wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 04, 2017 9:13 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

Bardzo mi przykro. [*]
:(
A ja myślę, że gdyby te badania zostały jednak zrobione (jak najszybciej, czyli podczas pierwszej wizyty) i wdrożono by na ich podstawie właściwe leczenie, to może jakąś szansę Łapa miała. A może nie, ale tego już się nie dowiesz. :( Weci bywają beznadziejni.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34247
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Czw maja 04, 2017 10:11 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

Pierwsza wizyta była w niedzielę, a Łapa umarła we wtorek w nocy.Czyli po dwóch dniach.


Myślałam właśnie o kontrolnych corocznych badaniach krwi. Najpierw dla 3 starszych kotów (mają po ok 8 lat) i dla psów (po ok 6 lat), a potem można je powtarzać co rok, lub częściej, w zależności od tego co z tego wyniknie. I potem zrobić 3 młodszym kotom.
Szapo miał robione w listopadzie/grudniu badania krwi, to wyszły mu dobre, ale tez można powtórzyć i porównać. I to nadciśnienie mu zrobić.

Jak juz widać, że coś nie jest tak -to jest za późno jakoś, żeby pomóc.
Finansowo to drogo wyjdzie, ale można by zaplanować sobie np jednego zwierzaka miesięcznie lub dwa ewentualnie , na pewno nie kilka na raz. I przegląd im od razu zrobić. Czy jakiś guzów na tarczycy nie mają, no nie wiem czego jeszcze.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw maja 04, 2017 17:26 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

Bardzo współczuję :( :(
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10656
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw maja 04, 2017 18:16 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

Współczuję. 2 dni i nie ma kota. Biedna Łapa. Okrutnie się życie z Wami obeszło.

jotpeg

 
Posty: 668
Od: Śro paź 28, 2009 18:24

Post » Sob maja 06, 2017 20:10 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

Patmol pisze:Ostatnio jest wszędzie dużo szczeniaczków i szczeniaków. One często są puszczone luzem, np w parku.


Sweetie nie lubi szczeniaczków i nie chce sie witać. Nie atakuje ich ani nic takiego, ale z odległości kilkunastu metrów warczy i pokazuje zęby, że nie chce się witać. Nie jest to groźne, bo Sweetie sie nie jeży, ani nie usiłuje atakować, stoi spokojnie o wystarczająco jednoznacznie i głośno warczy , ze nie jest zainteresowana zapoznaniem się.
A ten szczeniaczek i tak do niej leci, prosto do pyska jej leci, i przy pysku jej podskakuje. Nie widzi czy co, ze ona warczy i że ona nie chce kontaktu.
Nie wiem. Sweetie tez głupieje, bo ona warczy groźnie, a ten sie cieszy na jej widok jakby strasznie przyjacielskiego psa spotkał.

O właścicielach, którzy puszczają w parku małego szczeniaczka tak po prostu, widząc np moją Sweetie -wprawdzie tylko 20 kg, ale naprawdę groźnie wyglądającą -przemilczę.Przecież mogłaby naprawdę odgryźć głowę niektórym szczeniaczkom.Zęby ma wystarczająco duże i mocne.

Często słyszę tekst od właściciela takiego szczeniaczka" on już taki jest, jak go w końcu któryś pies ugryzie, to się nauczy".


Jak kiedyś takiemu głupiemu właścicielowi szczeniaka inny pies porządnie stłamsi to wreszcie się nauczy nie puszczać do każdego napotkanego w parku czworonoga.
Poza tym dla człowieka np 4 miesięczny piesek ciągle jest "szczeniaczkiem", zaś dla psów już przestaje nim być i wtedy zaczyna się spadek tolerancji niektórych zachowań.

Współczuję z powodu Łapy, nie masz co się zadręczać, zrobiłaś co mogłaś.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pon maja 08, 2017 6:55 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

Ale takie poczucie pozostaje głupie. Teraz patrze na resztę zwierzaków i myślę, czy w którymś coś się nie dzieje, czego nie widzę, a mogłabym zauważyć gdybym się wysiliła.

Chodzę codziennie na 2-3 godzinne spacery z psami, miastem, parkiem i łąkami. Pięknie jest, wszystko rośnie, trawy i zielska po kolana. Wracamy wszystkie trzy, ja i suki, bardzo zmęczone.
Planowałam dłuższe spacery, żeby sobie i Caillou poprawić kondycję -ale nie daję rady. Nie mam siły zwyczajnie. A i psy wracają zmęczone z tych naszych codziennych spacerów. Sweetie bardzo dużo biega, Caillou bardziej zastyga w pozycji "ja poluję" nad rzeką. Nie wiem na co poluje, bo niczego nie upolowała. Co jakiś czas nas dogania, bo my ze Sweetie lecimy do przodu.
Zbieram czosnaczek, pokrzywy, jasnotę i dodaję do naleśników. Fajnie smakuje. Dodaje tez kwiaty żywokostu, maja przyjemny smak.
Pokrzyw wszędzie pełno, tylko trudno mi je przynieść, jak mam dwa psy. Wpycham do plecaka, między inny niezbędny sprzęt, który mam ze sobą.

