Strona 1 z 102

wątek likaoński czyli dwa psy, Sudety i inne futrzaki

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 7:20
przez Patmol
Złota Rybka zwana Ryjkiem szuka Domu
Obrazek

jest urodziwa i sympatyczna
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: biszkoptowy pies i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 7:20
przez Patmol
uwielbia książki
Obrazek

Obrazek
uwielbia towarzystwo kotów
ma ok 4 lat
chętnie do oddania z bratem/na zdjęciu
Obrazek
tylko do domu z kotem/kotami -nie nadaje się na jedynaczkę
chętnie do dom,u wychodzącego z wolierą na podwórku lub zabezpieczonym podwórkiem

nie pcha sie na kolana ani do łózka i nie zawraca głowy, nie trzeba się z nią bawić

Ryjek to kotek domowy, ale o charakterze dzikiej pantery.
Bardzo, bardzo ciekawski i wszystkim zainteresowany. Interesuje ją każda nakrętka i każda pluszowa myszka. Zdobywa plastikowe pająki (po podchodach i długiej walce) - i bardzo zadowolona nosi je w pysku.
Nie lubi dotykania i podnoszenia. Lubi koty, psy toleruje. Bardzo lubi mięsko.
Jednocześnie ruchliwa i ciekawska i płochliwa.
Ma książeczkę zdrowia.
Do oddania albo do mieszkania w którym jest już przyjacielski kot, albo razem ze swoim towarzyskim bratem

Re: biszkoptowy pies i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 7:21
przez Patmol
Elbert szuka spokojnego domu, koniecznie z kotami i bez psów
ma ok 4 lat
Bardzo lubi towarzystwu kotów, boi się być bez kotów.
Jest uprzejmy, grzeczny, ustępliwy.

Psów sie boi, a teraz mieszka z psami, i nie jest to dla niego komfortowe.
Obrazek Obrazek

Ma krótkie,ładne, miłe w dotyku futerko.
Jest spokojny i zrównoważany. Nie wariuje i nie ma głupich pomysłów.Bardzo spokojny kot.
lubi jesć :mrgreen: teraz jegłownie surowe mieso (Barf)

Obrazek

Obrazek

Re: biszkoptowy pies i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 7:21
przez Patmol
Elbert to bardzo spokojny, bardzo nieśmiały kotek marzyciel, najchętniej spędzający cały dzień na rozmyślaniach i leżeniu w wygodnym, obserwacyjnym miejscu, najlepiej na poduszeczce.
Obrazek

Obrazek
Lubi obserwować świat z bezpiecznego dystansu. Bardzo lubi koty i ich towarzystwo, ale nie jest chętnym towarzyszem kocich zabaw. Woli obserwować.
Zawsze mieszkał w towarzystwie kotów, więc nie nadaje się na kociego jedynaka.
Bardzo lubi jeść - szczególnie mięsko.
Nie nadaje się na kota wychodzącego z mieszkania. Nie nadaje się też na towarzysza zabaw dla dzieci. To typowy kot tła - niekłopotliwy, nie mający głupich pomysłów, bo raczej boi się je realizować. Nie wymaga zabaw ani wygłaskiwania.

Ma książeczkę zdrowia/ jest wykastrowany i umie zachować się w mieszkaniu - to typowo domowy mruczek.

Re: biszkoptowy pies i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 7:22
przez Patmol
Pumba
czarny kocurek ze złotymi oczmi
Bardzo pro-ludzi. Ciekawski, rezolutny. Ruchliwy i zabawny.
Lubi inne koty. Lubi psy. Kocha cały świat. Bardzo lubi jeść. I brykać.
Załatwia sie do kuwety.
Je jak smok.
I jest pełen entuzjazmu.

