biedna Alienor
warzywa, owoce i kakao to chyba podstawa mojej diety -jakoś tak wychodzi; nie to, że to jest planowe
ja mogę jeśc chyba wszystko, ze wszystkim -w sensie zielone śliwki czy gruszki popijać mlekiem
więc staram się wybierać to co zdrowe i tanie i tutejsze, i niezapakowane
czyli kupiłam olej lniany, i olej lniany dolewam do surówek, a nie kupiłam nasion chia
chociaz kupiłam tez olej makowy, tak dla odmiany - on ma raczej omega 6 - ale chce go wypróbować tez jako coś w rodzaju balsamu do ciała / ale nakłada sie na mokre ciało, jak oliwkę, oczywiscie
bardzo ciekawie o nim piszą, ze jest przeciwzakrzepowy i przeciwmiażdżycowy-tylko sie powinno jeśc te dwie łyżki dziennie -czyli bym mogła 2 łyżki makowego i 2 łyżki lnianego do surówek
na razie spróbowałam - da sie zjeść, smaczny jest
surówki lubię, ale wczoraj nie zrobiłam bo poszłam z psami po pracy na porządny spacer i padłam trochę, i surówki nie było
niestety
kapsułki mnie jakoś odpychają; no bo z czegoś te kapsułki są zrobione - sam olej jest jakiś taki fajniejszy
i w ogóle odkryłam, że moje psy nie umieją się bawić zabawkami
miałam plany uczyć psy aportowania, a jak uczyć aportowania psa, który ani nie chce złapać zabawki w zęby, ani potrzymać
Kaję da się zbajerować pluszakiem, weźmie delikatnie i troszkę się można z nią poprzeciągać
ale tak trzyma delikatnie, strasznie delikatnie-jak dama, a nie jak pies - i tylko patrzy czy już ma mi oddać
i najbardziej sie cieszy jak mi juz odda
a Sweetie
to nawet piłki nie chce w zęby wziąć, ani ringa, ani pluszaka
ona tylko konga z zawartością weźmie w zęby - na polecenie "weź"
moja wina, bo sprawę zaniedbałam
ale jest nadzieja
wczoraj JKaja znalazła na podłodze czapkę Młodego i poszła się do niego wymienić, w sensie, ze odda czapkę za smaczka i Młody do mnie przybiegł po smaczka
więc może powinnam zacząć od czapek i rękawiczek porzuconych i sie wymieniać
albo jakieś nauszniki z futrem kupić w takim sklepie 'wszystko za 5 zł" bo podobno psy uwielbiają zabawki z futrem
a ja, z okazji Kai urodzin 13 lutego, kupiłam takie jakby ringo do przeciągania i piłeczkę
i jak na razie to się mogę tymi zabawkami sama bawić
a fajne są - naprawdę - i trochę sie wczoraj bawiłam
może sie z kotami będę bawić po prostu
koty są chętne - dostałam z zooplusa, jako gratis , takie piórka na patyku - pokazałam kotom i oszalały,
ale trzy skoki Zorro i Pumby i mi patyk z piórek oskalpowały - nie jest to trwała zabawka
ale
koty mogłyby przez ringo skakać, a piłeczkę gonić