Nie chciałabym żeby Sweetie ugryzła szczeniaczka, bo nigdy nikogo nie ugryzła, ani nie uszczypnęła nawet, i nie ma zupełnie odruchu gryzienia że tak powiem. I wolę żeby tak zostało. Bo jak ugryzie szczeniaczka i to podziała, i Sweetie to zobaczy, to będzie trudniej.

Caillou toleruje szczeniaczki tak mniej więcej do 10 miesięcy.Sama mi pokazuje że szczeniaczek i żeby się chciałą przywitać. Zawszę się pytam, ludzie przeważnie chcą, Caillou macha ogonem , żeby pokazać swoje dobre zamiary -chociaż normalnie rzadko macha ogonem. Uwielbia witać się ze szczeniaczkiem, ale jak jak na nią szczeniaczek skacze, to odskakuje i już wystarczy jak dla niej. Ale i tak bardzo jest zadowolona.

Teraz, jak chodzimy, codziennie na długie spacery, to prawie bezproblemowo mijamy i wymijamy ludzi i psy.
Staram się uczyć Sweetie, że jak coś jest groźnego według niej ( a ja wiem, ze nie jest to groźne, i zaraz przeminie, jak sąsiad, który wchodzi do swojego mieszkania, jak wielki pies który idzie wprost na nas, ale zaraz jego właściciel skręci razem z nim -bo tam mieszka i zawsze skręca) to każe jej usiąść i być cicho; i ona siada, a wróg/niebezpieczeństwo znika nam z oczu.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt maja 12, 2017 10:43 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

Spacerujemy. Widziałam wilgi.
Codziennie widzę różne ptaszki i ptaki. Większości nie znam. Ale i tak mi sie podobają. Szpaki są oczywiście, sroki, pawie, sto odmian kaczek, kwiczoły. Jakieś kowaliki i pełzacze, pliszki.
I mnóstwo wiewiórek.

Zbieram zielsko i robię z naleśnikami, Wczoraj zapiekałam kwiaty żywokostu. Smakują trochę jak myszy. Tak myślę chociaz nigdy nie jadłam myszy. Bo sa takie włochate.

Zniszczył mi sie/ zuzył nożyk do maszynki do mięsa.Ale widzę, w necie, że łatwo można kupic nowy.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt maja 12, 2017 11:44 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

Obrazek
Ta cała diagnostyka profilaktyczna kotów to mnie głęboko przeraża.
Zupełnie nie jestem bojowa, a jakoś mi się to kojarzy z bojowością.
Ryjka nie obejmie, bo nijak sobie nie wyobrażam, żeby mu przebadać krew, tak po prostu z ciekawości :roll:
Chociaż Ryjek jest mniej czujny, można go głasnąć.

Ktoś by na mnie mógł dmuchnąć (jakaś wróżka) żebym się stała taka przebojowa, i w ogóle mądra i inteligentna. :oops:
Na urodzie mi nie zależy, ale chciałabym byc taka, no odważna.

Sweetie znowu sobie łapę wylizuje. Teraz przednią. Odrobinę, ale zdarza jej się.
Nie brakuje jej spacerów, ale jak zacznie lizać to ciężko jej przerwać.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt maja 12, 2017 11:56 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

Tak się dobrze mówi o tej urodzie jak się ją ma :mrgreen:
Odwagę to tez bym sobie gdzieś zamówiła. Nie żebym była jakiś tchórz wyjątkowy, ale zdecydowania to mi brak ewidentnie.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22979
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 12, 2017 12:12 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

Pewnie, jestem piękna nadzwyczaj.
8) Mieszczę się w przeciętnej i nikt ode mnie nie odskakuje, a przy okazji się nie rzucam w oczy. I wystarczy.

