 17, 2018 10:19 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Miałam dywany wełniane i polipropylenowe.
Dobrym odkurzaczem da się porządnie wyczyścić dywan wełniany, "plastikowego" - nie. Jego włos spłaszcza się i zbija.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34169
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pt sie 17, 2018 10:52 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

widzę, ze Gretta mnie rozumie :1luvu:
moze i jestem niepraktyczna w sumie, ale mój pies tez jest strasznie niepraktyczny - bo sypie się z niego maksymalnie (trzeba było brać krótkowłosego i bez podszerstka) i nie da sie go wyprać nawet ręcznie, bo uważa wodę za zuo absolutne
dobrze, ze sama sie czyści
jest trochę jak wełniany dywan -sam się czyści, ale jest niepraktyczny -gdyby się wybrudził/ biegunka czy tarzanie się w padlinie - to masakra
no ale jak na razie sam dba o futro, i nawet jak wymiotuje to tak, żeby się nie ubrudzić
biegunek nie miewa, w padlinie się nie tarza, w żadne błoto nie wchodzi,
po wykopaniu dołu w ziemi idzie w trawę/ dalbo do rzeki umyć pysk i łapy do czysta
czesanie Caillou to po prostu rekreacja

a Sweetie jest jak dywan z polipropylenu, można ją codziennie kąpać (nie przepada, ale można) a i tak śmierdzi latem, bo ciągle się w czymś wytarza, albo wybrudzi
wszystkie jej emocje pachną, no raczej śmierdzą takim psim zapachem
normalnie można zamknąć oczy i po zapachu, jaki Sweetie wydziela, powiedzieć czy jest zadowolona czy sie boi czy jest głodna - wszystkie jej emocje bardzo mocno smierdzą
a ona jest bardzo emocjonalna
prawie sie z niej nie sypie, i moznaby jej nie czesać - ale jak się sypie, to nie taki puch jak z Caillou tylko taka sierść typowo psia

i nie lubi czesania, trudno jej usiedzieć na doopie jak ją czeszę, co chwilę się ogląda , czy juz skończyłam może, co sekundę się ogląda
a czesanie jej portek to masakra - tak sie wierci cały czas - trzeba ją za ogon trzymać normalnie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 17, 2018 11:03 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Ze względu na Alicję jak była mała (rozlewanie picia, jedzenie spadające w drodze do buzi), kociaki na tymczasie i własne problemy z ciśnieniem (a wtedy cokolwiek w ręce to leci na ścianę lub podłogę) zdecydowałam się na linoleum, bo najłatwiej się czyści i najmniej niszczy przy zalaniu. To było lata temu - teraz, przy remoncie mogłabym wymienić na panele, ale nową wykładzinę położę sama (no, z pomocą przy przesuwaniu mebli, ale bez fachmanów) a panele czy podłoga drewniana to dużo więcej roboty i dłużej trwa. Nie chce mi się. Dywanów nie posiadam (dawno temu był włochacz, ale poległ w starciu z kociakami). Nawet bym nie chciała, choć "u ludzi" mi się podoba.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sie 17, 2018 11:18 Re: wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Alienor pisze:Ze względu na Alicję jak była mała (rozlewanie picia, jedzenie spadające w drodze do buzi), kociaki na tymczasie i własne problemy z ciśnieniem (a wtedy cokolwiek w ręce to leci na ścianę lub podłogę) zdecydowałam się na linoleum, bo najłatwiej się czyści i najmniej niszczy przy zalaniu. To było lata temu - teraz, przy remoncie mogłabym wymienić na panele, ale nową wykładzinę położę sama (no, z pomocą przy przesuwaniu mebli, ale bez fachmanów) a panele czy podłoga drewniana to dużo więcej roboty i dłużej trwa. Nie chce mi się. Dywanów nie posiadam (dawno temu był włochacz, ale poległ w starciu z kociakami). Nawet bym nie chciała, choć "u ludzi" mi się podoba.

Panele bardzo szybko się układa i nic już potem nie trzeba, wystarczy kurz sprzątnąć. :) A podłoga drewniana to jeszcze cyklinowanie i lakierowanie :strach: chyba że też ją z gotowych paneli ułożyć, ale drogie są.
Ja się zdecydowałam na zwykłe panele, udające bardzo jasne drewno. Jestem zadowolona. :)

Patmol pisze:widzę, ze Gretta mnie rozumie :1luvu:

...i podziela Twoje upodobanie do naturalnych włókien. :1luvu:
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34169
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 64 gości