Kotek ma obecnie ok 8 miesięcy -ur 29 kwietnia 2017/ wedlug veta
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
je surowe mięsko (Barf)

Re: biszkoptowy pies i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 7:23
przez Patmol
Obrazek

dziki pies afrykański w akcji
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: biszkoptowy pies i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 7:24
przez Patmol
zapraszam na nowy wątek
Obrazek

wpisy powyżej uzupełnię w międzyczasie

Re: biszkoptowy pies i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 9:07
przez izka53
zaznaczę

Re: biszkoptowy pies i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 9:23
przez Patmol
Bardzo mi miło.
Będzie o biszkoptowym psie, nadzwyczaj inteligentnym. Chociaż trochę przemądrzałym.
Będzie o psie likaońskim.
I będzie o kociej inwazji, czyli o nadmiarze kotów na metr kwadratowy. O szaleństwie i o przebłyskach rozsądku.

Re: biszkoptowy pies i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 10:16
przez ana
Uprzejmie proszę likaońskie strachajło również umieścić w tytule. :!:
:smokin:

Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 10:38
przez Patmol
zmieściło się :mrgreen:

Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 10:40
przez ana
wielce dziękuję :D

Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 13:13
przez Kinnia
jestem
i czekam na opowieści :D

p.s.
czasami mam podobne mysli do Twoich, ad. wydania tymczasów
faktycznie, może powinnam wydawać tym, ktorzy dzwonią i pytają gdzie przyjechać po kota
może faktycznie zaopiekowaliby się kotem :roll: , może faktycznie daliby mu kochający dom :roll: , może faktycznie byliby odpowiedzialni w opiece nad nim :roll: .......
może ja robię źle :roll:

Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 22:00
przez Stomachari
Jestem :)

Może zgłoś poprzedni wątek do zamknięcia :)


--------
Koniczynko, kiedyś szukałaś adresówki przyczepionej na stałe do obroży. A widziałaś taki pomysł?:
http://allegro.pl/obroza-dla-psa-adreso ... i_c=269274
Dla mnie to wciąż nie jest tak czytelne jak dyndająca adresówka, ale jeśli dla Ciebie jest, to pdsyłam :)

EDIT: Jestem właśnie w adresówkach i znalazłam coś lepszego. To mi się podoba, chociaż nie wiem jak trwały jest ten grawer. Ale całość uważam za czytelną:
http://allegro.pl/skorzana-obroza-ident ... 51684.html

Re: biszkoptowy pies, likaoński potwór i kocia inwazja

PostNapisane: Pt kwi 21, 2017 7:02
przez Patmol
Dla mnie ta dyndająca tez najbardziej jest czytelna, suki mają bez imion tylko po dwa nr telefonów na adresówce (mój i tż)
Obroży nie używam. Ale nie wiem, czy bym chciała taki wielki nr telefonu na obroży. Raczej nie.
Mam szmaciane szelki, na nasze 20 kg psy starczą, a łatwo je wyprać.

Alibaba dał się otrzepać z sody, i szczęśliwie nie musiałam go prać/ kąpać.

A poza tym dużo czytam bo mam darmowe legimi w telefonie i mogę sobie ściągać ebooki do czytania.
Czytanie mnie odpręża.
Czytałam ostatnio strażników światła http://www.wydawnictwokobiece.pl/produk ... y-swiatla/.
Grupa naukowców/biologów obserwuje życie na wyspie, obserwuje, opisuje, ale nie ingeruje w życie zwierząt w żaden sposób. Jest sezon rekinów, wielorybów, ptaków i fok.
Dla mnie to byłoby za trudne. takie nieingerowanie.
I tak sobie myślę jak taka koncepcja ma się do pomocy kotom wolnożyjącym. Kiedy jest to pomoc, a kiedy nadmierna ingerencja.
Mój Ryjek jest takim kotem wolnożyjącym. Został zabrany, bo miał bardzo zaawansowany koci katar, zawalone oczy i uszy i nos całkowicie, czyli bez ingerencji by nie przeżył. Ale, z drugiej strony nie jest kotem domowym, chociaz jest kotem mieszkającym w domu. Czyli może lepiej go było nie brać.
Ale np Zorro zabrany z tego samego miejsca, w tym samym czasie tez z powodu kk,,jest miziakiem nad miziaki. To fenomenalny kot domowy.

Zorro uwielbia pieczarki. Surowe. Jak na chwile położę na stole, to natychmiast przybiega i szybkimi kęsami zjada pieczarkę czy dwie.