Czytam sobie książki o bojowych prawnikach, jak mnie łapie tchórz za ogon. W sumie to może nie są godni nasladowania i moralnie niepewni, ale jednak jakoś dają radę.
W sensie sensacyjne książki typu Grishama. Albo fantastyczne -tam sa tez odważni bohaterowie. Z jednej strony sa dzielni i bojowi, z drugiej strony zawsze się zastanawiam, ale to takie prozaiczne i nie za często o tym myślę, kto za nich odstawia ten cały domowy chłam, mycie podłóg :roll: mycie blatów, naczynia, gotowanie :roll: Pewnie zony albo gosposie.A na pokładach statków kosmicznych - pewnie roboty.To znaczy tydzień czy dwa pewnie można tak ciągnąc i wszystko olewać, ale 5 lat to juz nie bardzo pewnie. No i nie można jak sie ma zwierzaki czy dzieci.

W każdym razie to taki fajny świat, bohaterski, nie ma zawracających głowę dzieci (mamooo wylałem niechcący sok na siebie i na łózko też, dasz mi inny materac i całą resztę?) tylko poważne problemy poważnych ludzi.
Z fantastycznych Trawę czytałam ostatnio. Fajne.

Młody jest w pierwszej gimnazjum w tym roku, a w przyszłym będzie chyba w szkole podstawowej , bo likwidują gimnazja, ale dalej będzie chodził do tego budynku gimnazjum co teraz, tyle że budynek przejmuje już ktoś całkiem inny,ale jakiś miejsce dla nich będzie.Gdzieś. Nie wiadomo gdzie. Będa zmiany nauczycieli, ale nie wiadomo jakie. No i po prostu jak skończą gimnazjum będą dla nich szkoły branżowe, cokolwiek to znaczy. A licea bądą dla następnych roczników, tych którzy idą innym programem, Rok później.
Zapytałam na zebraniu w szkole czy może nie lepiej Młodego cofnąć, tak jakby nie zdał, i wtedy by poszedł w przyszłym roku do 7 klasy podstawki a potem już normalnie -ale kurcze nie może nie zdać, bo nie jest z niczego zagrożony.wiec nie ma takiej opcji.

Rozsądnie jest potem, po wyjściu ze szkoły, z zebrania, wyciągnąć smarfona, otworzyć ksiązkę i poczytać o walce z potworami na Trawie. Albo o dzielnych prawnikach.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt maja 12, 2017 12:24 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

A dzisiaj mam w planach narwać kwiatów kasztanowca i dodać do naleśników. Ciekawe jaki mają smak. I liści kasztanowca chce narwać i będę robić napary -trzeba pić regularnie teraz, kiedy sa najlepsze, jakieś 3-4 tygodnie. Zobaczymy. Kasztanowców dostatek.A nikt nie zrywa liści ani kwiatów.
wszystkie moje :mrgreen:

Naprawdę dostatek wszystkiego. Jasnoty, czosnaczku, pokrzyw i żywokostu tez prawie nikt nie zrywa.Nie są nawożone, nie sa foliowane, nie są niczym pryskane, widzie gdzie zrywam ( nie przy autostradzie) świeże i całkiem za darmo.
I koniczyna czerwona już rośnie. Bardzo lubię napary z koniczyny.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt maja 12, 2017 12:40 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

I jeszcze mam taki patent na spacerach w łąkach (trawa i zielsko po kolana ) że biorę ze sobą olejek eteryczny (do kieszeni) i w parku nakapuję siebie na ubranie i Caillou na szelki (Sweetie ma obrożę Foresto i 100 razy wchodzi do rzeki w trakcie 2-godzinnego spaceru)
Pachniemy pięknie. I ja i Caillou.
a dla kleszczy mam nadzieję, że śmierdzimy straszliwie


A psie szelki po praniu, moczę i płukam w naparze czystka, bo podobno zapach środków takich jak płyn do prania czy dezodorant czy woda toaletowa -przyciąga kleszcze.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt maja 12, 2017 13:43 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

O jakim olejku piszesz?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23776
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt maja 12, 2017 15:04 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

Patmol pisze:(...)

Młody jest w pierwszej gimnazjum w tym roku, a w przyszłym będzie chyba w szkole podstawowej , bo likwidują gimnazja, ale dalej będzie chodził do tego budynku gimnazjum co teraz, tyle że budynek przejmuje już ktoś całkiem inny,ale jakiś miejsce dla nich będzie.Gdzieś. Nie wiadomo gdzie. Będa zmiany nauczycieli, ale nie wiadomo jakie. No i po prostu jak skończą gimnazjum będą dla nich szkoły branżowe, cokolwiek to znaczy. A licea bądą dla następnych roczników, tych którzy idą innym programem, Rok później.
Zapytałam na zebraniu w szkole czy może nie lepiej Młodego cofnąć, tak jakby nie zdał, i wtedy by poszedł w przyszłym roku do 7 klasy podstawki a potem już normalnie -ale kurcze nie może nie zdać, bo nie jest z niczego zagrożony.wiec nie ma takiej opcji.

Rozsądnie jest potem, po wyjściu ze szkoły, z zebrania, wyciągnąć smarfona, otworzyć ksiązkę i poczytać o walce z potworami na Trawie. Albo o dzielnych prawnikach.


8O

https://reformaedukacji.men.gov.pl/aktu ... isane.html
Rekrutacja w roku szkolnym 2017/2018–2019/2020 dla absolwentów gimnazjum – rozporządzenie podpisane
Minister Edukacji Narodowej podpisała rozporządzenie w sprawie przeprowadzania postępowania rekrutacyjnego oraz postępowania uzupełniającego na lata szkolne 2017/2018–2019/2020 do trzyletniego liceum ogólnokształcącego, czteroletniego technikum i branżowej szkoły I stopnia, dla kandydatów będących absolwentami dotychczasowego gimnazjum.

Podpisane rozporządzenie określa:

1) sposób przeliczania na punkty poszczególnych kryteriów rekrutacyjnych;
2) sposób ustalania punktacji w przypadku osób zwolnionych z obowiązku przystąpienia odpowiednio do egzaminu gimnazjalnego, danej części egzaminu gimnazjalnego lub danego zakresu albo poziomu odpowiedniej części egzaminu gimnazjalnego;
3) skład i szczegółowe zadania komisji rekrutacyjnej, oraz szczegółowy tryb przeprowadzania postępowania rekrutacyjnego i postępowania uzupełniającego.

Ponadto rozporządzenie wskazuje jednolite, obowiązujące na terenie całego kraju, zasady ustalania maksymalnej liczby punktów decydujących o przyjęciu do klasy I:

1) trzyletniego liceum ogólnokształcącego, czteroletniego technikum oraz branżowej szkoły I stopnia (dla kandydatów będących absolwentami dotychczasowego gimnazjum);
2) szkoły ponadgimnazjalnej dwujęzycznej, oddziału dwujęzycznego i oddziału międzynarodowego w szkole ponadgimnazjalnej ogólnodostępnej;
3) szkoły ponadgimnazjalnej sportowej, szkoły ponadgimnazjalnej mistrzostwa sportowego i oddziału sportowego w szkole ponadgimnazjalnej ogólnodostępnej.

W postępowaniu rekrutacyjnym do wyżej wymienionych szkół przelicza się odpowiednie kryteria, które zostały określone w ustawie o systemie oświaty, tj.:

1) wynik egzaminu gimnazjalnego;
2) wymienione na świadectwie ukończenia gimnazjum odpowiednio oceny z języka polskiego, matematyki, dwóch wybranych obowiązkowych zajęć edukacyjnych albo oceny z języka polskiego, matematyki, języka obcego nowożytnego i jednych wybranych obowiązkowych zajęć edukacyjnych;
3) świadectwo ukończenia gimnazjum z wyróżnieniem;
4) szczególne osiągnięcia wymienione na świadectwie ukończenia gimnazjum, w tym:
a) uzyskanie wysokiego miejsca nagrodzonego lub uhonorowanego zwycięskim tytułem w zawodach wiedzy, artystycznych i sportowych, organizowanych przez kuratora oświaty albo organizowanych co najmniej na szczeblu powiatowym przez inne podmioty działające na terenie szkoły, z wyjątkiem tytułu laureata lub finalisty ogólnopolskiej olimpiady przedmiotowej oraz tytułu laureata konkursu przedmiotowego o zasięgu wojewódzkim lub ponadwojewódzkim;
b) osiągnięcia w zakresie aktywności społecznej, w tym na rzecz środowiska szkolnego, w szczególności w formie wolontariatu oraz
5) oceny wymienione na świadectwie ukończenia gimnazjum – w przypadku osób zwolnionych z obowiązku przystąpienia do egzaminu gimnazjalnego lub danego zakresu, danej części albo poziomu odpowiedniej części egzaminu gimnazjalnego.


Wg mnie Twój syn w roku 2019//2018 pójdzie( jako ostatni rocznik) do 3-letniego liceum lub 4-letniego technikum.

Dopytaj może w watku nauczycielskim na Koci łapci

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12964
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pt maja 12, 2017 16:06 Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

Właśnie, o jakim olejku piszesz co działa?
Bo skąd inąd wiem, że niektóre działają odwrotnie - chyba cytrusowe /tak jak i cytrusowe perfumy/, ale nei chce mi się szukać .

Oraz - do czego Ci właściwie konkretnie ta odwaga by się przydała?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22979
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 191 gości